×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Priorytety szczepień

Ewa Stanek-Misiąg

Nie zmniejszymy śmiertelności i nie odblokujemy placówek opieki zdrowotnej bez szczepienia oprócz grupy 60+, także osób poniżej 60. roku życia chorych na choroby metaboliczne, nadciśnienie tętnicze, a zwłaszcza na nowotwory – zaznacza prof. Robert Flisiak.


Prof. Robert Flisiak. Fot. MP

Ewa Stanek-Misiąg: Na stronie Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych ukazało się zestawienie dotyczące śmiertelności z powodu COVID-19 w Polsce. Wynika z niego, że wynosi ona (na dzień 26.01.2021) 7,3%, ale to są dane dotyczące zaledwie 2912 pacjentów. Skąd to ograniczenie?

prof. Robert Flisiak: To są dane zebrane w ramach projektu SARSTer, którego celem jest ocena skuteczności postępowania terapeutycznego w COVID-19, a nie wskaźników epidemiologicznych. Uczestniczy w nim ok. 30 ośrodków zajmujących się leczeniem COVID-19. Analiza, którą przeprowadziliśmy jest wycinkowa, ale tylko taka była możliwa. Mimo że jesteśmy zobligowani Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 07.04.2020 do zgłaszania pacjentów, nie możemy swobodnie korzystać z Krajowego Rejestru Pacjentów z COVID-19. Stworzyliśmy więc własną bazę danych. Na jej podstawie powstało już kilka publikacji, bo do oceny leczenia ta liczba chorych jest wystarczająca. Dane dotyczące śmiertelności opracowano w celu udokumentowania priorytetu szczepienia dla pewnych grup chorych. Nie zmniejszymy śmiertelności i nie odblokujemy placówek opieki zdrowotnej bez szczepienia oprócz grupy 60+, także osób poniżej 60. roku życia chorych na choroby metaboliczne, nadciśnienie tętnicze, a zwłaszcza na nowotwory. Jedyna wątpliwość, jaką można mieć dotyczy potencjału życiowego pacjentów onkologicznych, nie nam jednak rozstrzygać, jakie kto ma szanse w danym momencie na wyleczenie nowotworu.

W tym zestawieniu chorób, które wiążą się z większą śmiertelnością z powodu COVID-19 u osób poniżej 60. roku po nowotworach (15,2%), znajduje się cukrzyca (5,6%), tymczasem wielu diabetyków – widzę to w internecie – ma wątpliwości co do szczepienia.

Nie powinni.
Przecież to, że cukrzyca sprzyja śmiertelności, wiemy w zasadzie od początku. Oczywiście wiek chorego ma duże znaczenie, jednak ryzyko dla osób młodszych istnieje i wcale nie jest małe.

Wykres „śmiertelność w zależności od chorób towarzyszących” pokazuje w przypadku raka 25,6%, a zaraz potem jest udar, 24,3%. To dowód na to, że udar w czasie pandemii jest jeszcze większym nieszczęściem niż przed pandemią?

Dane obejmują również chorych z wywiadem udaru, nie tylko pacjentów, którzy mają jednocześnie udar i zakażenie SARS-CoV-2. Chorzy po udarze są na ogół unieruchomieni lub mają ograniczone możliwości poruszania się, a unieruchomienie sprzyja zmianom zakrzepowo-zatorowym, które są przecież także jednym z podstawowych zaburzeń w COVID-19, a to są zmiany w zasadniczy sposób zagrażające życiu.

„Śmiertelność w subpopulacjach” przeraża wynikiem 66,7% w przypadku osób wymagających wentylacji mechanicznej. Mamy to czytać jako ostrzeżenie: rób co w twojej mocy, żeby nie trafić pod respirator?

Powtarzamy to od samego początku. Jeśli dochodzi do takiego stopnia niewydolności oddechowej, że wymaga ona wentylacji mechanicznej, to ryzyko zgonu jest naprawdę wysokie.

Dla osób 80+ z saturacją poniżej 90% wynosi ono w tym zestawieniu 36,8%, co przypomina o korzystaniu z pulsoksymetrów.

Główny problem polega na tym, że ludzie boją się iść do szpitala, czekają. W przypadku osób starszych takie długie czekanie może się skończyć tym, że opieka szpitalna przyjdzie zbyt późno, gdy dojdzie u nich do znacznej niewydolności układu oddechowego.
Jeśli ktoś – mówię o osobach powyżej 60. roku życia – usiłuje przechorować COVID-19 w domu, a po 2–3 dniach nie widać poprawy, ma nieprawidłową saturację, to nie powinien dłużej czekać ze zgłoszeniem się po pomoc medyczną.
Pacjentom przyjętym do szpitala w drugim tygodniu choroby nie ma już sensu podawanie leków przeciwwirusowych, ponieważ na tym etapie, to nie wirus powoduje załamanie organizmu, tylko „burza cytokinowa”. Dobrze jeszcze, gdy jest to sam początek drugiego tygodnia, kiedy to zwykle obserwuje się zwiększenie stężenia interleukiny 6, wtedy wiemy jak postępować.
Ponowię więc apel, zwłaszcza do osób starszych, o to, by nie zwlekały z wezwaniem pomocy, gdy czują znaczną duszność, bo to grozi tym, że znajdą się w szpitalu w stanie, w którym będzie nam trudno im pomóc.

Postulat, by szczepienia w pierwszej kolejności objęły też osoby poniżej 60. roku życia z chorobami współistniejącymi sugerowałaby, że istnieją jednolite, obowiązujące w całym kraju zasady szczepień. Istnieją?

Te zasady oczywiście zostały już sformułowane, aczkolwiek ulegają modyfikacji z powodu nowych informacji o zakażeniu, szczepionkach i wreszcie trudności w ich dostarczeniu. Ale to jest problem ogólnoświatowy. Na tle innych państw wcale nie wyglądamy najgorzej. Dostęp do szczepionek ma jakieś 30 krajów. Tylko kilka z nich otrzymało szczepionki w grudniu i mogło rozpocząć szczepienia na przełomie roku.
Proszę popatrzeć na Wielką Brytanię. Podawali pierwszą dawkę, nie myśląc o tym, kiedy podadzą drugą, na zasadzie, że lepiej zaszczepić więcej osób jedną dawką. Ale przez takie niepełne szczepienia, ryzykuje się selekcję różnych jego wariantów i sporą liczbę zachorowań po szczepieniu. Pod względem liczby podanych szczepionek w przeliczeniu na liczbę ludności Brytyjczycy są liderami w Europie, ale pod względem liczby osób z pełnym zaszczepieniem Polska ich wyprzedza.
U nas zamieszanie wynika przede wszystkim z niedostępności szczepionki – ograniczeń dostaw, które dotknęły całą Unię Europejską. Nasze punkty szczepień mają możliwość zaszczepienia dwu-, czy nawet czterokrotnie większej liczby osób niż szczepią obecnie. Widzę to w swoim szpitalu, gdzie możemy codziennie zaszczepić kilkaset osób, ale nie tylko. Moi rodzice szczepili się w POZ. Zawiozłem ich i widziałem jak dobrze zorganizowany został punkt szczepień w małej placówce. Mamy olbrzymie możliwości, których nie wykorzystujemy, ponieważ jest za mało szczepionek.

Rozmawiała Ewa Stanek-Misiąg

Prof. dr hab. n. med. Robert Flisiak jest prezesem Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych i Epidemiologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

10.02.2021
Zobacz także
  • Polacy chcą się szczepić
  • Kod QR potwierdzający szczepienie przeciw COVID-19 ważny rok
  • Najważniejsze jest to, że pacjenci chcą się szczepić
  • Jedyny sposób
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta