×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Ruch, zdrowie i lockdown

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Epidemia koronawirusa i ograniczenia związane z koniecznością dystansowania społecznego wpłynęły m.in. na ograniczenie aktywności fizycznej. Eksperci podkreślają, że skutki zdrowotne mniejszej aktywności trzeba analizować w perspektywie długofalowej.  


Fot. pixabay.com

Podczas webinarium zorganizowanego przez Pracodawców RP dr Grzegorz Juszczyk, dyrektor NIZP-PZH, mówił, że od połowy marca do końca kwietnia  aktywność fizyczna Polaków była bardzo ograniczona z powodu izolacji społecznej, ograniczeń w przemieszczaniu się i restrykcji dotyczących dystansowania społecznego. Zwłaszcza, że – jak podkreślił – rynek zareagował szybko i ceny urządzeń takich jak rowerki stacjonarne czy bieżnie dramatycznie wzrosły, co dodatkowo ograniczyło dostęp do aktywności. Pomocne były natomiast dynamicznie rozwijające się aplikacje i inne formy internetowych treningów.

 

Ograniczona aktywność fizyczna przekłada się nie tylko na oczywiste i spodziewane problemy zdrowotne (choćby ze względu na prawdopodobny wzrost masy ciała), ale w czasie pandemii była i jest, obok lęków przed zachorowaniem, zgonem, kryzysem ekonomicznym, bezpieczeństwem finansowym, utratą pracy, czynnikiem mocno obciążającym zdrowie psychiczne.

 

Od początku maja, wraz z postępującym znoszeniem obostrzeń, sytuacja się poprawia. Z badania prowadzonego przez NIZP-PZH na temat postaw wobec epidemii i obaw przeprowadzonego na reprezentatywnej grupie 600 dorosłych osób wynika, że ponad połowa osób nie ma lęku przed wychodzeniem z domu, jednak ok. 6 proc. to osoby, które z obawy przed zakażeniem nadal pozostają w domach. W grupie powyżej 65. roku życia wychodzić z domu obawia się co czwarta osoba. – Dystansowanie społeczne jest dobre ze względu na ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa i kontrolę epidemii, ale ma negatywne skutki dla innych fundamentów zdrowia, jak aktywność fizyczna i więzi społeczne – podkreślał dr Juszczyk. Razem z ograniczonym dostępem do świadczeń medycznych negatywne skutki ograniczenia aktywności fizycznej prawdopodobnie odbiją się na wskaźnikach dotyczących umieralności. – W ostatnich trzech latach zaobserwowaliśmy wyhamowanie wzrostu średniej oczekiwanej długości życia. Z obawą będziemy czekać na kolejne dane – powiedział dyrektor NIZP-PZH.

 

Także dr n. med. Jarosław Krzywański, kierownik „Centrum Medycyny Klinicznej i Doświadczalnej” Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej podkreślał, że co prawda większość Polaków (około 60 proc.), która i przed pandemią nie uprawiała żadnej dodatkowej aktywności fizycznej (zalecane przez WHO minimum 150 minut aktywności umiarkowanej tygodniowo lub 75 minut intensywnej), nie odczuła tych ograniczeń, jednak dla pozostałych 40 proc. – w tym dzieci i młodzieży – lockdown i konieczność pozostania w domach była dużym problemem. – Ponad 30 proc. Polaków realizowała aktywność fizyczną według zaleceń WHO, a została pozbawiona takiej możliwości. Faktyczne skutki są trudne do przewidzenia – wskazał i dodał, że będzie widać je za kilka miesięcy. Jednak już w tej chwili wiele osób, przed pandemią aktywnych fizycznie, raportuje lekarzom pogorszenie samopoczucia i obawy o to, jak tygodnie zamknięcia i „siedzenia na kanapie” wpłyną na ich zdrowie. – My, jako lekarze, mówimy pacjentom, żeby byli aktywni, że aktywność fizyczna podnosi odporność organizmu – mówił, nawiązując do najbliższego sezonu grypowo-covidowego.

 

Dr Krzywański podkreślał, że Polacy najczęściej biegają i jeżdżą na rowerze, a kolejna grupa korzysta z siłowni i klubów fitness, które na początku epidemii zostały nagle zamknięte – i wszystkie te aktywności na wiele tygodni zostały im odebrane.

 

Czy potrzebny był lockdown aż w takim wymiarze? Dr Grzegorz Juszczyk przypominał, że decyzja o zamknięciu Polaków w domach nie wzięła się znikąd. – Została podjęta w oparciu o rekomendacje ekspertów z Włoch i Hiszpanii, którzy wskazywali, że łagodny lockdown nie przynosi efektów, bo wiele osób nie respektuje rekomendowanych ograniczeń – stwierdził. Stąd, jego zdaniem, konieczność zakazów, które były egzekwowane również za pomocą wysokich mandatów.

 

Paneliści zwracali też uwagę, że w szczególnej sytuacji znalazły się dzieci i młodzież. Tylko część z nich miała możliwość uczestniczenia w lekcjach wychowania fizycznego online, podczas których nauczyciel nie tylko zadawał ćwiczenia do wykonania w domu (np. wpisem do dziennika elektronicznego czy mailem), ale przez kamerę obserwował, jak uczniowie ćwiczą. Standardem były raczej zalecenia wysyłane przez nauczycieli czy wręcz zadania teoretyczne (np. prezentacje). To, według dr. Juszczyka, w następnym roku szkolnym, nawet jeśli zajęcia miałyby się odbywać zdalnie (NIZP-PZH rekomenduje hybrydowy system nauczania, czyli część zajęć stacjonarnie, część zdalnie, by możliwy był pobyt uczniów w szkole z zachowaniem reżimu sanitarnego), już się nie powtórzy, bo szkoły będą lepiej przygotowane do prowadzenia zajęć online.

20.07.2020
Zobacz także
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta