×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Poprawić jakość życia chorych na zespół chronicznego zmęczenia

Katarzyna Czechowicz
Nauka w Polsce

Jak na ironię pandemia COVID-19 przyszła z pomocą pacjentom z zespołem chronicznego zmęczenia (CFS). Objawy pocovidowe są bowiem bardzo podobne do objawów zespołu przewlekłego zmęczenia. W ostatnich miesiącach w literaturze naukowej pojawiło się sporo publikacji na ten temat – zaznacza prof. Paweł Zalewski z Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.


Prof. Paweł Zalewski. Fot. UMK

  • Pandemia COVID-19 przyczyniała się do zwiększonej zapadalności na CFS
  • Dotychczas nie udało się opracować sprecyzowanych markerów diagnostycznych choroby
  • Krioterapia w połączeniu ze statycznymi ćwiczeniami rozciągającymi jest obiecującym podejściem leczenia CFS
  • Wielu pacjentów zmaga się z banalizacją ich objawów i niezrozumieniem

Zespół chronicznego zmęczenia (CFS) to rzadka i bardzo poważna choroba, która silnie ogranicza możliwość wykonywania codziennych czynności, a w cięższych postaciach prowadzi do niezdolności do pracy i niepełnosprawności. Globalna częstość jej występowania waha się w granicach ok. 0,3–0,6 proc. Pandemia COVID-19 zauważalnie przyczyniała się do zwiększonej zapadalności na zespół chronicznego zmęczenia.

Objawem zespołu jest skrajne, wręcz obezwładniające, poczucie wycieńczenia. Chorzy źle sypiają, odczuwają wyczerpanie przez całą dobę, cierpią na bóle głowy, mięśni, stawów, mają problemy z pamięcią i koncentracją. Są niezdolni do podejmowania wysiłku fizycznego, a nierzadko nawet do wstania z łóżka.

Dotychczas nie udało się opracować sprecyzowanych markerów diagnostycznych CFS; nie ma też jednolitych kryteriów jego rozpoznawania. Nie istnieje również swoisty lek na tę chorobę.

– Dziesięć lat temu byłem na stażu w Newcastle i to tam pierwszy raz zetknąłem się z osobami chorującymi na CFS – opowiada prof. Paweł Zalewski z Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. – Widziałem u tych chorych bardzo charakterystyczne objawy dysautonomii, czyli zaburzeń autonomicznego układu nerwowego. To mnie zainteresowało i po powrocie, wraz z moim zespołem, zaczęliśmy jako pierwsi w kraju szukać takich pacjentów i prowadzić pierwsze projekty z ich udziałem. Z tego co wiem, do dziś nie jest to w Polsce temat popularny.

Wyniki swoich badań prof. Zalewski, razem z innymi pracownikami Katedry Fizjologii Wysiłku Fizycznego i Anatomii Funkcjonalnej, opublikował m.in. w czasopiśmie „Journal of Translational Medicine”.

Naukowcy ustalili, że ogólnoustrojowa krioterapia, szczególnie w połączeniu ze statycznymi ćwiczeniami rozciągającymi, jest bardzo obiecującym podejściem leczenia CFS. Autorzy podkreślają, że jest to istotna wskazówka terapeutyczna, biorąc pod uwagę brak jakichkolwiek innych skutecznych opcji terapeutycznych dla tych pacjentów i brak sposobów na wyeliminowanie objawów, które często prowadzą do niepełnosprawności.

– Zajęliśmy się tym tematem, gdyż kierowała nami chęć pomocy chorym, których sytuacja jest naprawdę trudna – opowiada prof. Zalewski. – Już samo rozpoznanie choroby jest skomplikowane, nie mamy charakterystycznych dla niej biomarkerów. Nie możemy im też zaoferować żadnego konkretnego leczenia farmakologicznego. Są podejmowane pewne próby, lekarze starają się interweniować, ale nie ma celowanego, swoistego leczenia tego zaburzenia, takiego, które poprawiłoby funkcjonowanie pacjentów.

Pomogła pandemia

Profesor tłumaczy, że objawy CFS są bardzo niespecyficzne. Stanowią mozaikę różnych dolegliwości, najprawdopodobniej o etiologii wirusowej. Zresztą tak samo, jak to jest w przypadku COVID-19.

– Jak na ironię pandemia COVID-19 przyszła z pomocą pacjentom z CFS – mówi główny autor publikacji. – Objawy pocovidowe są bowiem bardzo podobne do objawów zespołu przewlekłego zmęczenia. W ostatnich miesiącach w literaturze naukowej pojawiło się sporo publikacji na temat powiązań CFS z zespołem postcovidowym. Czyli im więcej pojawia się pomysłów na ulżenie osobom cierpiącym na tzw. przewlekły COVID-19, tym więcej szans na znalezienie rozwiązania problemu chorych na CFS.

Wśród symptomów, które są charakterystyczne dla obu tych schorzeń, profesor wymienia m.in.: upośledzenie funkcji poznawczych, pogorszenie pamięci krótkotrwałej, zaburzenia uwagi i funkcji przetwarzania, problemy ze snem, przewlekłe uczucie zmęczenia, a nawet zaburzenia płynności językowej i objawy dysautonomii.

Zimno i ćwiczenia dopasowane do możliwości

Jak opowiada prof. Zalewski, ogólnoustrojowa krioterapia uruchamia mechanizmy fizjologiczne, których celem jest utrzymanie stałej temperatury ciała. Udowodniono też jej skuteczność przeciwzapalną. Poprzednie badania zespołu z UMK wykazały również silnie stymulujący i regulujący wpływ niskich temperatur na autonomiczny układ nerwowy (AUN), zwłaszcza jego część przywspółczulną. W pierwszej chwili zimno silnie aktywuje układ współczulny, natomiast w dłuższej perspektywie wywiera efekt tonizujący i normalizujący balans współczulno-przywspółczulny.

Skoro więc w przebiegu zespołu przewlekłego zmęczenia obserwuje się zaburzenia funkcjonowania AUN, naukowcy postanowili połączyć te fakty.

– Zwykle w metodyce krioterapii wykorzystuje się ćwiczenia, które wzmagają jej efekty – opowiada prof. Zalewski. – Najczęściej są to ćwiczenia tlenowe, np. cardio. W tym przypadku nie mogliśmy ich jednak wdrożyć, gdyż jednym z najważniejszych objawów klinicznych CFS jest patologiczna nietolerancja wysiłku. Zaczęliśmy więc szukać innych form pracy z ciałem.

Poza tym dowody naukowe wskazują, że rozciąganie statyczne może wzmagać aktywację mitochondriów, które są ważnym składnikiem komórki mięśniowej i zapewniają im energię potrzebną do pracy (kurczenia się).

Naukowcy już wcześniej wiedzieli, że u osób z CFS funkcja mitochondriów jest z nieznanych przyczyn obniżona. Delikatny stretching pozwalałby więc po pierwsze stonować i uspokoić organizm po tak silnym bodźcu, jakim jest kriostymulacja, a po drugie usprawnić pracę mitochondriów.

Obiecujące wyniki

W badaniu wzięło udział 32 pacjentów z zespołem przewlekłego zmęczenia oraz 18 zdrowych osób stanowiących grupę kontrolną. Przez 2 tygodnie wszyscy oni uczestniczyli w programie, który zakładał łącznie 10 sesji ćwiczeń rozciągających i następującą po nich krioterapię (od kilkudziesięciu sekund na początku, do 3 minut podczas ostatnich sesji).

Okazało się, że w grupie CFS odnotowano istotne zmniejszenie odczuwanego zmęczenia oraz senności. Także niektóre aspekty funkcjonowania poznawczego (np. szybkość przetwarzania informacji wizualnych) uległy poprawie.

– Nasi pacjenci mieli subiektywne poczucie większych rezerw energetycznych. Zgłaszali poprawę funkcjonowania. Natomiast z fizjologicznego punktu widzenia zauważyliśmy wyraźną poprawę czynności serca, wyregulowanie ciśnienia i usprawnienie pracy układu autonomicznego, czyli złagodzenie objawów wspomnianej wcześniej dysautonomii – wymienia autor badania.

– Mamy także zgromadzony materiał biologiczny, który będziemy badać w różnych ośrodkach na świecie, aby dowiedzieć się, jakie mechanizmy molekularne tu zadziałały. Na to jednak musimy najpierw zdobyć środki – dodaje.

Badanie potwierdziło więc, że ogólnoustrojowa krioterapia jest dobrze tolerowana przez osoby z CFS i prowadzi do poprawy objawowej związanej ze zmianami funkcji sercowo-naczyniowej i autonomicznej.

Naukowcy podkreślają, że biorąc pod uwagę te wstępne dane, jak również względną łatwość zastosowania tego typu terapii, jej dobrą tolerancję i udowodnione bezpieczeństwo, leczenie ekspozycją na zimno wydaje się być podejściem wartym uwagi. – Dalsze badania nad krioterapią, jako potencjalną metodą leczenia CFS są ważne w świetle braku innych skutecznych opcji terapeutycznych dla tych powszechnych i często prowadzących do niepełnosprawności objawów – piszą w „Journal of Translational Medicine”.

Pozytywne efekty zastosowanych zabiegów utrzymywały się u chorych przez kilka tygodni. Po tym czasie procedury należałoby powtórzyć. Według prof. Zalewskiego z punktu widzenia naukowego jest to jednak metoda bardzo opłacalna.

– Co ważne, można ją zastosować w zasadzie u każdego – mówi. – Zimo jest zdrowe; takie ekspozycje zawsze są korzystne. Poza tym krioterapia tym się różni od zimnych kąpieli, że lód, śnieg i zimna woda wiążą się z silnymi wrażeniami bólowymi. W kriostymulacji nie ma bólu, bo tu działa na ciało tzw. suche zimno.

Błahy powód, wielki problem

Prof. Zalewski przypomina, że zespół przewlekłego zmęczenia jest chorobą niezwykle rzadką i niestety – szczególnie w niektórych krajach – dotyczy go problem nadrozpoznawalności. Problem pogłębia fakt, iż CFS nie ma też jednorodnego obrazu i może przebiegać bardzo różnie u różnych osób, choć oczywiście ma cechy wspólne. Zawsze są to silne, somatyczne objawy.

– W COVID-19 jest nieco inaczej, bo mamy przeciwciała, na podstawie których możemy stwierdzić, że to właśnie ta choroba – mówi badacz z UMK. – Ale na pewno i COVID-19, i zespoły pocovidowe, które są teraz tak intensywnie badane, mocno przyczyniają się do tego, że jesteśmy bliżej znalezienia sposobów pomocy osobom z CFS.

– Dlatego też z metody, o której rozmawiamy, mogliby potencjalnie skorzystać nie tylko chorzy na zespół przewlekłego zmęczenia, lecz także osoby z tak powszechnym obecnie zespołem postcovidowym – mówi prof. Zalewski.

Profesor dodaje, że wielu pacjentów z CFS zmaga się z banalizacją ich objawów i niezrozumieniem. – Słyszą, że w dzisiejszych czasach każdy jest zmęczony. Tymczasem tutaj nie chodzi o typowo pojmowane fizjologiczne czy behawioralne zmęczenie. To jest zmęczenie patologiczne, które nie cofa się w normalnym procesie regeneracji – podkreśla.

U części osób zespół przewlekłego zmęczenia prowadzi do całkowitego wyniszczenia i śmierci, także u dzieci. W dużej grupie pacjentów choroba występuje w naprzemiennych okresach remisji i pogorszenia funkcjonowania. W pełni wyleczyć udaje się bardzo niewielki odsetek chorych.

Jeśli chodzi o genezę CFS, to u niektórych udaje się zidentyfikować dokładny punkt czasowy infekcji wirusowej, która wywołała pierwsze objawy. Jednak są też tacy, u których nie da się wskazać takiej sytuacji – wiele infekcji ma bowiem przebieg subkliniczny; są bezobjawowe lub skąpoobjawowe.

Prof. dr hab. Paweł Zalewski – w 2005 r. ukończył studia z zakresu fizjoterapii w Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. W 2011 r. uzyskał stopień doktora nauk medycznych, a stopień doktora habilitowanego nauk o zdrowiu otrzymał w roku 2015 r. Od roku 2006 pracuje w CM UMK, od 2010 w Katedrze Higieny, Epidemiologii, Ergonomii i Kształcenia Podyplomowego CM UMK. Prof. Paweł Zalewski jest pierwszym absolwentem Wydziału Nauk o Zdrowiu CM UMK, który uzyskał tytuł profesora.

Jest laureatem grantów międzynarodowych, m.in. „Ion channel dysfunction in the pathophysiology of Myalgic Encephalomyelitis/ Chronic Fatigue Syndrome: diagnostic biomarkers, therapeutic targets and treatments” (The National Centre for Neuroimmunology and Emerging Diseases, Griffith University) czy Fellowship Award (Newcastle University), grantu na potrzeby realizacji badań w zakresie niefarmakologicznych metod terapii ME/CFS oraz The ME Association Research Grant, „Investigating factors present in plasma that modulate mitochondrial function in patients” with ME/CFS (Oxford University). Aktywnie działa jako przedstawiciel Polski w European Network on Myalgic Encephalomyelitis/Chronic Fatigue Syndrome (CA:15111 EUROMENE, Europejski Program Współpracy w Dziedzinie Badań Naukowo-Technologicznych).

20.01.2023
Zobacz także
  • To nie są osoby „zmęczone całe życie”
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta