„Long COVID”, czyli utrzymywanie się objawów po przechorowaniu COVID-19 w okresie 3 i więcej miesięcy od choroby może dotykać także dzieci. Jest to szczególnie widoczne od czasu, gdy za sprawą wariantu Delta więcej dzieci zaraża się wirusem SARS-CoV-2, częściej mają one objawy infekcji i więcej z nich trafia do szpitali, w porównaniu do pierwszych dwóch fal pandemii.
Fot. educadormarcossv/ pixabay.com
Faktycznie, w pierwszych dwóch falach pandemii dzieci chorowały na COVID-19 znacznie rzadziej niż dorośli. Obecnie jednak sytuacja uległa zmianie. Wariant Delta jest bowiem znacznie bardziej zaraźliwy niż znane wcześniej warianty koronawirusa.
– To są fakty, którym trudno zaprzeczyć: więcej dzieci choruje na COVID, częściej mają objawy i więcej pacjentów pediatrycznych trafia do szpitali niż w pierwszych dwóch falach pandemii. Oczywiście nie twierdzę, że dzieci chorują ciężej niż dorośli, ale nie wolno myśleć, że dzieci w ogóle nie chorują na COVID-19, a także – jak pokazują obecne dane – że nie dotyczy ich problem „long COVID” – mówi dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19.
Z danych opublikowanych przez brytyjski Urząd Statystyczny (ONS) w lutym i zaktualizowanych w kwietniu 2021 r. wynika, że 9,8 proc. dzieci w wieku 2–11 lat i 13 proc. w wieku 12–16 lat zgłaszało co najmniej jeden z objawów utrzymujący się przez pięć tygodni po pozytywnej diagnozie.
Potwierdzają to badania pediatrów ze Szpitala Uniwersyteckiego Gemelli w Rzymie, którzy przeprowadzili wywiady ze 129 dziećmi w wieku 6–16 lat, u których zdiagnozowano COVID-19 między marcem a listopadem 2020 r. Okazało się, że ponad jedna trzecia dzieci miała jeden lub dwa utrzymujące się objawy przez cztery miesiące lub dłużej po zakażeniu, a kolejna jedna czwarta miała trzy lub więcej objawów.
– Często występowały bezsenność, zmęczenie, bóle mięśni i uporczywe dolegliwości przypominające przeziębienie – objawy podobne do obserwowanych u dorosłych z przewlekłym COVID-19. Doświadczały ich nawet dzieci, które miały łagodne początkowe objawy lub były bezobjawowe – mówił dr Danilo Buonsenso.
Z raportu opublikowanego przez rosyjskich pediatrów w kwietniu 2021 roku wynika, że jedna czwarta dzieci, które zostały przebadane po wypisaniu ze szpitala po COVID-19, miała objawy jeszcze ponad pięć miesięcy później.
Potwierdzają to także obserwacje lekarzy niemieckich.
– Choć liczby te nie są tak wysokie, jak w przypadku dorosłych (wśród osób w wieku 35–69 lat objawy po 5 tygodniach od przechorowania COVID-19 miało około 25–50 proc. osób), to wywołują jednak niepokój wśród specjalistów, ponieważ ciężki COVID-19 u dzieci jest znacznie rzadszy niż u dorosłych. Zakładano zatem, że większość dzieci nie będzie doświadczała „long COVID” – mówi Jakob Armann, pediatra z Uniwersytetu Technologicznego w Dreźnie w Niemczech.
Największy materiał dowodowy zgromadzili pediatrzy z Izraela, którzy przeprowadzili badania ankietowe wśród rodziców 38 tysięcy dzieci, które przechorowały COVID-19, już po tym, jak odnotowano pojawienie się wariantu Delta. Dane udostępniło na swojej stronie Ministerstwo Zdrowia Izraela.
Obecnie dzieci stanowią jedną czwartą wszystkich chorych. To ogromny skok i ewidentnie efekt wariantu Delta, który wywołuje zakażenia u dzieci znacznie częściej niż poprzednie warianty. I niestety dotyczy to także zjawiska „long COVID”.
– To, że reakcje zapalne, pozapalne lub autoimmunologiczne po przechorowaniu COVID-19 powstają także u dzieci, to pewne. Widać już też, że starsze dzieci (12–18 lat) mają ten problem częściej niż młodsze (5–6 lat) – mówi dr Grzesiowski.
Jego zdaniem, niektóre ze zgłaszanych problemów psychologicznych mogą nakładać się na efekty długotrwałego stresu związanego z pandemią oraz izolacji od grupy rówieśniczej w okresie lockdownu, ale to nie powód, aby kwestionować występowanie odległych efektów COVID-19 u dzieci.
Ekspert wskazuje też na pojawiające się w sieci wpisy przeciwników szczepień sugerujące, że wirus COVID-19 był całkowicie nieszkodliwy dla dzieci.
– O ile można było tak podejrzewać na początku pandemii, o tyle teraz takie twierdzenia są wielkim nieporozumieniem: Brytyjczycy i Amerykanie zwracają uwagę, że liczba dzieci chorych na COVID-19 znacznie wzrosła. I to są fakty, którym nie można zaprzeczyć. Niestety COVID-19 nie oszczędza dzieci i co więcej – może powodować u nich powikłania pocovidowe, nie mówiąc o tym, że sam w sobie stanowi – także dla nich – zagrożenie – mówi dr Grzesiowski.
Jak podkreśla ekspert, ten wirus ma ogromny potencjał uruchamiania autoprzeciwciał, co może przełożyć się w przyszłości na występowanie różnych chorób autoimmunologicznych, jak te krótkoterminowe – PIMS, zapalenie wielonerwowe Guillain-Barre czy zapalenie mięśnia sercowego, jak i odległe: jak cukrzyca typu I, łuszczyca czy toczeń trzewny.
Źródła:
Illness duration and symptom profile in symptomatic UK school-aged children tested for SARS-CoV-2.Long COVID and kids: scientists race to find answers.
Risk factors for long covid in previously hospitalised children using the ISARIC Global follow-up protocol: A prospective cohort study.
Preliminary Evidence on Long COVID in children.
Co to jest „long COVID” i „post COVID syndrome”?