Osocze ozdrowieńca to na tym etapie walki z pandemią lek ratujący życie - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Poinformował, że osoby oddające osocze mogą skorzystać z ulg w PIT, przysługują im dwa dni wolne od pracy, ulgi na przejazd koleją i transportem miejskim oraz pakiet konsultacji medycznych.
Fot. pixabay.com
Premier podkreślił, że obecnie nie mamy jeszcze odpowiedniego leku na COVID-19, ale - dodał - "wiemy, że osocze ozdrowieńców podane w odpowiednim momencie potrafi podnieść szanse na wyzdrowienie osób chorych". Morawiecki zaznaczył, że oddanie osocza trwa około pół godziny. "Te 30 minut może oznaczać życie dla kogoś innego" - podkreślił.
Jak zaznaczył, osocze tzw. ozdrowieńców jest "lekiem, który na tym etapie walki z pandemią jest bardzo ważny; jest substancją ratującą życie". Według premiera oddanie osocza, to o nie tylko szlachetny czyn, ale "też akt, który może oznaczać uratowanie życia i zdrowia innym osobom". Morawiecki dodał, że osocze pobrane od jednego ozdrowieńca może zostać podane trzem osobom chorym na COVID-19.
Poinformował, że osoby oddające osocze mogą skorzystać z ulg w podatku PIT tzw. ulgi z tytułu darowizny. Osobom tym przysługują też dwa dni wolne od pracy, ulgi na przejazd koleją i transportem miejskim oraz pakiet konsultacji medycznych.
Premier na konferencji prasowej powiedział, że osocze może oddać osoba pomiędzy 18. a 65. rokiem życia, która przeszła COVID-19 co najmniej 28 dni wcześniej, nie bierze leków i czuje się dobrze.
"Kluczowym warunkiem jest to, żeby ozdrowieńcy mieli w organizmie przeciwciała, więc z formalnego punktu widzenia wystarczy tylko potwierdzenie przejścia, przebycia choroby i należy udać się do najbliższej regionalnej stacji, regionalnego centrum krwiodawstwa i krwiolecznictwa" - powiedział szef rządu.
"Wszystkim ludziom, tym tysiącom ludzi, którzy do dzisiaj oddali osocze chciałem bardzo gorąco podziękować" - mówił Morawiecki.
Wspomniał, że osocze oddali do tej pory m.in. prezydent Andrzej Duda, prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, górnicy z kopalni Murcki-Staszic w Katowicach czy Ojcowie Paulini z Jasnej Góry. "Osocze podano już około 8 tys. osób (...). Nigdy nie dowiemy się, ilu dokładnie ludziom państwo oddający osocze i krew uratowaliście życie, ale to na pewno są setki, może nawet tysiące" - powiedział premier.