Na podstawie: Balfour-Lynn I.M.: Milk, mucus and myths. Arch. Dis. Child. 2019; 104: 91–93
Opracowała lek. Aleksandra Margol-Szczerbicka
Fot. pixabay.com
Z badań ankietowych wynika powszechne przekonanie, że spożywanie produktów mlecznych wiąże się ze zwiększeniem ilości, gęstości i lepkości wydzieliny w drogach oddechowych. Wielu ludzi wierzy, że nie należy pić mleka podczas chorób układu oddechowego, a nawet zwykłego przeziębienia. Takie zalecenie można znaleźć również w niektórych poradnikach dla rodziców.
Pierwsze badanie, w którym podjęto próbę wyjaśnienia tego zagadnienia, opublikowano w 1948 roku w Stanach Zjednoczonych. Osoby badane przydzielono do grup w zależności od objętości wypijanego mleka. Nie stwierdzono różnic w zgłaszanych dolegliwościach, ani w wynikach badania nosa i gardła. Nie obserwowano również większej ilości wydzieliny u osób spożywających mleko w porównaniu z grupą kontrolną.
W australijskim badaniu z 1990 roku, wśród 60 dorosłych ochotników zarażonych rynowirusem typu 2, przez 10 dni oceniano nasilenie objawów klinicznych, objętość spożywanego mleka oraz ilość wydzieliny z nosa poprzez ważenie zużytych chusteczek higienicznych. Poza nieistotną statystycznie różnicą w zmianie charakteru kaszlu, nie obserwowano różnic wśród badanych grup. Badanie było jednak częściowo sponsorowane przez Australian Dairy Research Council.
W innym australijskim badaniu, 169 dorosłych miało opisać swoje odczucia związane ze spożywaniem mleka skupiając się na wrażeniach z okolic gardła i nosa. Badani zgłaszali uczucie trudności w przełykaniu, zgęstnienia śliny i wydzieliny śluzowej, nie podawali jednak zwiększenia ilości wydzieliny. Wymienione dolegliwości zgłaszano zarówno po spożyciu mleka krowiego jak i sojowego, co sugeruje, że większe znaczenie mają wrażenia czuciowe niż rodzaj białek mleka. Oczywiście osoby mające te negatywne odczucia piły w konsekwencji mniej mleka.
Mleko jest emulsją, czyli zawiesiną kropelek tłuszczu w wodzie. Emulsje mieszają się ze śliną. W ślinie zawarte są mucyny odpowiadające za jej lepkość i sprężystość. Indukują one flokulację mleka (łączenie się cząsteczek ciała stałego w ośrodku ciekłym w większe skupiska) doprowadzając do zwiększenia objętości i lepkości śliny. Wielkość agregatów kropli tłuszczu i szybkość ich tworzenia jest indywidualnie zmienna. Pozwala to wytłumaczyć, dlaczego tylko niektóre osoby zgłaszają dolegliwości po spożyciu mleka. Należy jednak podkreślić, że dotyczy to jamy ustnej i gardła, a nie pozostałych części układu oddechowego.
Za zwiększenie lepkości śliny mogą również odpowiadać zawarte w mleku jony wapnia. Zwiększenie zewnątrzkomórkowego stężenia wapnia na powierzchni błony śluzowej układu oddechowego zmniejsza uwodnienie mucyn i zwiększa lepkość wydzieliny śluzowej. Mało prawdopodobne jest jednak, by picie mleka wywoływało natychmiastowe zwiększenie stężenia jonów wapnia w błonie śluzowej dróg oddechowych.
Podsumowując, brakuje dowodów potwierdzających zwiększanie się ilości wydzieliny po spożyciu mleka, a także lepkości wydzieliny błony śluzowej dróg oddechowych. Struktura mleka może wywoływać u niektórych osób uczucie zwiększenia gęstości śliny czy wydzieliny błony śluzowej jamy ustnej i gardła oraz utrudnienie jej połykania.