Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) opublikowało raport z nadzoru nad zachorowaniami na odrę i różyczkę w krajach Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W raporcie przedstawiono dane z okresu obejmującego 12 miesięcy (od 1 sierpnia 2011 r. do 31 lipca 2012 r.).
Zarejestrowano 9183 zachorowań na odrę (5037 od początku roku), głównie we Francji, Włoszech, Rumunii, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii (91% zgłoszeń). W 6 krajach zapadalność była większa niż 1/milion, a ogólna zapadalność w Europie wyniosła 18,1/milion/rok (cel wyznaczony przez WHO związany z eliminacją odry, to zachorowalność mniejsza niż 1/milion/rok).
W zależności od wieku, największą zapadalność odnotowano u niemowląt (224 przypadki/milion) oraz dzieci w wieku 1–4 lat.
Dane o przebytych szczepieniach dostępne były dla 8130 chorych, zdecydowana większość (6723 [73%], w tym 1116 niemowląt) nie była szczepiona przeciwko odrze, 1032 (13%) osoby otrzymały tylko jedną dawkę, a 323 (4%) dwie dawki szczepionki. Nie odnotowano żadnego zgonu, lecz u 10 chorych przebieg odry był powikłany ostrym zapaleniem mózgu. Nie zarejestrowano żadnych nowych dużych ognisk epidemicznych.
W porównaniu z analogicznym okresem w latach 2010/2011 liczba zachorowań była istotnie mniejsza, dla okresu od marca do maja nawet ponad 5-krotnie.
Zarejestrowano także 23 023 przypadków różyczki, 99% tych zgłoszeń pochodziło z Rumunii i z Polski. Nie ma danych o żadnym nowym, dużym ognisku epidemicznym różyczki.
W artykule napisanym specjalnie dla Medycyny Praktycznej prof. Leszek Szenborn z Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu tak komentuje problem dużej liczby zachorowań na różyczkę zgłaszanych w Polsce, przy jednocześnie pojedynczych przypadkach zespołu różyczki wrodzonej oraz bardzo dobrej realizacji szczepień: „…w latach 2010–2011 średnio trzech lekarzy codziennie rozpoznawało i zgłaszało do Sanepidu zachorowanie na różyczkę u pacjenta uprzednio zaszczepionego przeciwko tej chorobie. Taki scenariusz zdarzeń przy zaszczepieniu >95% docelowej populacji dwoma dawkami szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) oraz 98% skuteczności szczepionki (już po podaniu 1 dawki) jest nieprawdopodobny”. Zwraca uwagę, że niemal wszystkie zgłaszane w Polsce zachorowania nie są potwierdzone laboratoryjnie, są więc niewiarygodne, bo obraz kliniczny różyczki jest niecharakterystyczny, podobnie manifestują się inne bardzo częste choroby wirusowe lub osutki polekowe: „(…) liczba przypadków potwierdzonych laboratoryjnie jest mała, na przykład w roku 2009 zgłoszono 7586 przypadków (…), z czego tylko 7 zachorowań (0,1%) potwierdzono laboratoryjnie” (cały artykuł szczegółowo omawiający problem zachorowań na różyczkę w Polsce oraz czynniki mogące wpłynąć na poprawę wiarygodność zgłoszeń można przeczytać w numerze 3/2012 kwartalnika „Medycyna Praktyczna Szczepienia”, który ukaże się 10 października br.).