Pytanie
Ponad rok temu zmarła moja mama. Ja z rodzeństwem się jakoś pozbierałam, ale tata czuje się coraz gorzej. Coraz rzadziej wychodzi z domu, źle sypia i mało je, z nikim się nie spotyka, a ostatnio nawet nie zajmuje się gołębiami, które kiedyś tak kochał. Czasami zamyka się w pokoju i z nikim nie chce rozmawiać. Mówi, że chciałby być „tam gdzie mama”. Jak możemy mu pomóc? Czy żałoba może trwać tak długo?
Odpowiedziała
Dr n. med. Joanna Borowiecka-Kluza
Specjalista psychiatra
Centrum Dobrej Terapii MindArt, Kraków
Śmierć partnera życiowego to jedno z najtrudniejszych wydarzeń w życiu. Jednak okres jednego roku to czas, kiedy w przeżywaniu takiej utraty powoli zaczyna się proces akceptacji, godzenia się z nią i organizowania swojego życia „na nowo” bez tej drugiej osoby. Kiedy to nie następuje, mówimy o tzw. przedłużonej, przedłużającej się lub powikłanej żałobie. Wskazana jest wtedy profesjonalna pomoc – najczęściej psychologiczna i/lub psychiatryczna.
Jeśli od śmierci żony minął już ponad rok, a stan Państwa taty nie poprawia się, a dodatkowo występuje spadek apetytu, obniżona aktywność życiowa, zaburzenia snu, zmniejszona radość z rzeczy, które do tej pory cieszyły, utrata zainteresowań i unikanie kontaktów społecznych – wskazana jest pilna wizyta u psychiatry. Lekarz psychiatra po ocenie stanu zdrowia psychicznego prawdopodobnie włączy lek z grupy leków przeciwdepresyjnych. Następnie, już w trakcie leczenia, podejmie dalszą diagnostykę przyczyn obecnego stanu psychicznego (m.in. w zależności od wieku leczonej osoby). Zadecyduje również o ewentualnej konieczności poradnictwa psychologicznego czy psychoterapii wspierającej.