Dwa ministerstwa: Zdrowia i Sportu, rozważają wprowadzenie obowiązkowych badań dla biegaczy amatorów - pisze "Rzeczpospolita". 5 listopada sejmowa Komisja Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki wysłuchała informacji Ministra Zdrowia oraz Dyrektora Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej na temat rozwiązań prawnych w zakresie zabezpieczenia medycznego masowych imprez sportowych.
To pokłosie śmierci uczestnika zawodów "Biegnij, Warszawo". 37-letni mężczyzna zmarł wówczas na niewydolność krążeniowo-oddechową. Teraz, zgodnie z rozporządzeniami ministra zdrowia, obowiązkowe badania muszą przechodzić dzieci i młodzież do 23. roku życia trenujące w klubach sportowych. Profesjonalistom badania organizują ich kluby. A amatorzy biegają na własne ryzyko.
Przepisy określające udział osób w biegach masowych na terenie Unii Europejskiej nie są jednolite. We Włoszech i Francji od uczestników biegów wymagane jest posiadanie licencji sportowej i zaświadczenia lekarskiego. W Hiszpanii wystarczy oświadczenie o stanie zdrowia złożone u organizatora. W większości krajów jak Niemcy, Szwecja, Węgry i Wielka Brytania, biegacze uczestniczą w maratonie na własne ryzyko.
Jeśli chodzi o organizację biegów masowych w Polsce, organizator powinien być przygotowany na przypadki różnych chorób i dysponować personelem medycznym odpowiednim do rozmiarów imprezy. Dostępny powinien być punkt szpitalny, a karetki powinny móc dotrzeć do każdego sektora trybun widzów nie wolniej niż w przeciągu 5 minut. Uczestnik powinien również przerwać bieg na polecenie upoważnionego członka ekipy medycznej.
Posłowie w dyskusji zwrócili uwagę na rozważenie możliwości wykorzystania regulacji dotyczących medycyny pracy przy wydawaniu zaświadczeń o zdolności do uprawiania sportu podczas imprez masowych, a także na nieuchronność wypadków związanych z podejmowaniem wysiłku fizycznego. Zdaniem posłów tego typu incydentalne przypadki nie powinny być jednak nagłaśniane w sposób odstraszający obywateli od uprawiania sportu.
– Powinniśmy raczej zachęcać biegaczy do badań i profilaktyki. Obowiązek dostarczenia organizatorowi biegów zaświadczenia od lekarza zniechęci wiele osób do startów – podkreśla Hubert Krzysztofiak, dyrektor Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej. Tłumaczy, że biegacze powinni monitorować swój stan zdrowia u lekarzy rodzinnych. – Docelowo powinni się nimi zająć lekarze medycyny sportowej – mówi. – Ale tych jest na razie jak na lekarstwo i kilka lat potrwa ich kształcenie.