Barometr epidemii (96)

Małgorzata Solecka
Kurier MP

W Polsce fala zakażeń jest w odwrocie, choć analiza danych z Europy pokazuje, że przesuwa się ona w Europie z zachodu na wschód. Nasi zachodni sąsiedzi przy zbliżonym poziomie testowania wykrywają ponad czterokrotnie więcej przypadków. Polska apogeum miałaby już za sobą? A może trzeba zadać pytanie: gdzie jest Omikron pogrzebany?

Fot. Marcin Stępień / Agencja Wyborcza.pl

Największy znak zapytania. Czy zdrowie jest najważniejsze? „Wracamy do podstawowego pytania, które też trzeba zadać: czy naprawdę najważniejsze jest być zdrowym? Za wszelką cenę? Czy resztę możemy przekreślić, bo to zdrowie jest najważniejsze?”. Która z osób publicznych mogła zadać tak osobliwe pytanie? Gdzie ono padło? W jakich okolicznościach?

Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, podczas oficjalnego, transmitowanego w Internecie spotkania z organizacjami kwestionującymi zasadność szczepień przeciw COVID-19 i obostrzeń sanitarnych, w tym – edukacji zdalnej. Wydawać by się mogło, że urzędniczka będzie ostrożniejsza w upublicznianiu swoich refleksji na tematy, na których po prostu się nie zna, ale jednak nie. Zdaniem małopolskiej kurator oświaty poprzez edukację zdalną „wpychamy dzieci w jeszcze głębsze odmęty takiego już totalnego szaleństwa”, zaś dobrą nowiną są sygnały płynące z resortu edukacji na temat możliwego skrócenia okresu zdalnej edukacji w związku z nie najgorszymi danymi o przebiegu piątej fali, które mają świadczyć, że trend już się odwrócił lub jest bardzo blisko odwrócenia.

Jak odpowiedzieć pani kurator na tak zadane pytanie? Co, poza życiem, może być ważniejsze od zdrowia (w wymiarze doczesnym, na którym kurator, jako urzędnik państwowy, powinna się koncentrować)? Dobrostan psychiczny dzieci i młodzieży również mieści się w kategorii „zdrowie” i niewątpliwie przedłużająca się izolacja znacząco by mu zaszkodziła – ale w tym roku, przy tej dynamice Omikronu, nie ma mowy o kontynuowaniu nauki zdalnej przez wiele tygodni. Chodzi o to, by fala jak najprędzej opadła, by nie otwierać znaczących kanałów transmisji zbyt wcześnie. By nie przedłużać fali, zwłaszcza przy jej ciągle wysokim poziomie. Zwłaszcza przy tak kiepskim poziomie zaszczepienia społeczeństwa.

Nagranie ze spotkania z covidosceptykami i stwierdzenia, jakie tam padły, powinny doprowadzić do dymisji małopolskiej kurator, ale nie doprowadzą – na 99,9 proc. Bo nie. Nie ma innego uzasadnienia. Wszyscy w rządzie (w społeczeństwie też) mają dosyć pandemii, więc gdy w siedzibie urzędu państwowego wygłaszane są farmazony na temat rzekomych niebezpieczeństw związanych z obowiązkiem zasłaniania nosa i ust i obowiązek ów jest jawnie łamany, nie wydarzy się nic. A że akurat opublikowano wyniki ogromnych, randomizowanych badań naukowych, które czarno na białym pokazują, w jaki sposób noszenie masek zmniejsza ryzyko transmisji SARS-CoV-2? Że stosowanie masek FFP2 to o 83 proc. mniejsze szanse na zakażenie, zaś powszechniej stosowana maseczka chirurgiczna daje co prawda mniejszą (66 proc.), ale jednak wyraźną ochronę?

Decydentów i podwładnych – w tym Barbary Nowak – fakty nie przekonują. W każdym razie nie na tyle, by wprowadzać – choćby w zakresie obowiązku stosowania masek – dyscyplinujące społeczeństwo rozwiązania. Wygodniej, bezpieczniej (z punktu widzenia relacji z coraz bardziej rozdrażnionym stanem portfeli elektoratem) jest rozkładać ręce i przemawiając z trybuny sejmowej czynić imposybilizm zasadą ustrojową państwa: „W Polsce – i to jest doświadczenie tych ostatnich miesięcy, już teraz więcej niż miesięcy, grubo przeszło roku – możliwość egzekwowania różnego rodzaju zobowiązań, przypominam: maseczki na ulicach czy nawet w pomieszczeniach, jest z różnych względów, nie ma czasu ich w tej chwili omawiać, łagodnie mówiąc, ograniczona” (Jarosław Kaczyński, 1 lutego 2022 roku, warto zapamiętać tę datę i te słowa).

Największe porażka/sukces. Lex Kaczyński. Nie będzie już żadnego kolejnego projektu dotyczącego obostrzeń covidowych – ogłosili prominentni politycy PiS, obrażeni na opozycję i opinię publiczną za odrzucenie lex Kaczyński, czyli najbardziej kuriozalnej próby wprowadzenia rozwiązań, które nie wiadomo, czemu miały służyć, nie wiadomo, jak miały być egzekwowane, natomiast z całą pewnością wiadomo, czym by się zakończyły – kompromitacją państwa. Choć w zasadzie samo złożenie projektu w takim kształcie, w jakim ujrzał światło dzienne, już było kompromitacją, a fakt, że wyszedł on jeśli nie spod pióra, to z głowy wicepremiera i prezesa partii rządzącej każe postawić wiele znaków zapytania wokół jakości przywództwa. W kontekście ogólnej sytuacji geopolitycznej nie jest to nic krzepiącego.

Sukces – to odrzucenie tego projektu zanim prace nad nim utknęłyby w analizowaniu, czy można poprawić coś tak dalekiego od rozsądku i logiki. Porażką jest to, że płyniemy na kolejnych falach pandemii (być może piąta wcale nie będzie ostatnią, choć jest duża szansa, że jednak kolejne przynajmniej nie będą tak dotkliwe) bez żadnego kapitana i na przeciekającej coraz mocniej łodzi. Można zresztą odnieść wrażenie, że duża część załogi już się ewakuowała, zabierając ze sobą wszystkie kamizelki ratunkowe.

Największa zagadka. Testy/przypadki. Od 24 stycznia do 2 lutego ćwierć miliona osób, którym wystawiono zlecenie na wykonanie testu nie zgłosiło się na wymaz. Eksperci nie mają wątpliwości, że skala niedoszacowania przypadków zakażenia wariantem Omikron może być porównywalna, jeśli nawet nie większa z jesienią 2020 roku, gdy Polska nie radziła sobie z testowaniem w sposób wręcz dramatyczny. Teraz jest, patrząc na oficjalne dane, teoretycznie lepiej: wykonujemy – średnia siedmiodniowa – 4 testy dziennie w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców, co oczywiście nadal plasuje nas w ogonie rozwiniętego świata, ale nie da się ukryć, że liczba testów na przestrzeni kilku tygodni zwiększyła się ponad dwukrotnie. Dlaczego więc wiemy tak mało?

Zapotrzebowanie na testy przy zakażeniach Omikronem jest ogromne – mówią o tym przykłady krajów, w których wykonuje się dwu, trzykrotnie więcej testów, a i tak odsetek pozytywnych wyników sięga 20-30 proc. (a nawet więcej). To zapotrzebowanie w polskich warunkach zaspakajają testy kupowane, na przykład, w aptekach. Łukasz Pietrzak, farmaceuta analizujący od wielu miesięcy dane na temat przebiegu pandemii, poinformował w sobotę, że w styczniu tylko w aptekach sprzedano 2,4 mln testów do samokontroli. W tym samym miesiącu w oficjalnym systemie wykonano nieco ponad 3,3 mln testów. A przecież apteki nie są jedynym kanałem sprzedaży testów, te są dostępne szeroko w dyskontach i supermarketach, również w sklepach internetowych.

Infrastruktura punktów wymazowych została poszerzona zbyt późno (na przełomie stycznia i lutego), a rozwiązania dotyczące testowania w aptekach, w założeniach słuszne, wprowadzono w tak wielkim pośpiechu i wymuszonym nim bałaganie, że uzyskano efekt wręcz groteskowy, nie zaś realną poprawę dostępności testów, których wyniki byłyby uwzględnianie w raportach. Skala niedoszacowania zakażeń jest ogromna – oceniają eksperci i podają szokujące wręcz przeliczniki, które powinno się stosować do oficjalnych danych: osiem, dziesięć a nawet – dwanaście. Z modeli matematycznych wynika, że w szczycie zakażeń w Polsce dziennie będzie przybywać 600 tysięcy nowych chorych. Tymczasem załamanie systemu testowania powoduje, że przekroczenie 60 tysięcy zakażeń wydaje się na chwilę obecną niemożliwe. Trudno to jednak uznać za zaskoczenie – o tym, że mało prawdopodobne jest osiągnięcie pułapu 100 tysięcy potwierdzonych zakażeń pisaliśmy, gdy minister zdrowia utrzymywał, że takich raportów się spodziewa.

Największy błąd. Komunikacja/szczepienia. Szczepienia chronią przed ciężkim przebiegiem COVID-19 i zmniejszają ryzyko zgonu, choć zwłaszcza w najstarszych grupach wiekowych szczepienie schematem podstawowym nie daje tej ochrony na optymalnym poziomie. Booster jest koniecznością, tymczasem w Polsce przyjęła go połowa osób 60+ zaszczepionych podstawowym schematem. Pod względem podania dawki przypominającej odstajemy od krajów Europy Zachodniej w takim samym stopniu, jak pod względem szczepień w ogóle. I wydaje się, że to jeden z tych tematów, o których rząd mówi coraz mniej chętnie.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa praktycznie co kilka dni wysyła alerty pogodowe, zapewne z uzasadnionych przyczyn. Nie ma jednak żadnej porównywalnej akcji w sprawie szczepień. Ani ci, którzy nie zaszczepili się w ogóle, ani ci, którzy o trzeciej dawce mogli nie słyszeć (z przekazów pracowników ochrony zdrowia, w tym farmaceutów, wynika, że bardzo dużo osób, pytanych, czy zaszczepiły się trzecią dawką, entuzjastycznie reaguje na informację o takiej możliwości, to samo w sobie jest ciekawym przyczynkiem do dyskusji o jakości kampanii informacyjnej Narodowego Programu Szczepień).

Mamy więc 57 proc. zaszczepionych w pełni i niespełna 28 proc. zaszczepionych boosterem (średnia dla UE – 70 i 46 proc.), a środowiska, które od początku kwestionowały i kwestionują pandemię, rygory sanitarne i szczepienia żądają, by Polska poszła w ślady takich krajów jak Wielka Brytania czy Dania i podjęła decyzję o wycofaniu się ze wszystkich obostrzeń (w domyśle – i tak nie przestrzeganych). Ignorując podstawowy fakt, że w tych krajach wykonano olbrzymią pracę i dużym wysiłkiem i dyscypliną społeczną doprowadzono do stanu, w którym w sposób względnie bezpieczny, a na pewno dający się kontrolować, można przynajmniej spróbować powrotu do normalności. Nie składając jej w ofierze setek tysięcy istnień, przede wszystkim osób w podeszłym wieku. W Polsce ani jednej dawki szczepienia nie otrzymała co trzecia osoba powyżej 80. roku życia i co czwarta osoba powyżej 60. roku życia. W Danii zaszczepiono niemal 100 proc. całej populacji 60+.

07.02.2022
Zobacz także
  • Barometr epidemii (95)
  • Barometr epidemii (93)
  • Barometr epidemii (92)
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta