Polacy piją coraz mniej soków, nektarów i napojów. Rynek ten podzieliły między sobą trzy firmy Maspex (Tymbark), Hortex oraz Agros-Nova. Sprzedaż soków, nektarów i napojów w ubiegłym roku spadła o 12,4 proc. (ilościowo). W pierwszych dwóch miesiącach tego roku o 7,2 proc.
Przyczyną tego spadku jest wzrost kosztów. W ubiegłym roku zdrożały nie tylko owoce i warzywa, ale również kawa, kakao, zboża, tłuszcze roślinne czy cukier – jak powiedziała „Gazecie” Dorota Liszka, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej firmy Maspex.
Zeszłoroczna powódź zniszczyła wiele terenów rolniczych, na których uprawia się owoce. W efekcie ceny owoców, np. czarnej porzeczki czy wiśni, wzrosły od 25 do nawet 100 proc., np. truskawki podrożały o 65 proc., a marchewka o 25 proc.
Polacy najczęściej piją sok jabłkowy i pomarańczowy. Niestety, ceny jabłek poszły w górę o ok. 40 proc., a sam koncentrat soku pomarańczowego zdrożał tak, że cena kartonu soku z wzrosła średnio o złotówkę.
- Znacznie podrożały również energia, paliwa oraz importowane artykuły (m.in. opakowania) - dodaje z kolei Beata Łosiak, PR Manager Hortex Holding SA.
Firmy podniosły ceny soków, ale nie na tyle mocno, aby zrekompensować cały wzrost kosztów - konsumenci by tego nie zaakceptowali, bo już w tym momencie soki są za drogie. Jak tłumaczy rzeczniczka Hortexu, w obliczu kryzysu klienci zaczęli pić więcej wody.
- Konsumenci coraz częściej piją też syrop z wodą jako zamiennik dla soków owocowych w kartonach, które zauważalnie podrożały. Bardziej opłaca się pić wodę z rozcieńczonym syropem niż soki - opowiadał niedawno w "Gazecie" Paweł Nowakowski, prezes giełdowej spółki Makarony Polskie (MP), która obok makaronów produkuje i sprzedaje też dżemy, dania gotowe i syropy pod marką Tenczynek.
Tymczasem producenci ostrzegają, że jeżeli sytuacja na rynku się nie unormuje, ceny soków znów pójdą w górę.
Poza tym soki i nektary zaczęły uchodzić za mało zdrowe. Dietetycy w prasie kobiecej i stacjach telewizyjnych przestrzegają, że zawierają mnóstwo kalorii, zwłaszcza jeśli są dosładzane.