×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Konieczny tzw. check kardiologiczny

Katarzyna Pelc
Kurier MP

Najważniejszym zaleceniem po infekcji SARS-Cov-2 powinien być tzw. check kardiologiczny – podkreśla prof. Miłosz Jaguszewski z I Katedry i Kliniki Kardiologii GUMed. – Zachęcam wszystkich pacjentów, nawet takich, którym się wydaje, że są zdrowi i nie mają już objawów, aby takiej kontroli się poddali.

Prof. Miłosz Jaguszewski. Fot. Newseria

Katarzyna Pelc: Czy kardiologiczne powikłania po COVID-19 pojawiają się często?

Prof. Miłosz Jaguszewski: Niestety tak. Powikłania sercowo-naczyniowe są jednymi z najczęstszych, zarówno w trakcie zakażenia SARS-CoV-2, jak i po przejściu choroby.

Już pierwsze dane z Chin wskazywały na bardzo dużą częstość powikłań. W pierwszych publikacjach wskazywano na zapalenie mięśnia sercowego u 20% pacjentów. Oceniano to na podstawie podwyższonego stężenia troponin we krwi tych pacjentów. Korelowały one z podwyższonym stężeniem peptydów natriuretycznych, co wskazywało, według mnie, na przeciążenie mięśnia sercowego, a nie na niedokrwienne uszkodzenie kardiomiocytów. Mówiło się też o potencjalnym niekorzystnym działaniu pewnych leków hipotensyjnych, m.in. leków z grupy inhibitorów ACE. W późniejszych badaniach te informacje nie zostały potwierdzone.

American Heart Association w 2020 roku opublikowało raport, w którym mówi się o 9% pacjentów z powikłaniami sercowo-naczyniowymi, niezależnie od tego, czy to było w trakcie hospitalizacji, czy później. Niektóre dane mówią nawet o 20–30% pacjentów. Za występowaniem powikłań sercowo-naczyniowych przemawiają też wyniki badań autopsyjnych, które wykonano u 39 pacjentów zmarłych z powodu COVID-19. Co ważne, cechy nieprawidłowości zdarzają się również u pacjentów, u których nie rozpoznano COVID-19, a także nie rozpoznano zakażenia SARS-CoV-2.

Czy to znaczy, że SARS-CoV-2 uszkadza mięsień sercowy?

Problem jest złożony. Tak naprawdę cały czas mamy mało danych na temat tego wirusa, przebiegu COVID-19, choć wiemy coraz więcej. Ocena histopatologiczna mięśnia sercowego w najbardziej cytowanym badaniu nie spełniała kryteriów ostrego zapalenia mięśnia sercowego, ale u 62% pacjentów potwierdzano obecność SARS-CoV-2 w mięśniu sercowym, czyli mówiąc wprost, stwierdzono obecność replikacji wirusa w obrębie mięśnia sercowego. To przemawia za tezą, że jednak dochodzi do bezpośredniego uszkodzenia mięśnia sercowego przez sam wirus. Mimo to byłbym ostrożny w wyrokowaniu, że jest to główny element – wiemy, że w trakcie zakażenia bardzo często, szczególnie w ciężkich przebiegach choroby, dochodzi do tzw. burzy cytokinowej i to ona powoduje spustoszenie w naszym organizmie. Burza cytokinowa wpływa na samą krew, ale przede wszystkim na śródbłonek. Histopatologicznie u pacjentów chorych na COVID-19 rzeczywiście mamy do czynienia z uszkodzeniem śródbłonka. Badania na ten temat przeprowadzili moi koledzy z Zurychu, a wyniki opublikowali w „The Lancet”.

Czy tego typu powikłania możemy przewidzieć?

Temat jest bardzo trudny. Tak naprawdę nie mamy jednoznacznego protokołu, w jaki sposób postępować z pacjentami z COVID-19 w perspektywie zakażeń sercowo-naczyniowych. One po prostu się zdarzają, wiemy o tym, ale nie możemy ich w żaden sposób przewidzieć.

Z całą pewnością natomiast pacjenci, którzy mają objawy typu kołatanie serca czy obniżenie tolerancji wysiłku, powinni zgłosić się do kardiologa. Nieważne, czy te objawy zaobserwowali w przebiegu COVID-19, czy parę tygodni lub miesięcy po chorobie. Każdy pacjent, który przebył zakażenie SARS-CoV-2, powinien przejść tzw. check kardiologiczny, który pozwoli wykryć niepokojące objawy w ich wczesnym stadium. Zachęcam do tego, wręcz zmuszam wszystkich moich pacjentów i znajomych – nawet takich, którym się wydaje, że są zdrowi i nie mają już objawów – aby takiej kontroli się poddali.

Które parametry w tym checku kardiologicznym informują o zbliżającym się powikłaniu?

Przede wszystkim trzeba sprawdzić krew, czyli wykonać badania laboratoryjne – sprawdzić NT-proBNP, czyli peptydy natriuretyczne, ich stężenie we krwi, na pewno należy też wykonać echo serca. Dodatkowo u pacjenta, który odczuwa kołatania serca, należy wykonać Holter, wykonałbym też Holter ciśnieniowy, ponieważ wiemy, że u tych pacjentów bardzo często ciśnienie jest niestabilne.

Po jakim okresie bez występowania tych objawów możemy stwierdzić, że powikłania kardiologiczne już pacjentowi nie grożą?

Mamy za mało danych, żeby odpowiedzieć w sposób merytoryczny na to pytanie. Na pewno w okresie paru tygodni po przebyciu COVID-19 powinniśmy być czujni.

W Pracowni Hemodynamicznej, w której pracuję, mieliśmy ostatnio młodego pacjenta, u którego w koronarografii zaobserwowaliśmy obecność materiału zakrzepowego w naczyniu wieńcowym, mimo że pacjent przeszedł wiele tygodni wcześniej zakażenie SARS-CoV-2 skąpoobjawowo.

Dlatego raz jeszcze podkreślę: każdy pacjent, który przeszedł zakażenie SARS-CoV-2 powinien być monitorowany ambulatoryjnie, niezależnie od tego, czy to jest dwa, trzy tygodnie, czy nawet dwa, trzy miesiące po zakażeniu.

Czy są jakieś terapie, które mogą ewentualnie uchronić pacjentów przed tymi powikłaniami?

Nie ma odpowiedzi na to pytanie, nie mamy takich jednoznacznych leków. Zaproponowane dotychczas terapie są testowane przez moich kolegów w różnych badaniach.

Na jakiej drodze dochodzi do choroby zakrzepowej w wyniku infekcji SARS-CoV-2 – czy chodzi o uszkodzenie ściany naczynia przez wirus, czy do zaburzenia układu krzepnięcia?

Faktem są uszkodzenia śródbłonka naczyń w wyniku infekcji SARS-CoV-2. Były też przypadki, że u pacjentów, którzy ciężko przechodzili COVID-19, doszło do tzw. burzy cytokinowej i stwierdzono bardzo duży poziom przeciwciał antyfosfolipidowych we krwi, a te, jak wiemy, działają prozakrzepowo. Problem więc wydaje się złożony.

Czy zdarzały się przypadki, że u osób z nadciśnieniem po infekcji SARS-CoV-2 ciśnienie się ustabilizowało?

Nie, nie zaobserwowałem takiego zjawiska, nie miałem w swojej praktyce klinicznej takich pacjentów, natomiast wielokrotnie zdarzało się, że doszło do wygenerowania nadciśnienia tętniczego albo problemów z nadciśnieniem tętniczym u pacjentów, którzy już byli skutecznie ustawieni na odpowiedniej terapii hipotensyjnej.

Na koniec pokusiłbym się o apel do moich kolegów lekarzy rodzinnych i kardiologów, aby szerzyli wiedzę dotyczącą potencjalnych powikłań ze strony układu sercowo-naczyniowego. Naprawdę mamy wielu młodych pacjentów, którym te powikłania się zdarzają i to nie są powikłania, których nie możemy cofnąć. Powinniśmy się tymi pacjentami zaopiekować.

Rozmawiała Katarzyna Pelc

29.06.2021
Zobacz także
  • Choroby serca coraz częściej zagrażają młodym ludziom
  • 35% kobiet umiera z powodu chorób układu krążenia
  • Ścieżka odnowy zdrowia
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta