×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Zbyt mało przeszczepień płuc

Zbigniew Wojtasiński

Mimo postępów farmakoterapii nadal jest i będzie duża grupa pacjentów z chorobami płuc wymagających przeszczepienia tego narządu – zaznacza prof. Mariusz Kuśmierczyk z WUM.


Prof. Mariusz Kuśmierczyk. Fot. WUM

  • W Polsce można byłoby wykonywać rocznie od 200 do nawet 300 przeszczepień płuc
  • Wciąż do tych zabiegów nie możemy przekonać wszystkich pulmonologów
  • Po przeszczepieniu płuc pięć lat przeżywa połowa pacjentów
  • Po płuca pobrane od naszych dawców przylatują lekarze z innych państw
  • Wśród biorców na świecie najwięcej jest pacjentów w wieku 20-65 lat, a dzieci stanowią zaledwie 2-3% pacjentów
  • Chcemy na WUM przeszczepiać płuca także u dzieci

Zbigniew Wojtasiński (PAP): W 2021 r. przeprowadzono w naszym kraju 68 przeszczepień płuc, rok później – 93 takie zabiegi. W tym roku mamy już 65 tych operacji, jak informuje Centrum Organizacyjno-Koordynacyjne ds. Transplantacji Poltransplant. A jeszcze w 2020 r. wykonano zaledwie 51 przeszczepień płuc. 11 lipca wykonano pierwsze przeszczepienie płuc na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Pan jednak twierdzi, że tych zabiegów mogłoby i powinno być w naszym kraju znacznie więcej.

Prof. Mariusz Kuśmierczyk: W Polsce można byłoby wykonywać rocznie od 200 do nawet 300 przeszczepień płuc. I nie jest to tylko moja opinia, bo takie jest zapotrzebowanie na tego rodzaju zabiegi. Mamy coraz więcej ośrodków transplantacji płuc. Wraz z Warszawskim Uniwersytetem Medycznym jest ich już sześć, a szczególnie prężnie działają dwa – w Zabrzu i Gdańsku. My dopiero się rozwijamy, ale mam nadzieję, że wkrótce przeprowadzimy kolejne przeszczepienia płuc. Na WUM czeka na nie już kilku pacjentów.

W czym zatem jest problem? Brakuje dawców?

To też jest problem, ale wciąż do tych zabiegów nie możemy przekonać wszystkich pulmonologów. Do tego, że dla niektórych pacjentów z ciężką niewydolnością oddechową jest to skuteczna metoda ratowania życia. Przykładem jest 58-letni pacjent, u którego niedawno, 11 lipca 2023 r., przeprowadziliśmy przeszczepienie płuca. Doszło u niego do niewydolności oddechowej po ciężkim przebiegu COVID-19. Po ostrej fazie tej choroby zmiany w płucach się nie cofnęły, zaczęło postępować włóknienie i dysfunkcja tego narządu.

Pulmonolodzy o tym nie wiedzą?

Na pewno pacjentów zakwalifikowanych i oczekujących na przeszczep powinno być u nas więcej. Tym bardziej, że jest duża grupa chorych, u których może dojść do włóknienia płuc. Są to pacjenci z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP), mukowiscydozą, samoistnym śródmiąższowy włóknieniem płuc oraz nadciśnieniem tętniczym płuc. Nawet w Warszawie i okolicach zbyt mało chorych z ciężką niewydolnością oddechową kierowanych jest do ośrodków transplantologicznych.

Może problemem jest czas przeżycia po takim zabiegu?

Po przeszczepieniu płuc pięć lat przeżywa połowa pacjentów, skuteczność jest zatem podobna jak w przypadku leczenia chorych cierpiących w naszym kraju na nowotwory. To trochę gorsze wyniki niż po przeszczepieniu serca, ale ci pacjenci dobrze po operacji funkcjonują w życiu codziennym. O ile wcześniej przebywali jedynie w domu i wymagali tlenoterapii, to po przeszczepieniu mogą rozmawiać, chodzić, a nawet biegać. Tak było w przypadku naszego 58-letniego pacjenta, któremu przeszczepiliśmy prawe płuco.

W pulmonologii stosowane jest coraz częściej nowoczesne leczenie, które przynajmniej opóźnia rozwój choroby płuc.

To prawda, tak jest w przypadku mukowiscydozy. Jeszcze niedawno pacjenci z tą chorobą byli głównymi kandydatami do przeszczepienia płuca. Leki nowej generacji sprawiły, że wielu z nich najprawdopodobniej nie będzie wymagało już przeszczepienia. Podobnie jest w przypadku przewlekłych śródmiąższowych chorób płuc przebiegających wraz z postępującym włóknieniem płuc – w tym przypadku pomocne są leki biologiczne. Mimo postępów farmakoterapii nadal jest i będzie duża grupa pacjentów z chorobami płuc wymagających przeszczepienia tego narządu.

Wiele przeszczepień płuc wykonywanych jest w Europie Zachodniej. Do niedawna płuca pozyskane od dawców w naszym kraju były wykorzystywane przez zagraniczne ośrodki transplantacyjne.

I nadal tak jest. Po płuca pobrane od naszych dawców, które nie zostaną u nas wykorzystane, przylatują lekarze z innych państw, głównie z Wiednia i Hanoweru, bo tam są duże ośrodki przeszczepiania płuc.

Przeszczepienie płuca jest jednym z najtrudniejszych zabiegów w transplantologii.

To prawda, to skomplikowana operacja, bardzo ważne jest samo pobranie płuc, nie tylko przeszczepienie. Jeszcze trudniejsze są jednak przeszczepienia wielonarządowe, na przykład jednoczesne przeszczepienie płuca i serca. Takie zabiegi musi wykonać kilka zespołów lekarzy, specjalizujących się w operowaniu poszczególnych narządów.

Zdarzają się zgony po przeszczepieniach płuc?

Zdarzają się, podobnie jak po przeszczepieniach innych narządów. W przypadku przeszczepienia płuc bardzo ważna jest opieka pooperacyjna. Główna trudność polega na tym, że konieczna jest silna immunosupresja, co z kolei powoduje osłabienie odporności pacjenta. Narażony jest on na infekcje wirusowe, bakteryjne i grzybicze. Do tego niezbędny jest cały zespół lekarzy i pielęgniarek oraz rehabilitantów, żeby pacjent po przeszczepieniu był bezpieczny i coraz bardziej sprawny.

Każde pozyskane od dawców płuca można przeszczepić, czy też trzeba odpowiednio je dopasować do biorcy?

Trzeba dopasować, muszą być odpowiednie wymiary klatki piersiowej. Narząd musi być w dobrym stanie, nie może być po jakimś urazie lub poważnej chorobie płuc. Ale nie może pochodzić też od intensywnego i wieloletniego palacza papierosów.

U dzieci można przeszczepiać płuca?

Można, jednak wśród biorców tego przeszczepu na świecie najwięcej jest pacjentów w wieku 20-65 lat, a dzieci stanowią zaledwie 2-3 proc. pacjentów. Chcemy jednak na WUM przeszczepiać płuca także u dzieci.

W Polsce nikt takich przeszczepień u dzieci nie wykonuje?

Nie wykonuje się u małych dzieci, poniżej 150 cm wzrostu. Na WUM mamy jednak takie możliwości i chcemy wykonywać tego typu przeszczepienia u najmłodszych pacjentów.

A tzw. przeszczepienia rodzinne płuc, też będą wykonywane?

Chciałbym, żeby była również i taka możliwość. Takie przeszczepienia dość często są wykonywane na przykład w Japonii. Polegają na tym, że jeden z rodziców ofiarowuje swojemu dziecku własny jeden płat płuca.

Nie jest to groźne dla zdrowego człowieka?

Nie, u zdrowego człowieka można bez obaw usunąć jedno płuco i na tym jednym może on normalnie funkcjonować, najwyżej nie będzie w stanie biegać na 100 metrów. W codziennym życiu jego wydolność oddechowa nie powinna być jednak odczuwalnie mniejsza.

Rozmawiał Zbigniew Wojtasiński (PAP)

Prof. Mariusz Kuśmierczyk jest kierownikiem Kliniki Chirurgii Serca, Klatki Piersiowej i Transplantologii, byłym prezesem Polskiego Towarzystwa Kardiochirurgów i Torakochirurgów. Wykonuje nowatorskie operacje serca oraz przeszczepienia tego narządu, u dorosłych i dzieci. W grudniu 2022 r. przeprowadził pierwsze na WUM przeszczepienie serca u dziewięcioletniej dziewczynki. Warszawski Uniwersytet Medyczny jest drugim ośrodkiem w kraju wykonującym takie operacje.

17.08.2023
Zobacz także
  • Od resekcji tkanek po przeszczepienia płuc
  • Wciąż za mało przeszczepień
  • Istotna jakość życia po przeszczepieniu
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta

Polecają nas