Pytanie nadesłane do redakcji
Mam 31 lat i od kilku miesięcy wciąż zapadam na infekcje dróg oddechowych. Zaczęło się w październiku zeszłego roku - zwykłe przeziębienie, zbagatelizowałam i rozwinęło się niemiłosiernie, trwało ze cztery tygodnie, a potem pojawiła się suchość w gardle i uczucie duszności, jakby zatykanie zaraz pod gardłem. Trafiłam do różnych lekarzy, w tym do alergologa, podstawowe testy wykazały uczulenie na żółtko jajka i ziemniaki, spirometria w normie, prześwietlenie płuc prawidłowe. Na moje dolegliwości lekarz przepisał mi wziewy, ale szczerze mówiąc, miałam wrażenie, że dolegliwości przeszły samoistnie - do następnej infekcji, tym razem bakteryjne zapalenie gardła, przepisano antybiotyk. To było w lutym.
Zaraz w maju następna choroba - kaszel, katar i odkrztuszanie wydzieliny, najpierw zielonej, potem białej. Antybiotyk i opieka u internisty, trwało to aż do sierpnia i po tak długim czasie internista wysłuchał szmery w płucach i stwierdził, że moje gardło ocieka flegmą. Dostałam steroid i skierowanie do pulmonologa, laryngologa i alergologa. Po miesiącu i wizycie u laryngologa, który stwierdził tylko lekko skrzywioną przegrodę nosową, niekwalifikującą się ponoć do operacji. Pani internistka osłuchała mnie i nie słyszała tym razem żadnych szmerów.
Na wizytę u pulmonologa i laryngologa wciąż czekam, ale w międzyczasie ponownie zachorowałam, tak jak zwykle bez gorączki, kaszel z rzężeniem, odpluwaniem zielonej wydzieliny. Kaszel napadowy o różnej porze dnia, czasem budzi mnie w nocy, ale wtedy jest suchy i drapie mnie w gardle. Jak z tchawicy i mam chrypę. Dodam, że choruję na niedoczynność tarczycy, chorobę Hashimoto i przyjmuję również leki na obniżenie stężenia prolaktyny. Co mi dolega?
Odpowiedziała
lek. med. Iwona Witkiewicz
specjalista chorób płuc
Ordynator Oddziału Chorób Płuc i Gruźlicy Specjalistycznego Szpitala im. prof. A. Sokołowskiego w Szczecinie
Konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób płuc i gruźlicy województwa zachodniopomorskiego
Podsumowując Pani historię, w ciągu ostatniego roku przechorowała Pani kilka infekcji i każda z nich ciągnęła się, mimo leczenia, relatywnie długo. Infekcje te nie były do siebie podobne, bo jak Pani pisze było to
- Uczucie duszności po banalnej infekcji
- Bakteryjne zapalenie gardła z relatywnie dobrą odpowiedzią na antybiotyk
- Zapalenie oskrzeli najprawdopodobniej bakteryjne, bo z zieloną - ropną - wydzieliną z dróg oddechowych
Skłania to do dwutorowego myślenia. Po pierwsze można tu myśleć o łagodnej astmie oskrzelowej, która ujawnia się po dopiero zaostrzeniach bakteryjnych. Świadczyłoby o tym długie utrzymywanie się duszności, suchości w gardle po infekcji i dobra reakcja na steroidy wziewne zarówno po pierwszej infekcji, jak i po majowej, gdy po zastosowaniu steroidów internista przestał wysłuchiwać szmery w płucach. Za tą teorią pośrednio też przemawiają ujawnione w testach uczulenia.
Oczywiście ta koncepcja wymaga dokładnej analizy wywiadu, a zwłaszcza odpowiedzi na pytania: czy w dzieciństwie chorowała pani na bronchity spastyczne? Czy w rodzinie Pani są przypadki astmy alergicznej? Czy miewa Pani uczucie zapchanego nosa? Czy choruje Pani na atopowe zapalenie skóry? Czy pali Pani papierosy? Warto też może rozszerzyć diagnostykę w kierunku astmy ( poziom IgE, spirometria z próbą rozkurczową [po leku], ew. nadreaktywność oskrzeli), pamiętając, że są przypadki astmy, gdy badania wypadną prawidłowo, a mimo to chory wymaga leczenia w kierunku astmy.
Z drugiej strony możliwe jednak, że Pani infekcje nie mają nic wspólnego z astmą oskrzelową, bo uczucie duszności po infekcji wirusowej w wyniku nadreaktywności oskrzeli zdarza się również osobom niechorującym na astmę. Być może częste infekcje są konsekwencją obniżonej odporności czy to w przebiegu choroby Hashimoto (warto to przedyskutować ze swoim endokrynologiem, zwłaszcza, że zwiększone stężenie prolaktyny może również być wynikiem niewyrównanej niedoczynności tarczycy) czy może w wyniku innych chorób, których Pani nie zdiagnozowała czy nawet w wyniku stresu, urazu, niewłaściwego odżywiania, braku odpowiedniej ilości snu. Nie wiem czy podczas kolejnych infekcji wykonywano chociażby podstawowe badania krwi, RTG klatki piersiowej czy inne podstawowe badania, które mogłyby wskazać nowy kierunek w szukaniu przyczyn obniżonej odporności, ale generalnie należy:
- przeanalizować z pulmonologiem/alergologiem możliwość łagodnej astmy zaostrzanej infekcjami
- przeanalizować z endokrynologiem i swoim lekarzem rodzinnym przyczyny ewentualnego spadku odporności
- zaszczepić się przeciwko grypie i ewentualnie przyjąć którąś z dostępnych na rynku doustnych szczepionek (leków immunostymulujących), aby poprawić swoją odporność.
