Polacy biorą mniej antybiotyków, ale nadal jesteśmy w czołówce stosowania tej metody leczenia - pisze we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna".
Fot. pixabay.com
"W ubiegłym roku Polacy kupili 23,6 mln opakowań antybiotyków. To o ponad 8,7 mln sztuk mniej niż w 2019 r. W tym roku trend spadkowy jest kontynuowany. Od stycznia do kwietnia kupiliśmy ponad 7,46 mln opakowań – o ponad 2,8 mln mniej niż w tym samym czasie roku poprzedniego, kiedy już szalała pandemia" – wynika z danych opracowanych na zlecenie "DGP" przez PEX PharmaSequence.
Gazeta zwraca uwagę, że choć pandemia zmniejszyła spożycie tego rodzaju leków, Polska nadal jest w czołówce "antybiotykożerców".
Zdaniem ekspertów - jak czytamy w artykule - to, że rzadziej sięgamy po antybiotyki nie jest zasługą zmiany podejścia lekarzy i pacjentów do ich stosowania. "To efekt strategii D-D-M – czyli dezynfekcja, dystans, maseczki – przyjętej w trakcie pandemii COVID-19. Obostrzenia pomogły nie tylko w ograniczeniu rozprzestrzeniania się koronawirusa, ale też radykalnie zmniejszyły nasilenie typowego w pierwszych miesiącach roku +sezonu infekcyjnego+ – uważa dr Jarosław Frąckowiak, prezes firmy analizującej rynek ochrony zdrowia PEX PharmaSequence.
Z kolei cytowana przez "DGP" profesor Waleria Hryniewicz, specjalistka w dziedzinie mikrobiologii lekarskiej z Zakładu Epidemiologii i Mikrobiologii Klinicznej Narodowego Instytutu Leków, która od lat próbuje walczyć o to, żeby zmniejszyć spożycie antybiotyków, podkreśla, że jest za wcześnie, by się cieszyć.
Ma obawy, że sięganie po antybiotyki wróci po pandemii do poprzedniej "negatywnej" normy. Jak podkreśla, Polska nadal jest w czołówce krajów Unii Europejskiej, jeśli chodzi o leczenie antybiotykami.
Jak wskazuje "DGP" z danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób wynika, że od lat jesteśmy na 5.–6. miejscu. Wyprzedzają nas np. Hiszpania i Francja, dużo mniejsze spożycie antybiotyków - czytamy - jest zaś w: Wielkiej Brytanii, Niemczech, Czechach, Słowacji czy Austrii.