"Masa ludzi żyje tak, jakby nie było epidemii"

Tomasz Więcławski, Katarzyna Lechowicz-Dyl

"Jeżeli byśmy się jako społeczeństwo pilnowali tak jak rok temu, obecnej fali zakażeń – w tej wysokości – by nie było. Teraz wiele osób ma wszelkie obostrzenia gdzieś. Nie możemy zamykać oczu i udawać, że nie widzimy, co się dzieje. Masa ludzi żyje tak, jakby nie było epidemii. Proszę spojrzeć na ruch na ulicach. Czy polskie miasta wyglądają dziś tak jak wiosną 2020? Wiele osób udaje, że nie ma problemu. Przyzwyczailiśmy się do epidemii, nie ruszają nas nawet przykłady ciężkich przebiegów choroby wśród naszych znajomych" – ocenił specjalista chorób zakaźnych dr Paweł Rajewski.


Fot. pixabay.com

Lekarz z Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Bydgoszczy ma na oddziale sporo pacjentów poniżej 60 lat. Pod respiratorami coraz częściej leżą czterdziesto- i pięćdziesięciolatkowie.

"Wiele osób myśli zero-jedynkowo. Jak przed 14 lutego usłyszeli, że mogą się bawić w walentynki, to bawili się wszyscy jednocześnie. Wiele osób, gdy usłyszało o luzowaniu obostrzeń, to poluzowało wszystkie swoje zachowania" – wskazał dr Rajewski.

Ekspert z Bydgoszczy dziwi się, że rząd nie podjął decyzji o zamknięciu kościołów. "Tam wirus się nie roznosi? Brak takiej decyzji nie ma podstaw naukowych" – podkreślił lekarz.

Dr Rajewski podkreślił, że spadek liczby zakażeń po wprowadzenie lockdownu powinien być widoczny za 14 dni. "Pamiętajmy jednak, że spadać zaczną nowe zakażenia. Szpitale nadal będą mierzyć się ze skutkami wzrostów z dzisiaj. Tragiczna będzie też w kwietniu liczba zgonów. Realnie trzeba powiedzieć, że lepiej będzie na przełomie kwietnia i maja" – wskazał ekspert.

"Jeżeli nie wprowadzilibyśmy bardziej kategorycznych obostrzeń, trudno byłoby postawić tamę tak szybkiej transmisji wirusa" – powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zaznaczył, że wariant brytyjski koronawirusa odpowiada już w skali kraju za ponad 50 proc. zakażeń. "Wzrost skali zakażeń jest bardzo szybki" – dodał rzecznik.

Najważniejszym zadaniem – jak podkreślił – jest obecnie ograniczenie kontaktów i mobilności. "W ten sposób możemy przerwać transmisje. Widzimy po województwie warmińsko-mazurskim, że ten model działania się sprawdza. W tym regionie po 14 dniach od wprowadzenia obostrzeń dynamika wzrostu zdecydowanie wyhamowała" – podał.

18.03.2021
Zobacz także
  • MZ: musimy podjąć zdecydowane kroki
  • MZ: najbliższe tygodnie będą ciężkie dla systemu
  • MZ: sytuacja nie nastraja optymistycznymi myślami
  • Nowa ścieżka testowania w kierunku COVID-19 – formularz kwalifikacji
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta