Wciąż daleko od strefy komfortu

Katarzyna Lechowicz-Dyl, Aleksandra Rebelińska, Karolina Mózgowiec, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Mateusz Roszak, Karol Kostrzewa

Mamy system, który pozwala monitorować zasób łóżek i ich wykorzystanie w skali całego kraju, by dyspozytorzy mieli obraz, gdzie zespoły ratownictwa medycznego z pacjentem mogą być kierowane - powiedział w środę minister zdrowia Adam Niedzielski na konferencji prasowej.


Adam Niedzielski. Fot. Krystian Maj/ KPRM

Niedzielski podziękował Ministerstwu Obrony Narodowej i Wojskom Obrony Terytorialnej. Żołnierze WOT – jak ocenił – w realny i zauważalny sposób poprawili jakość tego systemu danych, które były do niego wprowadzane. – Teraz mamy mniejszą liczbę sytuacji z takimi konsekwencjami, gdzie karetka musi dłużej czekać – powiedział szef MZ.

Ferie w domu

Minister zdrowia mówił, że wystąpienie trzeciej fali pandemii COVID-19 zależy od naszego zachowania. – Dlatego z całą stanowczością, determinacją i siłą będziemy namawiali i będziemy przygotowywali takie rozwiązania w zakresie obostrzeń, które dają szansę na obronienie się przed tym zagrożeniem – oświadczył Niedzielski.

Jak mówił, właśnie z tego powodu podjęto decyzję o skumulowaniu ferii w jednym terminie. Minister dodał, że ferie powinny odbywać się pod hasłem „Zostań w domu”. – Mimo różnych sygnałów pojawiających się, jak będą wyglądały ferie, nasze stanowisko jest bezwzględne: ferie spędzamy w domu. To jest jedyna broń, która nas może uchronić przed trzecią falą pandemii – podkreślił.

Odnosząc się do zamykania stoków narciarskich, minister zdrowia poinformował, że na forum europejskim prowadzone są rozmowy o tym, aby skoordynować decyzje o czasie trwania ferii zimowych i o obostrzeniach, które będą w tym zakresie nakładane.

– Ostateczne decyzje dotyczące tego, jak w ferie będą wyglądały różne obostrzenia (...), będą powiązane z tym, jakie rozwiązania zostaną wypracowane w mechanizmie europejskim – zaznaczył Niedzielski.

– Z tego co wiem, rządy niektórych krajów już bardzo wyraźnie powiedziały, że będą zamykały swoje ośrodki narciarskie i oczekują tego od innych krajów po to, żeby nie psuć – na zasadzie, że gdzieś można, a gdzieś nie można – ogólnego standardu solidarności czy odpowiedzialności europejskiej, również w zakresie pandemii – dodał.

Żeby karetka dojeżdżała szybciej

Niedzielski podkreślił, że dzienna liczba zachorowań zmalała do 10-15 tys. – To jest zmiana w stosunku do tego, co obserwowaliśmy w zeszłym tygodniu, kiedy liczba dziennych zachorowań wahała się w przedziale 20-25 tys. – zauważył.

Jak mówił jest to efekt wprowadzonych dwa tygodnie temu przez rząd obostrzeń, takich jak przejście na naukę zdalną uczniów klas I-III szkół podstawowych i zamknięcie galerii handlowych oraz zmiany systemu raportowania liczby zakażeń. Tłumaczył, że dotychczasowy system sprawozdawczy oparty na sanepidzie pokazywał stan epidemii z opóźnieniem. Tymczasem w obecnym systemie, w którym wyniki testów na koronawirusa są bezpośrednio wprowadzane przez laboratoria, to opóźnienie zostało zlikwidowane i dzienne raporty o liczbie zachorowań pokazują bardziej bieżącą sytuację.

Dodał, że w skali ogólnopolskiej są dni, kiedy maleje liczba hospitalizacji. – Największy spadek, jaki zanotowaliśmy, to było ponad 200 łóżek, ale ciągle jesteśmy daleko od strefy komfortu, mimo tendencji zmniejszenia. To dlatego, że dzienna liczba zakażeń na poziomie 10-15 tys. to jest cały czas ogromne obciążenie dla systemu ochrony zdrowotnej – zaznaczył szef MZ.

Niedzielski przyznał, że w ostatnim czasie notowana jest bardzo duża liczbę zgonów z powodu COVID-19. W środę resort zdrowia podał, że zmarły 674 osoby, najwięcej od początku epidemii.

– Bardzo intensywnie pracujemy nad tym, by na każdym etapie leczenia zapewnić takie rozwiązania, które by zmniejszyły liczbę zgonów – poinformował minister. – Chodzi o to, żeby zespoły ratownictwa medycznego działały w sposób sprawniejszy, żeby ta karetka dojeżdżała szybciej. Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie testów antygenowych do zespołów ratownictwa medycznego. Te testy mają kluczową rolę do odegrania, ponieważ oznaczenie pacjenta, czy jest dodatni czy ujemny w trakcie przewozu czy na miejscu przy interwencji powoduje lepsze udrożnienie ścieżki prowadzenia pacjenta. Bo pacjent, który będzie miał dodatni wynik, będzie jechał od razu do szpitala covidowego i tam będzie już prowadzony nie obciążając zwykłego SOR-u.

Finansowe wsparcie dla onkologii

Niedzielski wskazywał, że przygotowany został pakiet rozwiązań, który ma „jeszcze bardziej usprawnić walkę z pandemią i przede wszystkim dać przekonanie pacjentom, że dostępność w różnych zakresach medycznych jest również pilnowana”.

Podkreślał, że dostępność leczenia innego niż covidowe jest również priorytetowa. Wskazywał, że ważne jest „pilnowanie pewnego balansu między tym, ile zasobów i środków przeznaczamy na covid, a ile jednak powinno być przeznaczone na inne zakresy”.

– Nadal głównym zabójcą, jeśli można tak powiedzieć, w Polsce są nowotwory, są choroby kardiologiczne. Nie tracąc z oczu czy z pola uwagi zagadnień covidowych, również musimy pilnować tego, by takie rozwiązania dostarczać – zaznaczył.

– Przygotowaliśmy takie rozwiązanie, które ma wesprzeć finansowo ośrodki onkologiczne ze specjalnym przeznaczeniem na środki zabezpieczenia. Środki zabezpieczenia oczywiście przed covidem tak, by pacjenci i personel czuli się bezpieczni i żebyśmy bez wahania, gdy tylko pojawia się jakiś niepokojący sygnał w naszym organizmie, zgłaszali się czy to lekarza POZ, ale też docelowo do ośrodków onkologicznych – powiedział minister zdrowia.

Podziękował również medykom, pielęgniarkom i położnym, ratownikom, diagnostom laboratoryjnym, a także personelowi niemedycznemu pracującemu w dobie pandemii też ze zdwojonym wysiłkiem „za to, co mamy za sobą, ale też prosząc o dalszy wysiłek, patrząc na to, co mamy przed sobą”. – Trzecia fala jest realnym zagrożeniem i zróbmy wszystko, by jej uniknąć – powiedział Niedzielski.

Automatyczna kwarantanna

Minister zdrowia został zapytany na środowej konferencji prasowej, czy można nie zrobić zleconego przez lekarza POZ testu na COVID-19. – Zauważyliśmy, że po zleceniu od lekarza POZ pojawia się pewien odsetek osób, które odwlekają (zrobienie testu – PAP). Dlatego wprowadziliśmy rozwiązanie, że następuje automatyczna kwarantanna osoby, która ma takie zlecenie od lekarza POZ – mówił Niedzielski.

– W gruncie rzeczy, dokąd ten test jest niewykonany, osoba automatycznie znajduje się na kwarantannie, co również oznacza dolegliwość w postaci możliwej kontroli policyjnej – dodał.

– Reguła „zostań w domu” nie dotyczy sytuacji, gdy potrzebny jest kontakt z lekarzem. W przypadku COVID-u bardzo ważnym elementem jest wyłapanie momentu, w którym pacjent potrzebuje bardziej intensywnej interwencji lekarskiej, która powinna mieć miejsce w szpitalu – zaznaczył szef MZ. – Chodzi o to, by w odpowiednim momencie reagować, by nie lekceważyć objawów, oznak, sygnałów, które wysyła nam nasz organizm. Nie dotyczy to tylko COVID-19.

Szpitale tymczasowe

Podczas konferencji prasowej dziennikarze zapytali Niedzielskiego o nowe kryteria przyjmowania pacjentów do szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym w Warszawie. Według RMF FM wykreślono m.in. warunek, że chory nie może mieć zapalenia płuc. Każdy taki przypadek ma być teraz konsultowany przez centrum koordynacji z lekarzem w szpitalu, który chce przekazać chorego.

Szef MZ poinformował, że pierwotne kryteria przyjmowania pacjentów na Narodowy były dokumentem wewnętrznym opracowanym przez kierującego placówką dra Artura Zaczyńskiego.

– Na moje, i przede wszystkim premiera życzenie rada epidemiczna przy premierze wzięła na warsztat te kryteria i przedyskutowała je w szerszym gronie, które reprezentowało szerokie spektrum specjalistów medycznych, m.in. z zakresu intensywnej terapii. W wyniku tej dyskusji wytyczne zostały zmodyfikowane w kierunku przyjmowania pacjentów przede wszystkim wymagających wsparcia tlenowego – powiedział.

Dodał, że instalacja tlenowa w tymczasowej lecznicy na Narodowym jest „jedną z najnowocześniejszych, bardzo wydajnych i może udźwignąć ciężar podtrzymania zdrowia większej liczby pacjentów”.

Szpital na Narodowym funkcjonuje od początku listopada. Jest filią Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.

– W ostatnim czasie pojawiło się dużo sygnałów w przestrzeni publicznej, co do zasadności tworzenia szpitali tymczasowych w dobie, kiedy pandemia wyhamowuje – wskazał szef resortu. – Mamy jeden mocny przekaz – szpitale tymczasowe są naszą ostatnią linią obrony, którą będziemy wykorzystywali w razie pojawienia się trzeciej fali zachorowań.

Minister stwierdził, że trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że istnieje ryzyko takiego rozwoju sytuacji. – Trzecia fala zachorowań, o której mówimy w różnych prognozach, może nałożyć się na szczyt zachorowań grypowych, który na ogół co roku ma miejsce w okolicach przełomu i marca – wskazał.

Szpitale tymczasowe, które są przygotowywane w każdym województwie to – jak podkreślił – zabezpieczenie na taką sytuację, gdyby trzecia fala się pojawiła. – To oznacza, że na pewno do marca nie będzie można podejmować decyzji o wycofaniu się z budowy czy funkcjonowania szpitali tymczasowych – zaznaczył Niedzielski. – One mają miejsce w systemie – dodał.

Niedzielski podkreślił jednocześnie, że trzecia fala nie jest nieunikniona i zależy m.in. od tego, jak w najbliższym czasie Polacy będą się zachowywali.

Święta

Minister zdrowia został poproszony o doprecyzowanie informacji nt. ograniczeń podczas tegorocznych świąt Bożego Narodzenia, był także zapytany o planowane ograniczenia na sylwestra.

Niedzielski wskazywał, że w minionym tygodniu został opublikowany „pakiet regulacyjny”, który pokazuje, co będzie się działo w ciągu czterech tygodni od 28 listopada do 27 grudnia, a także projekty rozporządzeń, które będą miały zastosowanie w zależności od tego, jaka będzie dzienna liczba zachorowań.

– Kolejna decyzja, którą podejmiemy będzie podejmowana przed świętami i ona będzie definiowała, co będziemy po świętach robili, a to wszystko zależy od tego, jakie będzie natężenie pandemii, jaki będzie przebieg i przede wszystkim ta dzienna liczba zachorowań – mówił.

