×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Rytm dnia

Ewa Stanek-Misiąg

O tym, jak Chiny bronią się przed powrotem koronawirusa i jak przetrwać domową kwarantannę z dziećmi, opowiada dr Agnieszka Bielewicz, internistka, mieszkanka Szanghaju.

 


dr Agnieszka Bielewicz

Ewa Stanek-Misiąg: Rozmawiamy w dniu, w którym liczba zgonów we Włoszech z powodu koronawirusa przewyższyła liczbę zgonów w Chinach od początku pandemii. Mieszka pani w Szanghaju, ma rodzinę w Polsce, jak przyjmuje pani te informacje?

dr Agnieszka Bielewicz: Z niepokojem. Kiedy wybuchła epidemia, cała moja polska rodzina bardzo mi współczuła, że siedzę sama w domu. Powtarzali, jaka to jestem dzielna. Odpowiadałam im, żeby się nie martwili, bo czuję się bezpieczna. Mamy tu cały zestaw procedur, protokołów, wytycznych co chwilę aktualizowanych i stosujemy się do nich bardzo ściśle. Z tego, co widzę, w Europie tak nie jest. Nie ma jednolitych procedur przestrzeganych przez wszystkich. Niektórym brakuje zdrowego rozsądku, potrafią powiedzieć, że siedzieli w domu przez 3 dni i to już wystarczy. Albo organizować pikniki. A przecież udowodniono, że izolacja jest najlepszym sposobem na opanowanie rozprzestrzeniania się koronawirusa.

Kiedy rozmawiałyśmy poprzednio, planowała pani powrót dzieci i męża z Polski.

Wrócili 17 dni temu, niedawno zakończyli dwutygodniową kwarantannę. Zgodnie z najnowszymi procedurami obowiązującymi na chińskich lotniskach, pasażerów rozdziela się według tego, z jakiego kraju przybyli, wysokiego czy niskiego ryzyka. Następnie przewozi się ich autobusami do hoteli, gdzie każda osoba jest poddawana testowi. Wyniki przychodzą po około 8 godzinach. Jeśli wszyscy pasażerowie samolotu są zdrowi, autobusy odwożą ich do domów, żeby odbyli dwutygodniową kwarantannę u siebie. Każda z tych osób podlega kontroli, służby sprawdzają, czy rzeczywiście nie opuszcza mieszkania. Jeśli okazuje się, że ktoś w samolocie ma pozytywny wynik testu, wszyscy pasażerowie danego lotu muszą odbyć dwutygodniową kwarantannę w jednym miejscu. Przewożeni są specjalnymi autobusami do wyznaczonego ośrodka, a następnie izolowani. To znaczy, że na przykład zakażony mąż nie może przebywać ze zdrową żoną, a jeśli mają dziecko, to mieszkać z nim może tylko jedno z nich.

Jak wytrzymać z trójką dzieci w wieku szkolnym, kiedy nie można opuszczać mieszkania?

W tej chwili cała trójka ma lekcje online. Znajdujemy się w tej komfortowej sytuacji, że każde z nich uczy się przy swoim komputerze w swoim pokoju. Mąż pracuje w gabinecie, a ja rozmawiam z panią, siedząc na balkonie. Ale bardzo nie lubimy takiej szkoły, bardzo.
Ta sytuacja jest ogromnym wyzwaniem dla rodziców. W domu kumuluje się tyle energii, że trudno ją rozładować. Nam pomogło zachowanie rytmu dnia. Rytm dnia jest moim zdaniem sprawą kluczową. Pozwala po prostu nie zwariować. Pobudka o określonej porze, śniadanie, lekcje, przerwa, zajęcia wspólne. Oglądanie filmów, gry planszowe. Pilnowaliśmy ćwiczeń fizycznych. Kiedy dzieci nie mogły wychodzić, syn godzinę dziennie spędzał na rowerze stacjonarnym. Ja z dziewczynkami ćwiczyłam, pilates i jogę. Joga działa wyciszająco. Dużo chodziliśmy po schodach. Wychodziliśmy też przed blok pograć w badmintona. Kilka dni temu skończyła się kwarantanna, więc możemy wreszcie spacerować. Otwierane są parki, kina, teatry. W dwóch prowincjach działają już szkoły. Może za 2-3 tygodnie wszystkie dzieci będą mogły wrócić do szkół.

Przychodnia, w której pani pracuje, działa nadal w trybie nadzwyczajnym?

Wracamy powoli do normalności. Od tygodnia mamy okulistę i laryngologa, 3 dni temu pozwolono otworzyć gabinety stomatologiczne. Dentyści są bardzo narażoną na zakażenie grupą zawodową. Przez ponad półtora miesiąca nie przyjmowali żadni specjaliści, tylko lekarze pierwszego kontaktu. Musieliśmy być w strojach ochronnych. Co drugi dzień sprawdzano, czy przestrzegamy procedur. Kontrolowane były wszystkie placówki medyczne, zarówno państwowe, jak też prywatne. Nasza jest prywatna. Dostaliśmy dwa ostrzeżenia. Zapowiedziano nam, że trzecie będzie oznaczać uznanie przychodni za miejsce stanowiące zagrożenie i przychodnia zostanie zamknięta.
Daliśmy sobie radę w Chinach i wy w Polsce dacie sobie radę, tylko siedźcie w domu, myjcie ręce, noście maseczki - one nie tyle chronią przed wniknięciem wirusa, co powodują, że nie dotykamy tak często twarzy oraz pijcie wodę. Picie wody nawilża śluzówkę. Bycie nawodnionym jest też bardzo ważne, kiedy się walczy z infekcją.

Rozmawiała Ewa Stanek-Misiąg

dr Agnieszka Bielewicz, internistka, w Szanghaju mieszka od ponad 8 lat razem z mężem i trójką dzieci. Kieruje kliniką należącą do międzynarodowej sieci medycznej Parkway Pantai.

24.03.2020
Zobacz także
Wybrane treści dla Ciebie
  • Test combo – grypa, COVID-19, RSV
  • Koronawirus (COVID-19) a grypa sezonowa - różnice i podobieństwa
  • Przeziębienie, grypa czy COVID-19?
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta