Szczepionka mRNA przeciwko COVID-19 skierowana przeciwko nowemu podwariantowi XBB.1.5 będzie dostępna w Polsce najprawdopodobniej na początku listopada br. Ministerstwo Zdrowia (MZ) zapewnia, że zaszczepić się nią będą mogli wszyscy chętni, nie tylko osoby z grup ryzyka.
Fot. iStock.com
- Dla osób z grup ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19 na pewno wystarczy szczepionek – zapewnił Maciej Miłkowski, nie zważając, że stoi to w pewnej sprzeczności z zapewnieniami o pełnej dostępności dla wszystkich chętnych
- Resort nie przewiduje żadnej akcji informacyjnej, kampanii promującej szczepienia przeciwko COVID-19 w najbliższym sezonie infekcyjnym
- Dziennikarze pytali również o liczbę dawek, które w tej chwili są przechowywane w magazynach RARS
Aktualnie trzecią dawką przypominającą szczepienia przeciwko COVID-19 (z użyciem preparatu mRNA skierowanego przeciwko podwariantowi BA.4-5) mogą otrzymać osoby pracujące w placówkach medycznych oraz osoby w wieku ≥60 lat lub z niedoborami odporności, które jako drugą dawkę przypominającą otrzymały preparat skierowany przeciwko wariantowi oryginalnemu SARS-CoV-2. Jednak to ma się zmienić, gdy do Polski trafią monowalentne szczepionki mRNA skierowane przeciwko podwariantowi XBB.1.5. W czwartek minister zdrowia Katarzyna Sójka poinformowała, że ze szczepienia tym preparatem będą mogli skorzystać wszyscy chętni. – Na zasadzie pełnej dobrowolności – podkreśliła.
Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski przekazał z kolei, że na początku listopada nowa szczepionka będzie dostępna dla wszystkich chętnych. A na razie pacjenci nadal mogą się szczepić zgodnie z ostatnim zaleceniem, które zostało wydane w kwietniu (p. Zasady realizacji szczepień przeciwko COVID-19 w Polsce [stan na 19.04.2023 r.]). Takie osoby cały czas się szczepią – powiedział. Na rządowej stronie, na której dostępne są dane dotyczące programu szczepień, można przeczytać, że ostatniego dnia w skali kraju zaszczepiło się 86 osób, w 5 województwach nie zaszczepił się nikt, tylko w 2 regionach liczba szczepiących się była dwucyfrowa (najwięcej na Mazowszu – 47 osób). Tam, gdzie jest więcej chętnych do szczepień, jest też możliwość bezproblemowego zaszczepienia się – mapa, na której można sprawdzić wolne terminy pokazuje, że większość Polski to dosłownie biała plama pod tym względem, a na poziomie powiatów wolnych terminów jest zaledwie po kilka (niemal wszystkie punkty szczepień zrezygnowały z prowadzenia tej działalności). W niektórych powiatach sąsiadujących w Warszawie wolnych terminów w najbliższym miesiącu jest w tym momencie kilkaset, a w samej Warszawie – niemal 30 000.
Dopytywany o liczbę szczepionek, które trafią do Polski, Miłkowski zaznaczył, że będzie ona „wystarczająca”. – Nie wiem, ilu Polaków będzie chciało się zaszczepić. Zgodnie z ostatnimi komunikatami MZ dla osób z grup ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19 na pewno wystarczy szczepionek. Tutaj nie będzie żadnych problemów – zapewnił, nie zważając, że stoi to w pewnej sprzeczności z zapewnieniami o pełnej dostępności dla wszystkich chętnych. Jednak kolejne stwierdzenie ministra, że resort nie przewiduje żadnej akcji informacyjnej, kampanii promującej szczepienia przeciwko COVID-19 w najbliższym sezonie infekcyjnym, zwiększają prawdopodobieństwo, że szczepionek rzeczywiście wystarczy dla wszystkich, którzy będą chcieli i będą wiedzieli o możliwości zaszczepienia się.
Dziennikarze dopytywali również o liczbę dawek, które w tej chwili są przechowywane w magazynach Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Na fakt, że rząd zakupił znacząco więcej szczepionek niż wynikało nawet z szacowanych na początku akcji szczepień potrzeb, zwracał uwagę ostatnio opublikowany raport Najwyższej Izby Kontroli. Jednak ministerstwo na pytania dziennikarzy dotyczące stanów magazynowych i pomysłów, co z tymi dawkami zrobić, nie odpowiedziało.