– Jeżeli chodzi o święta, to przyjęliśmy takie rozwiązanie, że oprócz rodziny może pojawić się dodatkowe 5 osób, ale namawiamy do kameralnego, w gronie najbliższej rodziny spędzonego okresu świątecznego tak, żeby to były naprawdę już ostatnie święta, które musimy spędzać w ten sposób – dodał szef MZ.

GIS

– Jeżeli chodzi o kwestię Głównego Inspektora Sanitarnego, na razie konkurs nie jest ogłoszony. W tej chwili w organizacji trwa przede wszystkim proces wdrożenia serwisu, czyli nowego systemu informatycznego, który ma uporządkować przepływ informacji w tej organizacji – powiedział Niedzielski.

– Tym procesem dowodzi i przewodzi mu pan minister Saczka, czyli osoba, która zastępuje w czasie nieobecności GIS i to jest w tej chwili główne wzywanie, na nim się skupiamy, bo to jest potencjalnie odmiana czy nowa jakość, którą będziemy mogli zaoferować pacjentom, który bardzo narzekali na kontakty z sanepidem, dlatego teraz nie skupiamy się na kwestiach personalnych – dodał szef resortu zdrowia.

Testy antygenowe

Niedzielski przypomniał na konferencji prasowej, że pierwszym rozwiązaniem dotyczącym wykorzystania testów antygenowych było ich zastosowanie w SOR-ach i na izbach przyjęć.

– Drugim krokiem, jeżeli chodzi o wykorzystanie testów antygenowych jest wprowadzenie tych testów systemowo do karetek, po to, żeby można było szybko uzyskać informację, co zrobić z pacjentem, jaką ścieżką go poprowadzić - czy skierować od razu do szpitala covidowego czy do szpitala, gdzie są leczone inne zakresy (chorób) – wyjaśnił Niedzielski.

Przekazał, że trzecim rozwiązaniem, nad którym jeszcze toczą się prace jest wprowadzenie testowania antygenami personelu DPS-ów.

– Przed nami jest jedna bardzo ważna decyzja - mam nadzieję, że ona zostanie podjęta w tym tygodniu, ale ona wymaga konsultacji też ze środowiskiem lekarskim, ze środowiskiem epidemiologów - bo chcielibyśmy wprowadzić testy antygenowe do Podstawowej Opieki Zdrowotnej – powiedział minister zdrowia.

Wyjaśnił, że intencją jest to, żeby pacjent, który przyjedzie do gabinetu lekarskiego miał szanse wykonania takiego testu antygenowego, o ile pojawiają się objawy bądź inne informacje wskazujące na ryzyko zachorowania na COVID-19.

Niedzielski przypomniał też, że w trzech województwach – podkarpackim, małopolskim i śląskim mają zostać przeprowadzone badania przesiewowe. Szef MZ dodał, że we wtorek spotkał się z wojewodami, którzy mają wskazać grupy, które są najbardziej wskazane do przejścia badań przesiewowych. – Dzisiaj po południu będziemy mieli telekonferencję (z wojewodami), na której ustalimy szczegóły – powiedział Niedzielski.

Niedziela handlowa

Szef MZ odniósł się też do projektu ustawy opublikowanego w środę na stronach RCL, który zakłada, że niedziela 6 grudnia będzie niedzielą handlową. Niedzielski powiedział, że jest zapewnienie ze strony sektora handlowego, że pilnowany będzie reżim sanitarny. – Wydaje się, że ta jedna niedziela poprawi komfort rozładowując potencjalny tłok, jaki mógłby się pojawić w galeriach handlowych – powiedział Niedzielski.

System przekazywania informacji o zakażonych

Dziennikarze pytali Niedzielskiego o pojawiające się opinie, że wyłączenie powiatowych sanepidów z podawania na swych stronach liczby zakażonych koronawirusem zaciemni system.

– My ten system sprawozdawczości po prostu udoskonaliliśmy. W tym sensie, że przeszliśmy na informację, która ma bardziej bieżący charakter, jest zobiektywizowana, bo jest oparta na obiektywnym narzędziu w postaci systemu informatycznego. Tutaj nie ma ręcznego zbierania danych, tabelek excelowych, które potem są łączone, to jest automatyczna informacja – odpowiedział minister zdrowia.

– Więc zarzut, że próbujemy tu iść w takim kierunku jest zupełnie nieuzasadniony, bo my idziemy w zupełnie innym kierunku - w kierunku większej przejrzystości, automatyzacji, przekazywania tej informacji i oczywiście też jej publikacji, bo jest nowy serwis, na którym te informacje publikujemy i który to serwis będziemy udostępniali – tłumaczył.

Mówił, że utrzymywanie ręcznego systemu, gdy jest system automatyczny oparty na narzędziu informatycznym, „wydaje się absurdalnie nieracjonalne”. Dodał, że przemawia za tym również „zaangażowanie zasobów”. – Proszę mi wierzyć, sanepid ma się czym zajmować, a nie składaniem ręcznych tabelek excelowych – dodał.

Wskazywał również, że „system sanepidowski” z opóźnieniem pokazywał pewne zjawiska, a obecny oparty jest bezpośrednio na sprawozdaniach z laboratoriów.

Po wykryciu nieścisłości w podawaniu danych o liczbie zakażeń GIS zapowiedział, że od wtorku narzędzia rejestracji danych zostaną ujednolicone i będą opierać się wyłącznie na elektronicznym zbieraniu danych. Laboratoria mają wprowadzać dane do elektronicznego systemu EWP w ciągu maksymalnie 48 godzin. Dane pochodzące z systemu są od wtorku ogłaszane przez resort zdrowia w porannych statystykach. I te dane są też prezentowane na rządowej stronie gov.pl.

Na tej stronie zamieszczane są informacje o dziennej liczbie zakażeń w podziale na województwa i powiaty. Do tej pory dane o liczbie zakażeń w powiatach i województwach publikowały lokalne stacje sanepidu.

Resort zapewnia, że strona będzie stopniowo uzupełniana o dane historyczne i o bieżące wykresy prezentujące przebieg epidemii.

Pulsoksymetry

Program zdalnego monitorowania stanu zdrowia pacjentów z COVID-19 z wykorzystaniem pulsoksymetrów rozwija się; objętych nim jest obecnie ok. 500 osób - przekazał w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. - Chcielibyśmy, aby wszyscy pacjenci, którzy mają pozytywny wynik, byli do tego programu wciągnięci - powiedział w Warszawie szef resortu zdrowia.

"Saturacja krwi, czyli natlenienie informuje, kiedy pojawia się krytyczny moment i pacjent powinien trafić do szpitala. Monitorowanie będzie podstawą do tego, by zespoły ratownictwa medycznego podejmowały interwencję i to jest zagadnienie, nad którym teraz bardzo intensywnie pracujemy" – powiedział minister.

Po zakończeniu pilotażu w Małopolsce monitorowanie parametrów u pacjentów z COVID-19 z grup podwyższonego ryzyka za pomocą pulsoksymetrów ma być zastosowane w całym kraju. Pilotażem w Małopolsce objętych ma być – jak informowało MZ - 1500 osób.

Resort wyjaśniał, że istotą wdrażanego systemu jest samodzielny pomiar saturacji oraz tętna w domu za pomocą wypożyczonych pulsoksymetrów i pomiar temperatury, które po wprowadzeniu do aplikacji na telefonie i przesłaniu do centrum monitorowania w zestawieniu z jednorazową oceną ryzyka na podstawie wywiadu medycznego przeprowadzoną przez lekarza POZ, pozwolą wskazać pacjentów, którzy wymagają hospitalizacji.

26.11.2020
Zobacz także
  • Badania przesiewowe będą dobrowolne
  • Ok. 8 tys. chorych skorzystało z terapii osoczem
  • Projekt kwarantanny narodowej
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta