Najwięcej potwierdzonych przypadków, czterokrotnie mniej testów niż na Mazowszu – to bilans województwa śląskiego. Odsetek przypadków pozytywnych w stosunku do liczby przeprowadzonych testów jest, w porównaniu z resztą kraju, alarmująco wysoki – przekracza już 8 proc.
Fot. Jakub Orzechowski/ Agencja Gazeta
O liczbie przeprowadzonych w województwie śląskim testów poinformował we wtorek poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Gramatyka. – 32 420 testów, 2637 potwierdzone przypadki – napisał w mediach społecznościowych.
Na fatalną sytuację Śląska w zakresie testów zwracali uwagę również, już w ubiegłym tygodniu, posłowie Prawa i Sprawiedliwości, pytając ministra zdrowia o działania na rzecz przeprowadzania większej liczby testów w regionie. Ale dopiero zestawienie danych ze Śląska z danymi z Mazowsza pokazuje skalę problemu: województwo, które ma niemal identyczną liczbę mieszkańców oraz znacząco większy stopień urbanizacji, przeprowadziło do tej pory cztery razy mniej testów niż Mazowsze (115 129). Gdy na Mazowszu wykonano niemal jedną trzecią testów dla całej Polski, na Śląsku jest to w tej chwili jedynie 8,5 proc.
Mazowsze przez długi czas było liderem pod względem liczby potwierdzonych przypadków, ale kilka dni temu straciło tę pozycję właśnie na rzecz Śląska. Jednak biorąc pod uwagę liczbę przeprowadzonych testów, sytuacja na Mazowszu wydaje się być wręcz lepsza niż w pozostałej części kraju – odsetek pozytywnych wyników w stosunku do liczby testów wynosi na Mazowszu nieco ponad 2 proc., podczas gdy dla całej Polski ponad 3,6. Odsetek dla Śląska to ponad 8 proc.!
Minister zdrowia Łukasz Szumowski już w kwietniowej rozmowie z MP.PL podkreślał, że jeśli odsetek wynosi – jak wówczas w Polsce – 5 proc., można mówić o tym, że dobrze kontrolujemy epidemię. Wyższy wskaźnik sygnalizuje niepokojącą tendencję, bo duża część testów jedynie potwierdza fakt zakażenia.
Na to, że sytuacja na Śląsku – gdzie poza szpitalami, DPS-ami i innymi placówkami o charakterze leczniczym i opiekuńczym ogniskami zakażenia łatwo mogą się stać kopalnie i inne duże zakłady przemysłowe, zwracaliśmy uwagę w sobotę w Barometrze epidemii. Wraz ze zwiększaniem liczby laboratoriów w regionie (w tej chwili jest ich siedem) w najbliższych dniach liczba potwierdzonych przypadków będzie prawdopodobnie dynamicznie rosnąć. Potwierdzają to najnowsze dane – w środę rano Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 218 nowych przypadkach zakażenia, z czego na Śląsk przypada 145.
W środę przed południem rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował, że o sytuacji na Śląsku minister zdrowia rozmawia z Głównym Inspektorem Sanitarnym. Podstawowym problemem jest sytuacja epidemiczna w kopalniach na Śląsku.– Mamy 400 zakażonych górników, mamy też niestety do czynienia z zakażeniami w rodzinach górniczych – stwierdził Andrusiewicz. – Dzisiaj mamy kolejną kopalnię, kopalnię Bobrek, w której jest dość dużo przypadków zakażenia koronawirusem.
Według informacji przekazanej dziennikarzom Główny Inspektor Sanitarny ma się udać osobiście na Śląsk, by dopilnować sytuacji i skoordynować działania służb. – Chcemy jak najszybciej powstrzymać te ogniska kopalniane, ponieważ one stanowią coraz większy problem i to jest większy problem niż Domy Pomocy Społecznej, które dotychczas były podstawowymi ogniskami zakażeń koronawirusem w Polsce – powiedział rzecznik.
