"Ten szczyt zaczyna być niepokojąco wysoki"

Tomasz Więcławski

"Niestety epidemia rośnie nam o ładny procent dzień do dnia oraz tydzień do tygodnia. Wczoraj był nieco mniejszy wynik, niż można było się spodziewać, więc dziś znów jest większy. Czym to się skończy? Tego prawdopodobnie nie wie nikt. Prognozowanie w warunkach społecznej niechęci do obostrzeń jest bardzo trudne. Co z tego, że teraz rząd zaostrzyłby prawo, jak nawet te lżejsze zalecenia nie są przestrzegane" - podkreślił prof. Włodzimierz Gut.


Fot. pixabay.com

Pytany o bardzo trudną sytuację m.in. na Mazowszu przypomniał, ile osób bawiło się w Zakopanem. "Tam było więcej osób z Mazowsza niż górali. Teraz wirus jest przez nich przenoszony na rodziny, znajomych. To naturalne zjawisko. Niestety ignorując większość zaleceń fachowców, Polacy powinni się spodziewać, że tak właśnie będzie" - ocenił Gut.

Jego zdaniem, jedynym ratunkiem teraz byłyby szybkie i masowe szczepienia. Nie ma jednak czym zaszczepić "na już" przynajmniej połowy populacji. "Dlatego robi się sztuczkę magiczną i rozciąga się dwie dawki szczepienia w czasie. To pozwoli zabezpieczyć nieco więcej osób i ochroni służbę zdrowia w pewnej mierze przed napływem chorych do szpitali" - wskazał ekspert.

"Ten szczyt wiosennej fali zaczyna być niepokojąco wysoki. Myślę, że nie przewidywaliśmy takich wzrostów. Do tego społeczne zainteresowanie tym tematem jest niewielkie. Większość ludzi ma tego dość i po prostu machnęła na wszystkie obostrzenia ręką. W ogóle temat koronawirusa ich nie interesuje" - podkreślił prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski.

W jego ocenie, przyczyniło się do tego zbyt długie przeciąganie jesiennego lockdownu. "To trwało za długo. Lockdown nie był pełny, a pełzający. To znacząco obniżyło społeczne morale i przestrzeganie twardych reguł" - stwierdził Sutkowski.

W jego ocenie, za chwilę może nie być wyjścia i trzeba będzie zaostrzać przepisy. Pytanie tylko, czy będzie ku temu wola na najwyższych szczeblach, czy będzie do tego polityczna zgoda wszystkich środowisk i czy społeczeństwo w ogóle zaakceptuje taki scenariusz.

"Mówiłem od początku, że lockdowny muszą być bardzo krótkie. Aby były skuteczne, muszą jednak być bardzo mocne. Nie wiem, czy na taki scenariusz decydenci się teraz zdecydują. Może jest tak, że są dane, które pokazują odwrócenie trendu w najbliższej przyszłości. Oby. Jeżeli jednak nic nie zrobimy, to co nam zostaje? Jeżeli pójdziemy drogą darwinizmu, koszt może być ogromny. Oby jednak akcja szczepień pomogła w jakiejś mierze, a szczyt był już na tym poziomie co dziś. Nie jestem jednak w tej kwestii ogromnym optymistą" - dodał Sutkowski.

11.03.2021
Zobacz także
  • "Ludzie mają w nosie restrykcje"
  • Co mówią liczby?
  • Nie jest jasne, czy sytuacja w czasie III fali jest lepsza niż w podczas drugiej
  • MZ: wskaźnik R na poziomie 1,2
  • "Pacjentów przybywa w dość lawinowy sposób"
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta