×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Noworoczna motywacja

Mateusz Banaszkiewicz
SWPS

Nowy rok sam przez się nie sprawi, że staniemy się szczęśliwsi, bardziej wypoczęci czy też bardziej wytrwali. Przekonał się o tym każdy, kto w swoim życiu nie zrealizował postanowień noworocznych.


Mateusz Banaszkiewicz. Fot. SWPS

  • 55% noworocznych postanowień dotyczy troski o zdrowie, a ok. 20% kwestii finansowych
  • Ambiwalencja wzmacnia się, gdy zdajemy sobie sprawę, że osiągnięcie celu jest niepewne
  • Samowspółczucie działa jak bufor ochronny przed poczuciem przytłoczenia negatywnymi emocjami
  • By wzbudzić w sobie wytrwałość i skuteczność w działaniu, należy wykorzystać wyobrażanie procesu dochodzenia do celu

Rozpoczynający się nowy rok ma charakter symboliczny, a jednak nadajemy mu znaczenie psychologiczne, które potrafi być źródłem motywacji. Wykonujemy zaległe badania diagnostyczne, załatwiamy sprawy w urzędach, porządkujemy dokumenty, fitness kluby i siłownie zyskują nową, niespotykaną w innych momentach roku, frekwencję. Podobnie zachowujemy się podczas ważnych, trudnych wydarzeń, jak np. rozstanie czy otrzymanie poważnej diagnozy.

Zamiast uznawać noworoczną motywację za sygnał, że na pewno osiągniemy sukces, lub całkowicie ją ignorować, pamiętając ubiegłoroczne porażki, warto skorzystać z niej i potraktować jako jeden z wielu czynników, który może pomóc nam zmniejszyć rozdźwięk pomiędzy tym, jak żyjemy, a jak chcielibyśmy żyć.

Oswoić ambiwalencję

Badania opublikowane w Personality and Social Psychology Bulletin wskazywały, że ok. 55% noworocznych postanowień dotyczyło troski o zdrowie, a ok. 20% kwestii finansowych. W uproszczeniu, mamy więc nadzieję, że będziemy zdrowsi i bogatsi. Noworoczny optymizm i związane z nim emocje może jednak przysłonić nam stan, który sprawi, że wiele osób prędzej czy później porzuci swoje postanowienia. Jest nim tzw. ambiwalencja, czyli sprzeczne uczucia związane ze zmianą. Sprawia ona, że po noworocznym zastrzyku motywacji szybko poczujemy, że tak naprawdę jednocześnie chcemy być bardziej aktywni fizycznie, jak i nie chcemy. W tym samym czasie pragniemy odżywiać się zdrowo, jak i sięgnąć po coś niezgodnego z naszymi postanowieniami.

Ambiwalencja wzmacnia się, gdy pierwsze próby zmiany sprawiają, że zdajemy sobie sprawę, iż osiągnięcie celu jest niepewne, a wędrówka często niekomfortowa. Przykładowo cel w postaci określonego zmniejszenia tkanki tłuszczowej może bowiem wymagać nie tylko regularnej aktywności fizycznej, lecz również poprawy jakości snu, zmian w sposobie odżywiania, zbilansowania czasu poświęcanego na życie zawodowe, sport i aktywność towarzyską, a także nauczenia się, jak radzić sobie z emocjami, które towarzyszą tym wyzwaniom.

Aby sobie z tym radzić, niewątpliwie przydaje się sama świadomość istnienia ambiwalencji, ale również zaakceptowanie faktu, że realizując zamierzenia, będziemy jej doświadczać. W trudnych chwilach może to pomóc nam w doświadczaniu złożonych emocji, jakie przynosi ambiwalencja oraz w uczeniu się z niepowodzeń, gdy do nich dojdzie.

W końcu ktoś, kto wrócił do palenia papierosów po kilku miesiącach abstynencji, nie jest już tą samą osobą, którą był przed podjęciem próby rzucenia palenia. Jest kimś, kto przez kilka miesięcy radził sobie z pokusą, obserwował, jak czuje się w nowej sytuacji, jak zachowuje się najbliższe otoczenie. Wszystko to stanowi źródło wiedzy, z której można skorzystać w przyszłości tak, aby powrócić do dobrych nawyków, które mogą pomóc w nowym stylu życia.

Korzyści z samowspółczucia

Kanadyjska badaczka Janet Polivy na podstawie swoich badań opisała tzw. „What The Hell Effect”, który w wolnym tłumaczeniu można nazwać efektem „a co mi tam”. Ekspertka zauważyła, że osoby sztywno trzymające się określonych celów żywieniowych po podjęciu zachowania niezgodnego z zasadami i doświadczeniu poczucia winy miały tendencję, by jeść jeszcze więcej, próbując w ten sposób poradzić sobie z emocjami, które wynikały z porażki.

By uniknąć takiego scenariusza, warto rozwijać zdolność do samowspółczucia. Choć porażki czy trudności pojawiające się w realizacji zamierzeń prawdopodobnie nigdy nie będą powodem do radości, dowody naukowe wskazują na to, że w pewnym sensie lepiej się z nich cieszyć, niż karać się za ich wystąpienie.

W serii eksperymentów profesor Mark E. Leary wraz ze swoim zespołem sprawdzali skuteczność interwencji polegającej na rozwijaniu umiejętności do samowspółczucia w radzeniu sobie z nieprzyjemnymi sytuacjami. Wykazali, że sprzyja ona optymalnym reakcjom w trudnych sytuacjach, jest związana z mniejszym nasileniem negatywnych myśli na swój temat oraz negatywnych emocji po otrzymaniu nieprzyjemnej informacji zwrotnej, zwłaszcza u osób o niskiej samoocenie.

W przypadku osób, które przyczyniły się do negatywnego zdarzenia (np. popełniły błąd w pracy), samowspółczucie działało jak bufor ochronny przed poczuciem przytłoczenia negatywnymi emocjami. Aby rozwijać umiejętność okazywania sobie empatii i życzliwości, można praktykować trzy kroki:

  1. Życzliwość wobec siebie: zamiast negatywnej oceny i samokrytycyzmu spróbuj dodać sobie otuchy, zachęcaj się lub okaż życzliwość tak, jak zrobiłby to wspierający przyjaciel.
  2. Wspólne człowieczeństwo: przypomnij sobie, że twoje doświadczenie nie opisuje ciebie ani nie świadczy o Twojej słabości. Jest po prostu wpisane w nasze życie.
  3. Uważna akceptacja: Pozwól sobie doświadczać bolesnych myśli i emocji. Pamiętaj, że nie musisz się z nimi identyfikować. Nie jesteś swoimi myślami i emocjami, jesteś osobą, która ich doświadcza.

Przezorny zawsze ubezpieczony

Podejmując postanowienia noworoczne, możemy mieć pokusę, by wyobrażać sobie rzeczywistość i emocje, jakich będziemy doświadczali po osiągnięciu celu, czyli, by wizualizować sobie wynik działania. Jednocześnie mało kto ma ochotę myśleć o krętej drodze, która do niego prowadzi. Taka postawa wprawdzie obejmuje naszą intencję zmiany, jednak brakuje w niej gotowości do poniesienia koniecznych kosztów oraz przygotowania się do jej realizacji.

Z pomocą przychodzą badacze zajmujący się rolą wyobrażeń w osiąganiu celów i zwracają uwagę, by nie ograniczać się jedynie do wyobrażania sobie wyniku. By wzbudzić w sobie wytrwałość i skuteczność w działaniu, radzą oni, by wykorzystać również wyobrażanie procesu dochodzenia do celu. Co więcej, dla niektórych osób zamiast wyobrażania sobie wyniku pożądanego (sukcesu) skuteczniejsze jest wyobrażanie sobie wyniku negatywnego (porażki) oraz działań zapobiegawczych.

W tym roku zamiast ograniczyć się do wyznaczenia sobie celów noworocznych i liczenia na to, że wystarczy Ci motywacji, by je zrealizować, możesz skorzystać z nauki w praktyce i regularnie odpowiadać na poniższe pytania:

1. Kiedy i gdzie wystąpi potencjalna trudność?

Np. jeśli we wtorek pójdę z przyjaciółmi do kina, prawdopodobnie środowy wieczór będę chciał spędzić w domu i zrezygnuję ze sportu.

2. Jak mogę sobie z nią poradzić?

Np. pójdę poćwiczyć przed kinem lub zadbam o to, aby w czwartek nadrobić zaległą aktywność.

3. Kiedy i gdzie wystąpi okazja, aby uniknąć pojawienia się trudności?

Np. zaproponuję przyjaciołom wieczór filmowy w piątkowy zamiast we wtorkowy wieczór.

Optymalizacja motywacji nie sprawi, że cele zrealizują się same. Nie pomoże nam utrzymać początkowego optymizmu przez cały rok na równie wysokim poziomie. Nie da nam 100% gwarancji sukcesu. Może jednak być sposobem na stanie się swoim przyjacielem w chwilach kryzysu, by dodawać sobie otuchy, zamiast ją odbierać, a porażki traktować jako źródło życiowych doświadczeń, które mogą przydać nam się w przyszłości.

Mateusz Banaszkiewicz – psycholog zdrowia, absolwent Wydziału Psychologii Uniwersytetu Humanistycznospołecznego SWPS oraz Szkoły Trenerów Biznesu w Ośrodku Pomocy i Edukacji Psychologicznej – INTRA. Ukończył Studium Dialogu Motywującego przy Polskim Towarzystwie Terapii Motywującej i uzyskał tytuł terapeuty motywującego. Prowadzi szkolenia i wykłady z obszaru radzenia sobie ze stresem, asertywności i efektywnej komunikacji. Posiada doświadczenie w pracy asesora w sesjach AC i DC. Prowadzi wykłady i warsztaty dla firm w ramach programów poprawy dobrostanu pracowników. Współpracował z Naczelną Izbą Lekarską, wspierając lekarzy w rozwoju umiejętności komunikacji z pacjentami oraz radzeniu sobie ze stresem. W projekcie realizowanym przez firmę Nutricia Polska prowadził warsztaty dla personelu medycznego dotyczące radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych z pacjentami w szpitalach zlokalizowanych w różnych częściach Polski. W programie profilaktyki zakażeń miejsca operowanego firmy Johnson & Johnson wspierał instrumentariuszki w radzeniu sobie ze stresem związanym z wykonywaną pracą. Jest członkiem Zespołu Pomocy Poszkodowanym (ZPP) stanowiącego część struktur kryzysowych Polskich Linii Lotniczych. Konsultował personel pokładowy w zakresie stresu po zaistniałych zdarzeniach lotniczych. Odpowiada za ocenę stanu psychospołecznego oraz wsparcie pacjentów powypadkowych w Centrum Medycznym Gamma w Warszawie. Prowadzi zajęcia akademickie na wydziale psychologii Uniwersytetu SWPS, głównie w obszarze radzenia sobie ze stresem oraz zmiany zachowań zdrowotnych. Jego misją jako psychologa zdrowia jest popularyzowanie nauki, wspieranie ludzi w radzeniu sobie ze stresem, zwiększaniu zadowolenia z życia oraz poprawie stanu zdrowia. Jest autorem bloga poświęconego podnoszeniu jakości życia.

04.01.2023
Zobacz także
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta