×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Niedobór prawdomównych mężczyzn

Katarzyna Pelc
Kurier MP

Od początku roku do połowy listopada 2023 roku w Polsce wykryto 2590 przypadków zakażenia HIV. To, jak wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia – Państwowego Zakładu Higieny, więcej niż w całym roku poprzednim (2384), a już wówczas to był rekord w porównaniu z latami ubiegłymi.

To pokłosie braku edukacji w tym zakresie, mówi dr Dorota Rogowska-Szadkowska, która współtworzyła jeden z pierwszych w Polsce oddziałów dla osób z HIV/AIDS. Autorka ponad 200 publikacji naukowych i popularnonaukowych dotyczących różnych aspektów HIV/AIDS, członkini honorowa Polskiego Towarzystwa Naukowego AIDS. Pracowała w Zakładzie Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.


Dr n. med. Dorota Rogowska-Szadkowska. Fot. MP

  • Zagrożenie dla kobiet jest ogromne, dużo większe niż dla mężczyzn, a paradoksalnie to mężczyźni boją się kobiet
  • Kobiety długo w ogóle nie zadawały pytań o ryzyko zakażenia HIV, a pytania zadawane przez mężczyzn budziły wręcz grozę
  • Nie ma ani edukacji seksualnej, ani edukacji dotyczącej HIV, nie ma też żadnej kampanii społecznej zwracającej uwagę na to, że HIV jest
  • Żyjemy w czasach, kiedy nikt nie powinien chorować, a tym bardziej umierać na AIDS
  • Nie ma grup ryzyka, są tylko ryzykowne zachowania

Katarzyna Pelc: Skąd Pani zainteresowanie HIV/AIDS?

Dr Dorota Rogowska-Szadkowska: HIV/AIDS w Polsce zaczął się, kiedy pracowałam w Klinice Chorób Zakaźnych w Białymstoku. Do dziś trwają spory, która klinika w Polsce zajęła się tym problemem wcześniej. Pamiętam 1989 rok, kiedy ówczesny minister zdrowia obdzwaniał wszystkie kliniki zakaźne z pytaniem, czy mogą przyjąć pacjenta ze Szczecina, bo tam nikt nie chciał się nim zająć, Warszawa również.

To był ten pierwszy pacjent kliniki białostockiej?

Tak.

Czego obawiał się Szczecin, Warszawa, a czego nie bał się Białystok?

Trudno powiedzieć, czego bali się inni. Moim szefem był wówczas prof. Piotr Boroń, starszy już pan, który żartobliwie mówił: „okres wylęgania to 10 lat, nie mam się czego obawiać”. Mówiąc jednak poważnie, Pan Profesor uważał, że skoro człowiek jest chory, trzeba mu pomóc. Niestety pogotowie lotnicze odmówiło transportu, bo nie wozi chorych zakaźnych. Było lato, upał, do tego droga ze Szczecina do Białegostoku nie jest krótka, to wszystko pewnie wpłynęło na stan pacjenta, który po dwóch dniach pobytu w Klinice zmarł. Potem była roczna przerwa i kiedy wróciłam z urlopu, moja szefowa przekazując mi oddział powiedziała: „tutaj, na tej sali jest dziewczyna zakażona HIV, ale już kończy antybiotyk i za trzy dni ją wypiszesz”. Dziewczyna, bardzo sympatyczna, tuż przed wypisem chciała mnie poczęstować ciastem upieczonym przez jej mamę, a ja opowiadałam jakieś niestworzone historie o tym, że jestem na diecie i nie mogę.

Też się Pani bała?

Tak, byłam przerażona, bo nie wiedziałam, jak się ten wirus przenosi. Nie było wtedy w języku polskim żadnych informacji na ten temat. Zaczęłam czytać publikacje w języku angielskim i dowiedziałam się, że trzeba trochę „pracy własnej” włożyć, żeby się zakazić HIV, bo HIV przenosi się przez seks (łatwiej z mężczyzn na kobiety niż odwrotnie), przez wspólne igły i strzykawki (a to był czas, kiedy królowała polska heroina) i niestety przenosi się też z zakażonej matki na dziecko.

Na początku epidemii AIDS sądzono, że ten nowy zespół chorobowy dotyczy wyłącznie homoseksualnych mężczyzn.

Nie w Polsce. W naszym kraju początkowo to byli heroiniści (głównie mężczyźni, choć kobiety też były w tej grupie). Długo nie zauważałam tego, że tak naprawdę HIV jest problemem mężczyzn, a kobiety są przypadkowo zakażane.

Czy to prawda, że kobiety mają dwukrotnie wyższe ryzyko zakażenia niż ich męscy rówieśnicy?

Chyba większe niż dwukrotne. Na zakażenie HIV u kobiety wrażliwa jest cała powierzchnia błony śluzowej pochwy i szyjki macicy. Do tego nasienie może pozostawać w tych obszarach ok. trzech dni, a kobieta nie może nic z tym zrobić. U mężczyzny na zakażenie wrażliwa jest tylko wąska obwódka ujścia cewki moczowej i wewnętrzna warstwa pod napletkiem. Poza tym te wrażliwe obszary mają kontakt z wydzielinami kobiecych narządów płciowych zakażonych HIV tylko przez czas trwania kontaktu seksualnego, a to nie trwa przecież trzy dni. W dodatku mężczyźni mogą po wszystkim pójść do łazienki i dokładnie się umyć. Woda i mydło niszczą wirusy. Zatem zagrożenie dla kobiet jest ogromne, dużo większe niż dla mężczyzn, a paradoksalnie to mężczyźni boją się kobiet.

Jak ocenia Pani poziom wiedzy na temat HIV/AIDS?

Jest coraz gorzej. Na początku temat budził zainteresowanie, ludzie szukali informacji. Teraz młodzi ludzie niemal od kolebki słyszą skrót HIV/AIDS, do tego wiadomo już, że są leki.

Powinno być coraz lepiej.

Ale nie jest. Przez wiele lat współprowadziłam Poradnię Internetową Krajowego Centrum ds. HIV/AIDS, w ostatnim czasie zaczęły wracać pytania, czy komary przenoszą tego wirusa. Do tego kobiety długo w ogóle nie zadawały pytań o ryzyko zakażenia HIV (ostatnio jest odrobinę lepiej pod tym względem), a pytania zadawane przez mężczyzn budziły wręcz grozę. Poza tym, kiedy zagrożenie było „nowością”, przeprowadzano dużo szkoleń dotyczących samego wirusa, a przy okazji przemycana była tak ważna w tym wypadku edukacja seksualna. Teraz nie ma ani edukacji seksualnej, ani edukacji dotyczącej HIV, nie ma też żadnej kampanii społecznej zwracającej uwagę na to, że HIV jest.

A ludzie chcą się edukować, zgłębiać ten temat?

Może tak być, że nie chcą, ale problem polega na tym, że ludzie w Polsce umierają na AIDS. Większość z nich dowiedziała się o swoim zakażeniu w momencie pełnych objawów, kiedy na rozpoczęcie leczenia jest już za późno. A żyjemy w czasach, kiedy nikt nie powinien chorować, a tym bardziej umierać na AIDS, bo są skuteczne leki hamujące namnażanie się wirusa. Zmniejszenie ilości wirusa w organizmie osoby zakażonej sprawia, że przestaje zakażać innych.

Kiedy najlepiej zrobić test?

Idealnie byłoby, gdyby ludzie – zanim skonsumują swój „pościelowy” związek – poszli razem do punktu anonimowego testowania (Punktu Konsultacyjno-Diagnostycznego). Pracowałam w takim punkcie 12 lat i zdecydowanie mogę powiedzieć, że każdy wynik testu jest dobry. Ujemny – świetnie, radość, że nic się nie stało. Dodatni – też super, bo to najlepszy moment żeby rozpocząć leczenie, dzięki któremu będzie można żyć długo. A jak szczęśliwie, to tylko zależy od nas samych. Najważniejsze, żeby podjąć leczenie, zanim pojawią się objawy kliniczne, zanim HIV zniszczy układ odpornościowy do imentu.

Jakie objawy muszą nas zaniepokoić?

Jest ich bardzo dużo. Przede wszystkim należy pamiętać, że zakażenie HIV ma stadium bezobjawowe (długość tego okresu różni się w zależności od pacjenta i trwać może od kilku miesięcy do ponad dziesięciu lat, w tym czasie wirus aktywnie się namnaża, zakażając i zabijając komórki układu odpornościowego), objawowe (pojawienie się dolegliwości, które trudno rozpoznać i trudno leczyć, powinno skłonić do zrobienia testu na HIV, nawet jeśli lekarz tego nie zleci – rozpoczęcie leczenia w tym stadium też daje szanse na długie życie) i stadium AIDS (rozpoznaje się go na podstawie stwierdzenia co najmniej jednej z charakterystycznych dla AIDS chorób, tzw. chorób wskaźnikowych). Czas progresji HIV do AIDS jest zmienny i zależy od wielu czynników, m.in. od typu wirusa, czynników genetycznych, stanu układu odpornościowego zakażonego. Na szczęście jest postęp – ginekolodzy kobietom w ciąży zalecają zrobienie dwukrotnie testu na HIV. Choć dobrze by było, by przyszli ojcowie też robili sobie test.

Są grupy ryzyka?

Nie ma grup ryzyka, są tylko ryzykowne zachowania, czyli uprawianie seksu z wieloma partnerami bez użycia prezerwatywy, które są naprawdę niezwykle skuteczne w zapobieganiu zakażeniu. W Polsce jednak nigdy nie było pozytywnej promocji prezerwatyw, nie ma też, dostępnych już w innych krajach, prezerwatyw dla kobiet. Wprowadzono je po to, by dać kobietom do ręki sposób ochrony, o którym mogą same decydować.

A jak na problem HIV/AIDS można spojrzeć z kobiecego punktu widzenia?

Tak jak kobiety same z siebie nie zachodzą w ciążę, tak też same nie zakażają się HIV. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że największą grupą zagrożoną zakażeniem HIV są kobiety, szczególnie zamężne.

Dlaczego?

Bo kobieta uprawiająca seks „na boku” ma prawo domagać się użycia prezerwatywy, ale już od własnego męża niekoniecznie. Jeżeli bowiem do tej pory nie życzyła sobie, może być podejrzewana o niewierność. Inną sprawą jest to, że mężczyźni w ogóle nie lubią prezerwatyw. Przed laty Amerykanie wymyślili taką kampanię: „Abstynencja seksualna do czasu zawarcia małżeństwa, potem wzajemna wierność i prezerwatywa w razie nadzwyczajnej potrzeby”. Tylko, że jak ja jestem wierna, to zapewniam bezpieczeństwo mojemu partnerowi, mnie natomiast pozostaje tylko ufność, że on też jest mi wierny. Pojawia się jednak pytanie – czy na zaufaniu zawsze można polegać?

To byłoby piękne.

No właśnie, ale praca w punkcie testowania i w poradni internetowej skłoniła mnie do wniosku, że kobiety i homoseksualni mężczyźni mają ten sam problem – ogromny niedobór prawdomównych mężczyzn.

Czy po wybuchu wojny w Ukrainie sytuacja w Polsce się zmieniła, czy jest więcej przypadków zakażenia HIV?

Wraz z przyjęciem wielu uchodźców zwiększyła się liczba zakażonych HIV osób leczonych w polskich ośrodkach referencyjnych. Ale mimo obaw nie wzrosła tak bardzo, by polskie placówki zajmujące się terapią HIV/AIDS nie dawały sobie z tym rady.

Co możemy zrobić, żeby było lepiej?

Może propagować hasło, które powstało w naszym Centrum: „Wiedza ratuje życie”, czyli „zrób test na HIV”.

Nie tylko z okazji 1 grudnia.

Tak, po wakacjach, po Sylwestrze, po różnych „towarzyskich” okolicznościach.

Rozmawiała Katarzyna Pelc

14.12.2023
Zobacz także
  • Likwidujmy bariery systemowe
  • Daleko do sukcesu
  • Przetestować wszystkich
  • Koniec HIV. Czy to możliwe?
  • Zakażenie HIV
Wybrane treści dla Ciebie
  • Czy ilością krwi jaką przenosi komar można się zarazić np. wirusem HIV lub HCV?
  • Zakażenie HIV
  • Zespół nabytego niedoboru odporności (AIDS)
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta