×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Likwidujmy bariery systemowe

Jerzy Dziekoński
Kurier MP

Jako zakaźnicy mówimy przede wszystkim o profilaktyce, w której rola rządów jest kluczowa – mówi prof. Justyna Kowalska z Kliniki Chorób Zakaźnych dla Dorosłych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, współorganizatorka 19. Europejskiej Konferencji AIDS w Warszawie.


Prof. Justyna Kowalska. Fot. MP

  • Choroby zakaźne, w szczególności choroby przynoszone przez kontakty seksualne, są związane z geopolityką
  • W ciągu ostatnich lat obserwowaliśmy na świecie radykalizację poglądów, polaryzację społeczeństw i kryminalizację zachowań seksualnych oraz samego zakażenia HIV, co negatywnie odcisnęło się na próbach zahamowania epidemii HIV
  • Powinniśmy myśleć nie tylko o profilaktyce lekowej, ale też o edukacji, o szeroko pojętym dostępie do testowania
  • Rozpoznajemy chorobę za późno. Za tę sytuację odpowiada przede wszystkim brak świadomości zagrożenia
  • Jako społeczeństwo nie lubimy mówić o seksie. Nadszedł czas, żeby znormalizować komunikację w tym obszarze
  • Do natychmiastowego wprowadzenia w Polsce jest program testowania wszystkich kobiet w ciąży w kierunku HIV
  • Zakażenie HIV nie zna granic. Musimy utrzymywać dialog na poziomie europejskim
  • Dostęp do testowania nie jest doskonały, ponieważ punkty konsultacyjne zlokalizowane są głównie w miastach wojewódzkich
  • Likwidujmy wszystkie bariery systemowe. Bo wola, chęć i odbiór ze strony społeczeństwa jest. Potrzebna jest jeszcze wola polityczna

Jerzy Dziekoński: Odnoszę wrażenie, że tematyka tegorocznej konferencji EACS została w znacznym stopniu zdominowana przez sytuację geopolityczną w Europie i jej wpływ na sytuację epidemiologiczną. W jaki sposób zmieniła się pod tym względem Europa w ciągu kilku ostatnich lat? Czy rządy europejskie inaczej spojrzały na problematykę HIV-AIDS i przetransformowały swoje działania?

Prof. Justyna Kowalska: Choroby zakaźne, w szczególności choroby przynoszone przez kontakty seksualne, są absolutnie nierozerwanie związane z geopolityką. Element ten zawsze ma wpływ na epidemiologię. Zazwyczaj na konferencjach odnosimy się przede wszystkim do sytuacji najbardziej aktualnej, dlatego temat Ukrainy wybrzmiał w dwóch oddzielnych sesjach. Natomiast myślę, że głównym tematem tegorocznej konferencji była tzw. combination prevention, czyli szeroko pojęta profilaktyka oparta na różnych narzędziach. Jako że temat nie dotyczy farmakoterapii, wydawać by się mogło, że ma mniejszą wagę naukową. Tymczasem w obszarze tym prowadzonych jest wiele badań.

Ponieważ zakażenie HIV wywołuje chorobę, która nie pozostawia trwałej odporności, nawet gdybyśmy znaleźli lek prowadzący do wyleczenia, i tak dochodziłoby do kolejnych zakażeń przy powtarzających się ryzykownych zachowaniach. Dlatego my zakaźnicy mówimy przede wszystkim o profilaktyce, w której odniesienie do roli rządów jest kluczowe. Niestety w ciągu ostatnich lat obserwowaliśmy na świecie radykalizację poglądów, polaryzację społeczeństw i kryminalizację zachowań seksualnych oraz samego zakażenia HIV, co negatywnie odcisnęło się na próbach zahamowania epidemii zakażeń HIV.

Podczas konferencji prasowej EACS usłyszeliśmy, że zmiana politycznego klimatu w Polsce daje pewne nadzieje, jeśli chodzi o dostępność profilaktyki przedekspozycyjnej w systemie publicznym. Czy choćby przez tegoroczną konferencję uda się takie zmiany na decydentach wymusić?

Mam nadzieję, że tak właśnie się stanie. Zupełnie nieoczekiwanie konferencja zbiegła się z nowym okresem polskiej demokracji i będziemy otwarcie mówić o skutecznych rozwiązaniach. Nadszedł czas na kompleksową profilaktykę. Powinniśmy myśleć o jej wszystkich elementach, nie tylko o profilaktyce lekowej zakażenia HIV, ale też o edukacji, o bardzo szeroko pojętym dostępie do testowania. I mam na myśli równoczasowe testowanie na wiele różnych chorób. Jak już wspomniałam, zakaźnicy zawsze na pierwszej linii ustawiają profilaktykę, stąd elementem zakaźnictwa jest wakcynologia, myślenie o tym, jak unikać chorób zamiast je leczyć. Podczas trwania konferencji dziennikarze bardzo często zadawali jedno pytanie: czy mamy już jakiś lek, który wyleczy zakażenie HIV? Czy mamy przełom w leczeniu zakażenia HIV?

A jeśli nie, to za ile lat...

Dokładnie. Tymczasem ta konferencja pokazała jasno, że nie mamy żadnego problemu z zachowaniem pełnego zdrowia u osób, które są zakażone HIV. Dysponujemy bardzo skutecznymi, dobrze tolerowanymi lekami, które można stosować latami bez działań niepożądanych. Ciężar naszych rozmów przenosi się na poszukiwanie rozwiązań służących temu, żeby nie dochodziło w ogóle do sytuacji, w której ktoś musi leki przyjmować. Dlatego tak duży nacisk na profilaktykę. Mieliśmy ogromne nadzieje związane z wprowadzaniem szerokiego dostępu do leczenia antyretrowirusowego. Ponieważ wiemy, że leczenie chroni nie tylko przed samym rozwojem choroby, ale też przed zakażeniem partnerów seksualnych, przed przeniesieniem zakażenia drogą wertykalną, czyli matka – dziecko, mieliśmy nadzieję, że jeżeli będziemy szeroko i natychmiast leczyć, przerwiemy łańcuch epidemiczny. Niestety nie obserwujemy tego efektu, ponieważ globalnie rozpoznajemy chorobę za późno. Dlatego niezbędna jest zmiana myślenia.

Gdzie leży przyczyna tego, że rozpoznajemy chorobę za późno? Czy punktów testowania mamy za mało? Czy dostęp jest zbyt słaby?

Za tę sytuację odpowiada przede wszystkim brak świadomości zagrożenia. W tej chwili mamy dostęp do testów do samodzielnego wykonania. I tak jak można oznaczyć sobie stężenie cholesterolu czy wykonać test na COVID-19, można kupić w aptece internetowej test w kierunku HIV do samodzielnego wykonania. Koszt waha się w granicach 50–100 zł. Jeżeli ktoś nie chciałby otwierać się ze swoimi problemami przed lekarzem, może przetestować się w domu.

Poza tym jako społeczeństwo nie lubimy mówić o seksie, chociaż bez wątpienia seks sam w sobie lubimy. Myślę, że nadszedł czas, żeby zacząć reformować język w tym zakresie, sposób rozmowy, żeby znormalizować komunikację w tym obszarze. Wówczas łatwiej będzie dotrzeć z edukacją dotyczących takich chorób jak chlamydia czy wirus brodawczaka ludzkiego. Wiemy z naszych doświadczeń z wprowadzeniem szczepionki przeciwko HPV, że temat jest trudny nie tylko ze względu na dostępność szczepionki czy jej koszt, ale również ze względu na to, że wymaga rozmowy o zachowaniach seksualnych.

Dochodzimy do jeszcze jednego wątku, który bardzo mocno wybrzmiał w czasie konferencji EACS: że tak samo jak kwestie medyczne, ważne są kwestie niemedyczne, społeczne, i działania na obu polach, żeby były skuteczne, muszą pójść ze sobą równorzędnie.

I właśnie to jest zachwycające w medycynie, że jest tylko częścią człowieka i wymaga od nas, żeby człowieka poznać w całości. Zastanawiając się nad tym, dlaczego ktoś ma duże stężenie glukozy, w naturalny sposób przechodzę do tego, co je, gdzie je, jak często je i czy je też w nocy. Takie samo myślenie należy przenieść na choroby przenoszone drogą seksualną, kontaktów fizycznych czy drogą kropelkową.

Pytanie dosyć przewrotne: w programie konferencji znalazły się dwa bloki poświęcone Ukrainie. Czy my, Polacy, mamy się czego uczyć od Ukraińców? Czy raczej możemy tylko dumnie wypiąć pierś i świecić przykładem?

Mamy zestawienie dwóch krajów o niskim i wysokim poziomie zachorowalności. W Polsce zakażenie HIV jest nadal rzadkie. W związku z tym obserwujemy u nas wszystkie problemy z tym związane: rzadko się o takiej chorobie myśli, rzadziej się ją bada, jest mniejsza efektywność kosztów w powszechnym testowaniu. Ukraina jest krajem o wysokiej zachorowalności, w związku z czym zupełnie inaczej Ukraińcy patrzą na chorobę. Dzięki temu zostały tam powszechnie wprowadzone różnego rodzaju programy i na pewno z tych doświadczeń możemy się uczyć. Do natychmiastowego wprowadzenia w Polsce jest program testowania wszystkich kobiet w ciąży w kierunku HIV. Ukraina jest jednym z krajów, gdzie wskaźnik testowania wynosi powyżej 95%. W grupie tych krajów jest także Mołdawia, Gruzja, Armenia, Kazachstan, Kirgistan. W krajach tych prowadzone są programy profilaktyki zakażenia matka – dziecko i widać ich wpływ na myślenie o zdrowiu i skuteczność takich działań.

To dzieje się w sposób naturalny i już dzisiaj ginekolodzy, wiedząc, że ten problem występuje za naszą wschodnią granicą znacznie częściej, rutynowo testują w kierunku HIV wszystkie pacjentki pochodzące z Ukrainy. Tego na pewno nadal będziemy się uczyć i mam nadzieję, że to doświadczenie przeniesiemy także na Polki. Nawet mimo mniejszego prawdopodobieństwa wykrycia infekcji, testować warto, żeby wyprzedzać ryzyko zakażenia dziecka. Nadal mamy 98% szans, żeby dziecko urodziło się całkowicie zdrowe, ale pod warunkiem, że o zakażeniu wiemy.

Na koniec nie pozostaje mi nic innego, jak zapytać o przesłanie, które wypływając z tej konferencji powinno trafić wprost na biurko przyszłego ministra zdrowia.

Zakażenie HIV nie zna granic. Musimy utrzymywać dialog na poziomie europejskim, żeby wspólnie przeciwdziałać epidemii zakażeń HIV. Tak jak musimy kompleksowo myśleć o profilaktyce, o jej wszystkich aspektach – od edukacji, poprzez szeroki dostęp do testowania na wiele różnych chorób i kończąc na tym, co zawsze w Polsce było doskonałe, a mianowicie na dostępie do nowoczesnej terapii.

Warto pomyśleć o wykorzystaniu szansy, kiedy pacjent chce się przetestować – żeby miał dostęp do jak najszerszej oferty. Świetnym przykładem takiego działania jest program 40+.

Trzeba też jasno powiedzieć, że dostęp do testowania nie jest doskonały, ponieważ punkty konsultacyjne zlokalizowane są głównie w miastach wojewódzkich, natomiast w mniejszych miejscowościach ich brakuje. Dlatego widzę dużą szansę w zapewnieniu dostępu do testowania samodzielnego. Jest to bezpieczna i skuteczna forma testowania, teraz chodzi tylko o to, żeby zapewnić jej finansowanie. To jest taki element zaufania: skoro coś jest finansowane przez państwo, to znaczy, że jest metodą o potwierdzonej skuteczności.

Od Ukrainy możemy nauczyć się jeszcze jednej rzeczy – testowania w kierunku HIV zlecanego przez lekarzy rodzinnych. Tam to działa, ale również z tego względu, że lekarz rodzinny ma możliwość zlecenia takiego testu. Wszystkie moje doświadczenia i programy, jakie realizowałam wspólnie z poradniami POZ, pokazują, że ze strony personelu medycznego nie ma żadnej bariery, aby takie testy wykonywać. Więc to są wyłącznie bariery systemowe. Tak, mam jedno zdanie do ministra zdrowia: likwidujmy wszystkie bariery systemowe. Bo wola, chęć i odbiór ze strony społeczeństwa jest. Potrzebna jest jeszcze wola polityczna.

Rozmawiał Jerzy Dziekoński

07.11.2023
Zobacz także
  • Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo leczenia
  • Daleko do sukcesu
  • "Oswajamy, że HIV to nie wyrok"
  • Przetestować wszystkich
Wybrane treści dla Ciebie
  • Zespół nabytego niedoboru odporności (AIDS)
  • Zakażenie HIV
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta