×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Domknijmy lukę w szczepieniach

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Tak brzmi hasło XI Europejskiego Tygodnia Szczepień, który w tym roku odbędzie się w dniach 24–30 kwietnia. To inicjatywa Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), a jej celem jest zwiększenie wiedzy na temat ochrony przed chorobami zakaźnymi. W tym roku motywem przewodnim jest program eliminacji odry i różyczki.

Fot. Tomasz Markowski / Agencja Gazeta

– Sukces, który osiągnęło wiele krajów dowodzi, że odręróżyczkę można całkowicie wyeliminować. Domknięcie luki w szczepieniach wymaga świadomości i zaangażowania w celu utrzymania dynamiki zwalczania tych chorób – przekonują organizatorzy Europejskiego Tygodnia Szczepień, w ramach którego odbywają się między innymi konferencje i seminaria, do mediów kierowane są też materiały informacyjne, a wszystkich bezpośrednio zainteresowanych szczepieniami eksperci zapraszają do odwiedzenia strony internetowej akcji „Zaszczep w sobie chęć szczepienia” (http://szczepienia.gis.gov.pl/).

– Szczepienia są najskuteczniejszą metodą zapobiegania chorobom zakaźnym; nie powodują alergii ani autyzmu – podkreślali eksperci, biorący udział we wtorkowej konferencji w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego - Państwowym Zakładzie Higieny (NIZP-PZH), poświęconej szczepieniom.

– Zaledwie kilkadziesiąt lat temu tysiące dzieci chorowały i umierały na błonicę, polio i inne groźne choroby, które wyeliminowano dzięki szczepieniom – przypominał dyrektor NIZP-PZH prof. Mirosław Wysocki. Szczepienia ochronne są najlepszą, najskuteczniejszą metodą zapobiegania chorobom zakaźnym, chronią też przed niektórymi chorobami przewlekłymi – podkreślił.

Tymczasem w Polsce rośnie liczba nieszczepionych dzieci – według danych NIZP-PZH w ubiegłym roku nie zaszczepiono ich aż 16,7 tysiąca. Jednak, jak już informowaliśmy, Najwyższa Izba Kontroli ocenia, że liczba faktycznie niezaszczepionych dzieci może być większa, ponieważ istotny odsetek placówek prowadzących szczepienia nie raportuje (wbrew przepisom) odmów poddania dziecka szczepieniom.

Najczęściej obawy rodziców budzi skojarzona szczepionka zawierająca „żywe”, atenuowane wirusy odry, świnkiróżyczki (MMR), która od niemal 20 lat jest niesłusznie (co udowodniły liczne badania naukowe) „oskarżana” o wywoływanie (czy też prowokowanie) autyzmu. Dr hab. Ewa Augustynowicz z Zakładu Badania Surowic i Szczepionek NIZP-PZH tłumaczyła, że szczepionka ta charakteryzuje się bardzo dużą skutecznością. W przypadku odry i różyczki po podaniu dwóch dawek szczepionki jej skuteczność oceniana jest nawet na niemal 99–100%.

A co z autyzmem? Ewa Augustynowicz przypomniała, że źródłem tej opinii jest artykuł opublikowany w 1998 r., w którym powoływano się na nieprawidłowo przeprowadzone badania. Ta hipoteza została później wielokrotnie obalona, zaś autorowi udowodniono oszustwo i w konsekwencji – pozbawiono prawa wykonywania zawodu.

Rodzice, którzy obawiają się tej szczepionki (lub w ogóle nie są entuzjastami szczepień) pytają często, po co dziecko trzeba szczepić przeciw odrze, skoro choroba ta już prawie nie występuje. Ewa Augustynowicz stwierdziła, że choć rzeczywiście w Polsce w ostatnich latach rocznie na odrę zapada mniej niż 130 osób, jednak nadal mogą występować lokalne epidemie. Ale najważniejszym argumentem za utrzymaniem szczepień przeciw chorobie rzadko w naszym kraju występującej (nie tylko przeciw odrze) jest też globalizacja – wysoka zachorowalność i niska wyszczepialność zarówno w krajach sąsiedzkich, jak i położonych nieco dalej, może zagrozić większą epidemią również w kraju teoretycznie od tej choroby wolnym.

Ekspert przypomniała o bezpieczeństwie szczepionki MMR, która co prawda zawiera „żywe” wirusy, ale nie przenoszą się one na inne osoby z otoczenia zaszczepionego dziecka, także na osoby z zaburzeniami odporności i kobiety w ciąży. Szczepionka ta jest bezpieczna dla dzieci z alergią na białko jaja kurzego (nie zawiera owoalbuminy), nie zawiera też środków konserwujących. Przeprowadzane badania wręcz wykluczyły związki między szczepionką MMR a przewlekłymi chorobami alergicznymi.

Specjaliści apelują, by nie myśleć o odrze czy różyczce (a także innych chorobach, przeciwko którym są szczepionki) jako o „niegroźnych chorobach wieku dziecięcego” – ich powikłania bywały (i bywają) tragiczne. Odra może się zakończyć zgonem z powodu np. zapalenia mózgu. Co więcej – konsekwencje chorób zagrażają bezpieczeństwu innych osób, przede wszystkim zdrowiu ciężarnych i płodów. Jeśli kobieta (pozbawiona przeciwciał, co może się zdarzyć nawet po przechorowanej w dzieciństwie różyczce) w okresie ciąży zachoruje, jej dziecko może się urodzić z cechami zespołu różyczki wrodzonej (głuchota, zaćma, wada serca). Dlatego, choć dzięki programowi powszechnych szczepień liczba zachorowań na odrę i różyczkę w Polsce nie jest duża, warto (trzeba) domknąć lukę w szczepieniach przeciwko tym chorobom.

25.04.2016
Zobacz także
  • Szczepienia u dzieci - fakty i mity
  • Jak zmniejszyć ból związany ze szczepieniem?
  • Fałszywe opinie i przesądy o szczepieniach
  • Kalendarz szczepień
  • Jak się szczepi małe dzieci?
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta