Pytanie
Byłam z koleżanką w galerii handlowej, gdzie było dużo ludzi. Koleżanka robiła się coraz bardziej nerwowa, aż zaczęła zmierzać ku wyjściu, a potem wręcz uciekać. Uspokoiła się trochę dopiero, gdy stamtąd wyszła. Potem w domu opisywała, że zaczynało jej brakować tchu, że serce waliło jej jak młotem i bała się, że umrze. Kiedyś już robiła sobie badania kardiologiczne i nic jej nie wyszło. Może powinna się zgłosić do psychologa?
Odpowiedziała
Dr n. med. Joanna Borowiecka-Kluza
Specjalista psychiatra
Centrum Dobrej Terapii MindArt, Kraków
Objawy, które Pani opisuje: poczucie nasilonej duszności, tachykardia (czyli – szybkie bicie serca), lęk, że się umiera, strach przed śmiercią – mogą sugerować występowanie tzw. zaburzeń lękowych z napadami lęku panicznego. Jak najbardziej wskazana jest tutaj konsultacja psychologiczna.
Psycholog oceni m.in. jak często powtarzają się takie stany, jakie jest ich nasilenie, jaki jest ich kontekst i zadecyduje o dalszym postępowaniu, najprawdopodobniej o psychoterapii i ewentualnie dodatkowo o konsultacji psychiatrycznej.
Można także zgłosić się bezpośrednio do lekarza psychiatry, a on po ocenie stanu zdrowia psychicznego stwierdzi, czy dana osoba wymaga leczenia. W zależności od motywacji koleżanki i stopnia odczuwanego cierpienia może skierować ją wyłącznie na psychoterapię, może też zaproponować włączenie odpowiednich leków. Terapeuta podejmie też decyzję o potrzebie wykonania badań laboratoryjnych (m.in. badania poziomu hormonów tarczycy).
Niezależnie od wysokiego prawdopodobieństwa psychologicznego podłoża powyższych zaburzeń, przed konsultacją psychologiczną czy psychiatryczną, niezbędna jest kontrolna wizyta u lekarza rodzinnego w celu oceny stanu zdrowia somatycznego. Zdarza się bowiem, że niektóre schorzenia somatyczne (np. choroby serca, astma, anemia, cukrzyca, zaburzenia hormonalne i in.) mogą dawać objawy podobne do tych obserwowanych u koleżanki.