EURACTIV.pl: We Włoszech dojdzie do buntu regionów?

Alessandro Follis, Mateusz Kucharczyk
EURACTIV.pl

W związku z coraz większą liczbą zakażeń SARS-CoV-2 w czterech z dwudziestu regionów Włoch zaczął obowiązywać całkowity lockdown. Jednak szefowie regionalnych władz w Lombardii, Piemoncie, Dolinie Aosty i Kalabrii protestują przeciwko „zamrażaniu” lokalnych gospodarek - pisze EURACTIV.pl.


Fot. rottonara/ Pixabay

Szefowie władz włoskich regionów: Lombardia, Piemont, Dolina Aosty i Kalabria, uznanych przez rząd za czerwoną strefę z najwyższym ryzykiem zakażenia koronawirusem, protestują przeciwko tej decyzji i nowym restrykcjom. Twierdzą, że to „niesprawiedliwy lockdown”.

Czerwona strefa to powrót do 1. fazy epidemii?

Buntują się też przedstawiciele lokalnych władz z innych części kraju, które znalazły się w strefie pomarańczowej, czyli średniego ryzyka zakażeń.

Mieszkańcy czerwonych stref od 6 listopada przez dwa tygodnie nie mogą opuszczać domów bez ważnych powodów jak zakupy czy praca. Spacerować, uprawiać jogging czy wyprowadzić psa można wyłącznie blisko miejsca zamieszkania.

Zamknięte są targowiska, centra handlowe i wszystkie sklepy, poza oferującymi artykuły pierwszej potrzeby. Lokale gastronomiczne mogą sprzedawać potrawy wyłącznie na wynos lub z dostawą do domu.

Noszenie masek ochronnych jest obowiązkowe również na świeżym powietrzu. Jak w całych Włoszech, zamknięte są szkoły średnie i wyższe, kina, teatry, wystawy i sale koncertowe. Rząd podjął decyzję o restrykcjach mimo gwałtownych protestów lokalnych władz i mieszkańców. Dla mieszkańców oznacza to powrót do sytuacji z pierwszej fazy epidemii, gdy Włochy przez wiele tygodni były najbardziej doświadczonym krajem z powodu koronawirusa SARS-CoV-2.

Regiony zasługują na izolację?

Tymczasem szef władz Kalabrii już zapowiedział zaskarżenie decyzji rządu. Nino Spirli uważa, że izolacja regionu będzie „śmiertelna w skutkach”. „Ten region nie zasługuje na izolację”, stwierdził. „Nasze dane epidemiologiczne nie uzasadniają umieszczenia nas w „czerwonej strefie ”, zwłaszcza w porównaniu z innymi regionami”, powiedział.

Gubernator Piemontu Alberto Cirio zażądał w czwartek od rządu wyjaśnień „logiki decyzji”, jaką podjął. Jak zaznaczył, zapadła ona na podstawie „starych danych sprzed co najmniej 10 dni”.

Zdaniem szefa władz regionu Rada Ministrów nie uwzględniła poprawy wskaźnika zakaźności. „Piemont zasługuje na szacunek, zasługują na to mieszkańcy i wiele firm, które być może już nigdy więcej nie zostaną ponownie otwarte”, podkreślił Cirio.

„Rzym musi szanować autonomię”

Wtóruje im przewodniczący władz Lombardii Attilio Fontana z opozycyjnej, prawicowej Ligi, który ocenił, że to „wymierzenie policzka mieszkańcom” regionu.

Lider Ligi Matteo Salvini oświadczył w czwartek, że Fontana został zawiadomiony o wprowadzeniu czerwonej strefy telefonicznie, kiedy w środę wieczorem przemawiał już premier Giuseppe Conte przedstawiając szczegóły nowych obostrzeń. Lombardia od początku epidemii jest najbardziej dotkniętym regionem; w tych dniach notuje się tam po 7-8 tys. nowych zakażeń na dobę.

Wyjaśnień domaga się też gubernator Doliny Aosty Erik Lavevaz. Szef władz Sycylii Nello Musumeci jako „niesprawiedliwą i nieuzasadnioną” ocenił decyzję o uznaniu wyspy za pomarańczową strefę średniego ryzyka. Polityk wyraził przekonanie o potrzebie szanowania autonomii regionów przez rząd w Rzymie. Dodał, że znacznie gorsza sytuacja panuje w Kampanii, uznanej za żółtą strefę najniższego ryzyka.

„Z kolei przeciwko tej decyzji protestuje burmistrz stolicy Kampanii, Neapolu Luigi de Magistris. „Nasze szpitale są na skraju upadku, miejsca w karetkach są wykorzystywane jako łóżka szpitalne, samochody stoją w kolejkach”, powiedział.

Rząd odpowiada

Minister zdrowia Roberto Speranza odpowiedział, że decyzje rządu podejmowane są na podstawie danych epidemiologicznych dostarczanych przez regiony.

„To surrealistyczne, że lokalne władze trawią czas na protestach, ignorując sytuację epidemiologiczną na podległych terytoriach, zamiast brać na siebie odpowiedzialność za walkę z SARS-CoV-2. Teraz potrzebujemy jedności, a nie bezużytecznych kontrowersji”, dodał.

We Włoszech zanotowano w czwartek 445 zgonów na COVID-19 i 34 505 nowych zakażeń koronawirusem. Oznacza to gwałtowny wzrost liczby zmarłych i zainfekowanych. W ciągu jednego dnia wykonano 220 tysięcy testów.

Tak wiele osób nie zmarło jednego dnia od 23 kwietnia. Bilans zgonów od początku epidemii wzrósł do 40 192. Koronawirusa wykryto dotychczas u 824 tysięcy mieszkańców Włoch. Obecnie zakażonych jest ponad 472 tys. osób.

Włosi gwałtowanie protestowali przeciwko ograniczeniom wprowadzonym przez rząd z powodu pandemii, ale też nie przestrzegają kwarantanny. Nie brakuje przypadków odmowy poddawania się leczeniu przez zakażonych koronawirusem.

Do największych demonstracji doszło na przełomie października i listopada w największych miastach: Mediolanie, Neapolu, Rzymie i Turynie. (EURACTIV.pl)

euractiv.pl/section/gospodarka/news/koronawirus-we-wloszech-dojdzie-do-buntu-regionow

09.11.2020
Zobacz także
  • Surowe restrykcje już niemal w całej Europie
  • Sytuacja epidemiczna w Europie Zachodniej
  • EURACTIV.pl: Hiszpania - społeczne niezadowolenie z powodu restrykcji; protestują także lekarze
  • WHO: niepokojące dane epidemiczne w Europie
  • EURACTIV.pl: W Polsce wkrótce ponad 1000 zakażeń dziennie?
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta