Pytanie nadesłane do redakcji
Witam, po przeczytaniu artykułu o cukrzycy typu 1 rozumiem, że nasze dziecko, które ma wkrótce się urodzić, ma ryzyko zachorowania na cukrzycę (ojciec dziecka nabył tę chorobę przed 10-cioma laty i nadal przyjmuje insulinę)? Jak to wygląda statystycznie? Naprawdę nie można temu przeciwdziałać? Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam Magda, przyszła matka
Odpowiedziała
dr n. med. Elżbieta Orłowska-Kunikowska
Klinika Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii
Gdański Uniwersytet Medyczny
Droga Pani Magdo,
rodzinny wywiad w kierunku cukrzycy typu 1 jest ważnym wskaźnikiem zagrożenia tą chorobą, ale nie wystarcza do jej ujawnienia się. Na rozwój cukrzycy oprócz czynników genetycznych mają wpływ pewne wirusy, a także niektóre elementy diety (być może np. karmienie mlekiem krowim w okresie niemowlęcym) oraz czynniki chemiczne (np. nitrozaminy), które łącznie stanowią grupę tzw. czynników środowiskowych. Udział tych ostatnich odpowiada za obserwowany w ostatnich latach znaczący wzrost zachorowań u dzieci.
Analiza zapadalności na cukrzycę typu 1 wśród dzieci w Polsce wykazuje największą dynamikę wzrostu wśród najmłodszych dzieci od 0 do 4. roku życia i od 5. do 9. roku życia. Ryzyko zachorowania u osób przed 20. rokiem życia wynosi 1:300. Wzrasta do 1:50 w przypadku dzieci matek chorych na cukrzycę typu 1 oraz do 1:15 w przypadku ojców chorych na cukrzycę (zatem ryzyko jest 3x większe, jeżeli choruje ojciec).
Prowadzone są liczne badania dotyczące zapobiegania tej chorobie, ale żadna metoda na razie nie znajduje zastosowania w praktyce klinicznej. Nieznacznie mniejsze ryzyko występuje u dzieci karmionych piersią.