Istnieją trzy opony mózgowo-rdzeniowe (meninges): twarda przylega do czaszki, miękka (naczyniówka) utrzymuje kształt mózgu, a pomiędzy znajduje się pajęczynówka. Wszystkie trzy mają chronić mózgowie i rdzeń kręgowy przed urazami i wstrząsami. Ochronę stanowi również płyn mózgowo-rdzeniowy, który wypełnia przestrzeń między oponą pajęczą a miękką. Badanie tego płynu wykonuje się w celu ustalenia rozpoznania różnych chorób, m.in. zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Na podstawie jego wyniku ustala się przyczynę zakażenia – bakterie lub wirusy (częściej), pierwotniaki lub pasożyty (rzadziej). Wśród najgroźniejszych przyczyn zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych należy wymienić:
- meningokoki (Neisseria meningitidis) – bakterie Gram-ujemne
- pneumokoki (Streptococcus pneumoniae) – tlenowe bakterie Gram-dodatnie należące do rodziny Streptococceae
- Haemophilus influenzae – Gram-ujemne bakterie należące do rodziny Pasteurellaceae.
Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i sepsę umiera więcej dzieci poniżej 5. roku życia niż na malarię.
Fot. pixabay.com
Ewa Stanek-Misiąg: Istnieje więc wirusowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych...
dr Magdalena Kaczorowska-Frontczak: Sądzę, że dla pacjenta nie ma to większego znaczenia. Sam fakt, że możliwe jest rozpoznanie zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, wymaga jak najszybszego szukania pomocy lekarskiej. Nie można więc myśleć – to może być zapalenie wirusowe, a nie bakteryjne, a jak wirusowe, to jeszcze zaczekam. Może być bardzo różnie.
Wirusowe nie musi oznaczać, że lżejsze?
Nie. A zapalenia bakteryjne o etiologii meningokokowej mogą przebiegać piorunująco. W takim przypadku lekarz powinien wprowadzić leczenie jeszcze przed badaniami diagnostycznymi i skierować pacjenta do szpitala. Każda godzina zwłoki w leczeniu może kosztować pacjenta życie.
Czy objawy zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych są takie same u wszystkich pacjentów bez względu na wiek?
Zbliżone. U niemowląt może trudniej je dostrzec, choć mamy, które są ze swoimi dziećmi 24 godziny na dobę, zwykle szybko zauważają zmianę zachowania. Można zaobserwować: brak apetytu, senność, apatyczność albo rozdrażnienie. Zapalenie na tle wirusowym nie musi przebiegać z wysoką gorączką. Ten objaw towarzyszy raczej zapaleniom bakteryjnym.
Generalnie na chorobę wskazuje konstelacja objawów, a więc pojedynczy objaw, jak na przykład ból głowy, nie oznacza, że to zapalenie opon. Natomiast jeśli z bólem głowy współwystępuje światłowstręt, stan podgorączkowy, pojawią się wymioty, u starszych dzieci sztywność karku, a u niemowląt napięte ciemię, to podejrzenie jest już poważne i pacjent wymaga hospitalizacji i wykonania badań. W takiej sytuacji trzeba reagować natychmiast, pilnie zgłosić się do lekarza czy nawet wezwać pogotowie.
A jeśli stan nie jest tak bardzo zły?
Nie radzę czekać na przykład do następnego dnia, bo – powiedzmy – objawy pojawiły się popołudniu. Nie. Trzeba iść do lekarza w ciągu maksymalnie kilku godzin.
Z mojego doświadczenia pediatry wynika, że rodzice są bardzo czujni i potrafią wyłapać różnicę między zwykłą infekcją, nawet z wysoką gorączką, a czymś poważniejszym. Zawsze trzeba słuchać rodziców. A że czasem reagują trochę na wyrost? Lepiej skierować do szpitala pacjenta, u którego badania nie potwierdzą choroby, niż ją przegapić.
Konsekwencje, jak pani mówiła, mogą być straszne. A powikłania?
W przebiegu choroby może dojść do zapalenia mózgu, posocznicy, zaburzeń świadomości, udaru. Możliwe są też powikłania późne, na przykład padaczka, czasami oporna na leki, objawy ubytkowe, do których należą m.in. niedowłady, a także problemy z nauką w szkole.
Po jakim czasie od zakończenia choroby te objawy mogą się pojawić?
Ujawniają się w różnym czasie, to może być kwestia tygodni, miesięcy, a nawet lat. Nigdy nie wiemy, jak potoczy się choroba, co się wydarzy. Wiele zależy od kondycji pacjenta przed zachorowaniem i od tego, jak zjadliwy jest drobnoustrój, który spowodował chorobę.
Czy do niewiadomych należy też reakcja na leki? Istnieją kłopoty z ich dobraniem?
Raczej nie. Zaczyna się od leczenia empirycznego, czyli podaje się lek, o którym wiadomo, że z dużym prawdopodobieństwem okaże się skuteczny. W zależności od wyników badań – pobiera się płyn mózgowo-rdzeniowy oraz krew – leczenie może być zmodyfikowane. Przy bakteryjnym zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowych prowadzi się antybiotykoterapię. W przypadku zapalenia wirusowego arsenał leków jest dużo skromniejszy. Dlatego tak ważna jest profilaktyka.
Czy chodzi o szczepienia?
Należy zacząć od higienicznego trybu życia. To ma naprawdę duże znaczenie. Trzeba dbać o prawidłową dietę, systematyczny wysiłek fizyczny i – co wcale nie jest mniej ważne – o prawidłową, adekwatną do wieku ilość snu w ciągu całego tygodnia. U dorosłych to jest minimum 7 godzin snu na dobę, u młodzieży minimum 8, u młodszych dzieci 9–10 godzin. Niedobór snu zmniejsza naszą odporność. Duże znaczenie ma także higiena osobista, czyli częste mycie rąk, zwłaszcza po przebywaniu w miejscach publicznych. Dużo chorób przenosi się przez brudne ręce, drogą kropelkową, przez kontakt. Nie wolno z dzieckiem pić z tych samych naczyń i butelek, oblizywać smoczki, jeść wspólnymi sztućcami, całować je w usta. Nie powinno się też całować dłoni i stóp niemowląt, zwłaszcza jeżeli się miewa opryszczkę wargową.
A wydaje się, że pocałowanie rączki niemowlęcia to taki bezpieczny gest.
Trzeba pamiętać, że niemowlęta ciągle wpychają sobie stópki i rączki do buzi – to jest bardzo częsty mechanizm zarażenia wirusem opryszczki (tzw. Herpes). A opryszczka u dzieci może doprowadzić do zakażenia ośrodkowego układu nerwowego i skończyć się bardzo źle – ciężką encefalopatią padaczkową (uszkodzeniem mózgu – przyp. red.), czasami też udarem mózgu. Do zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych u dzieci może także dochodzić w wyniku nieleczonego zapalenia ucha czy zapalenia ucha u dziecka, które ma z jakiegoś powodu obniżoną odporność. Podobnie jest u dorosłych. Bardziej narażone są osoby z przewlekłymi chorobami, na przykład cukrzycą, pacjenci, którzy przyjmują leki zmniejszające odporność, na przykład steroidy, zwane popularnie sterydami, oraz chorzy leczący się onkologicznie.
Więc higiena przede wszystkim, a zaraz potem szczepienia?
Zakażenia ropne wywołują generalnie trzy bardzo zjadliwe bakterie otoczkowe. Na szczęście w kalendarzu obowiązkowych szczepień są już szczepienia przeciwko Haemophilus influenzae i pneumokokom. Szczepienia przeciwko meningokokom z grupy B i C wciąż są nieobowiązkowe. A jeśli chodzi o szczepionki przeciwko chorobom wirusowym, to obowiązkowe jest szczepienie przeciwko odrze, śwince i różyczce, które w tych trzech chorobach zapobiega zapaleniu przede wszystkim mózgu i późnym powikłaniom, takim jak zapalenie mózgu po odrze, które kiedyś występowało często i prowadziło do zgonów. Dostępne są ponadto szczepionka przeciwko ospie wietrznej, a sezonowo – przeciwko grypie...
Grypa też może się zakończyć zapaleniem mózgu lub opon mózgowo-rdzeniowych?
Może. W przebiegu grypy może występować zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i zapalenie mózgu. Warto też przypomnieć o szczepionce przeciwko odkleszczowemu zapaleniu mózgu. Dobrze się zaszczepić, zwłaszcza jeżeli wyjeżdża się do rejonów endemicznych. Zawsze też trzeba dokładnie oglądać skórę, nie zapominając o skórze owłosionej głowy. Prosta rzecz, ale bardzo ważna. Im krócej kleszcz pozostaje w skórze, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że przekaże nam jakieś drobnoustroje.