×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Wiązką protonów w Platformę

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Mleko się rozlało – przeciągające się w czasie zamieszanie wokół finansowania protonoterapii, zawinione w stu procentach przez urzędników Ministerstwa Zdrowia, powoduje, że dziennikarze pilnują tego tematu jak oka w głowie.

Stanowisko gantry w krakowskim Instytucie Fizyki Jądrowej. Fot. Łukasz Krajewski / Agencja Gazeta

Połowa października. Otwarcie Narodowego Centrum Hadronowego w Bronowicach jest tematem numer jeden w mediach – nie tylko lokalnych, ale i ogólnopolskich. Dziennikarze nie mówią jednak o sukcesie, jakim jest uruchomienie pierwszego w Polsce i jednego z najnowocześniejszych na świecie ośrodka protonoterapii. Opinia publiczna dowiaduje się, że zbudowany za ciężkie miliony ośrodek pozostanie zamknięty do czasu, aż urzędnicy wypełnią wszystkie formalności. Dwa tygodnie później Platforma Obywatelska przegrywa z kretesem wybory parlamentarne.

Nie, to nie początek opowieści z rodzaju political fiction, ale bardzo prawdopodobna projekcja tego, co wydarzy się już za kilka tygodni. W Instytucie Fizyki Jądrowej PAN, którego częścią jest NCH, już praktycznie wszystko jest gotowe do uroczystości otwarcia. Dwa projekty unijne, dzięki którym ośrodek wyposażono w ultranowoczesne stanowiska Gantry, zostały zamknięte. I tylko Ministerstwo Zdrowia nie może – od miesięcy – uporać się z problemem Bronowic. Bartosz Arłukowicz wydawał się zdziwiony, że „takie coś” w ogóle w Polsce powstaje – rzecznik ministerstwa mówił na początku roku, że ministerstwo nic nie wiedziało o krakowskiej inwestycji, co było oczywistą nieprawdą. Prof. Marian Zembala deklaruje dobrą wolę i wydaje się rozumieć powagę sytuacji – ale teraz jest czas działań, a nie deklaracji i zrozumienia.

Przekaz płynący od ministra jest taki: protonoterapia to szczególny rodzaj świadczenia, bardzo kosztowny i potrzebny niewielkiej, śladowej wręcz liczbie chorych, więc media niepotrzebnie rozdmuchują problem („Proszę uspokoić media” – słowa ministra zdrowia pod adresem dyrektora Instytutu Fizyki Jądrowej sprzed kilkunastu dni). W dodatku metoda ta jest w Polsce nowa, niechby fizycy i onkolodzy napisali program badawczy, pokazali efekty leczenia, wtedy będzie można wdrożyć procedurę finansowania przez NFZ.

Protonoterapia jest metodą nową – ale tylko w Polsce. W Europie i na świecie jest stosowana z powodzeniem od lat. Co więcej – NFZ płaci za leczenie protonami za granicą, pozytywnie rozpatrując niemal wszystkie wnioski, kierowane do płatnika. Trudno tu więc mówić metodzie, która wymagałaby programu badawczego zanim zostanie objęta finansowaniem przez płatnika. Tego, co oznacza dla polskiej medycyny fakt, że niedostępne w polskich warunkach leczenie jest stosowane na znacznie szerszą skalę tuż za naszą zachodnią i południową granicą, ministrowi zdrowia, który sam walczył o zaimplementowanie innowacyjnej metody leczenia, tłumaczyć nie trzeba.

A mediów w tej sprawie też uspokajać nie trzeba. Nikt przecież nie pisze, że wszyscy chorzy na raka zostaną odcięci od nowoczesnej metody leczenia. Co więcej – w niemal wszystkich przekazach medialnych pojawia się informacja, że protonoterapia może ratować życie i zdrowie osób ze specyficznymi nowotworami, które ciężko się leczy konwencjonalną radioterapią. Albo dzieci, które radioterapię znoszą źle i w przypadku których chodzi również o ograniczenie negatywnych skutków leczenia w przyszłości.

Ale mleko już się rozlało – przeciągające się w czasie zamieszanie wokół finansowania protonoterapii, zawinione w stu procentach przez urzędników Ministerstwa Zdrowia, powoduje, że dziennikarze pilnują tego tematu jako oka w głowie. I nie odpuszczą. Urzędnicy mogą to ignorować (nie takie rzeczy przecież ignorowali). Politycy – nie powinni, zwłaszcza jeśli mają świadomość bliskości wyborów.

Świadomość, że wiązka protonów, zamiast niszczyć raka, może spalić szanse wyborcze Platformy Obywatelskiej – choćby na dobry wynik, taki bliżej 30 niż 20 proc. – nie może się jakoś przebić do polityków. Nic ludzi tak nie obchodzi, jak sprawy zdrowia. Ochrona zdrowia to jeden z tych tematów kampanii wyborczej, który dla partii rządzącej jest jak pole minowe. Trudnych tematów nie zabraknie. Po co kreować, na własne życzenie, kolejny? I to o tak niespotykanej sile rażenia?

18.08.2015
Zobacz także
  • Światełko w tunelu
  • Będzie przełom w sprawie protonoterapii?
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta