Poradnie POZ ruszyły na zakupy testów combo

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Po podpisaniu przez ministra zdrowia rozporządzenia prezes NFZ podpisał zarządzenie w sprawie refundacji wydatków na testy, które wykrywają wirusy grypy, RSV i SARS-CoV-2, oraz ich wykonania.


Fot. Cezary Aszkiełowicz/ Agencja Wyborcza.pl

  • W ocenie MZ dynamika infekcji grypowych w ostatnich dniach wyhamowała. – Wydaje się, że także wirus RSV już jest w odwrocie – ocenia Waldemar Kraska
  • To jednak nie znaczy, że sytuacja w ogóle się uspokaja – szczyt zachorowań może trwać
  • Remedium mają być testy combo, dostępne do tej pory w aptekach (do samodzielnego wykonywania) lub w poradniach POZ – ale odpłatnie
  • NFZ określił limit refundacji testu na poziomie 33,98 zł. – Zaproponowana wycena jest, delikatnie mówiąc, zaniżona – ocenia Andrzej Zapaśnik, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego

O sytuacji epidemiologicznej mówił we wtorek rano w Radiu Plus wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. W ocenie ministerstwa dynamika infekcji grypowych w ostatnich dniach wyhamowała. – Zapadalność w dalszym ciągu jest wysoka: to jest 115 osób na 100 tys. mieszkańców, w poprzednim tygodniu to było 113, czyli jest niewielki wzrost, ale myślę, że dochodzimy już w tej chwili do sytuacji stabilnej, szczególnie, że także obserwujemy spadek zapadalności wśród tych najmłodszych, czyli dzieci do 14. roku życia – poinformował wiceminister. – Wydaje się, że także wirus RS, który atakował bardzo agresywnie na początku grudnia i w ciągu poprzedniego miesiąca, w tej chwili zdecydowanie już jest w odwrocie.

To jednak nie znaczy, że sytuacja w ogóle się uspokaja – szczyt zachorowań może trwać długo, a SARS-CoV-2 nie daje o sobie zapomnieć – śmiertelność z powodu COVID-19 nadal jest znacząco wyższa niż z powodu grypy. Zagrożeniem są też nowe subwarianty Omikronu, które z jednej strony odpowiadają za zakażenia w Chinach, z drugiej – zdominowały już zakażenia w USA.

Kraska poinformował, że Polska monitoruje sytuację, badając ścieki z lotnisk. Nie prowadzimy na razie – i nic nie wskazuje, by szybko taka decyzja zapadła – rutynowego testowania podróżnych np. z Chin. Problemem jest też bardzo niewielka liczba wykonywanych testów PCR – eksperci od wielu tygodni ostrzegają, że Polska nie będzie w stanie przy obecnym poziomie i modelu testowania uchwycić momentu, w którym pojawią się w kraju bardziej zakaźne (nawet jeśli nie bardziej zjadliwe) subwarianty SARS-CoV-2.

Remedium mają być testy combo, testy antygenowe, których celem pierwotnym jest wyodrębnienie zakażeń grypowych. W przypadkach pacjentów z grup ryzyka ciężkiego przebiegu grypy, z potwierdzonym zakażeniem tym wirusem, lekarz powinien zaordynować lek na receptę, który – podany odpowiednio wcześnie – znacząco zwiększa szansę chorego na brak komplikacji i lżejszy przebieg choroby.

Takie testy były dostępne do tej pory w aptekach (do samodzielnego wykonywania) lub w poradniach POZ, ale odpłatnie. Z naszych informacji wynika, że lekarze oferowali je pacjentom w cenie 40-50 PLN za sztukę, czyli praktycznie po kosztach (cena testu plus koszty związane z jego wykonaniem). Narodowy Fundusz Zdrowia określił limit refundacji testu na poziomie 33,98 zł.

– O ile nie okaże się, że Ministerstwo Zdrowia zdołało wynegocjować preferencyjną cenę, o której nieoficjalnie się mówi, to na podstawie doświadczeń z komercyjnego zakupu takich testów mogę powiedzieć, że zaproponowana wycena jest, delikatnie mówiąc, zaniżona – powiedział MP.PL w poniedziałek wieczorem Andrzej Zapaśnik, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego.

Oficjalnie żadnej wynegocjowanej stawki nie ma, a ponieważ tym razem Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych nie będzie kupować i dystrybuować testów (choć byłoby to zasadne, bo przy tak dużych centralnych zakupach z pewnością ceny wyraźnie by się obniżyły), poradnie POZ ruszyły na zakupy, porównując oferty producentów. Na lepsze ceny na pewno mogą liczyć ci, którzy zrzeszają się w grupach zakupowych. – Producentów testów jest kilkunastu, w tym polskich. Deklarują bardzo dużą ilość testów, na poziomie setek tysięcy – mówił rano Waldemar Kraska. – Myślę, że lekarze rodzinni bardzo szybko te testy zamówią, szczególnie, że oferty już wcześniej spływały do ich gabinetów.

Jednak z wielu miejsc w Polsce płyną sygnały, że w hurtowniach na razie testów nie ma lub są ich niewielkie ilości. Lekarze podkreślają, że nie są w stanie określić, kiedy realnie będą mogli pacjentom zaoferować testy na zasadach określonych w rozporządzeniu Ministra Zdrowia.

11.01.2023
Zobacz także
  • Koronawirus – poradnik dla pacjenta
    Aktualne zasady postępowania – prawne i medyczne
  • Grypa
  • Grypa i przeziębienie
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta