×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Pacjentów wymagających opieki bariatrycznej przybywa

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Pacjentów wymagających interwencji bariatrycznej przybywa, bo w Polsce, podobnie jak w innych krajach wysokorozwiniętych, otyłość staje się coraz powszechniejszym problemem. Jak jesteśmy przygotowani do tego wyzwania?


Abdominoplastyka podczas operacji bariatrycznej. Fot. Herecomesdoc - CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

W środę problemem opieki bariatrycznej w Polsce zajmowała się sejmowa Komisja Zdrowia. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zwracał uwagę, że problem nadwagi i otyłości nie tylko w Polsce, ale i na świecie przyjmuje rozmiary globalnej epidemii. Z danych WHO jeszcze sprzed pandemii, bo z 2018 r., wynika, że nadwagę miało 1,9 mld dorosłych – blisko 40 proc. populacji powyżej 18. roku życia, a otyłych było 650 mln. Pandemia zwiększyła te wskaźniki – tylko polskie dane wskazują, że statystyczny Polak zwiększył w jej czasie masę ciała o ok. 4 kg. To paradoks, bo nieprawidłowa masa ciała to jeden z podstawowych czynników ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19.

Nadwaga i otyłość, która sama w sobie jest chorobą przewlekłą, zwiększają ryzyko zachorowania m.in. na cukrzycę typu 2, nadciśnienie tętnicze, nowotwory, obturacyjny bezdech senny, depresję. – Łączne koszty ponoszone przez NFZ, związane z leczeniem konsekwencji otyłości, są bardzo trudne do oszacowania. Otyłość stanowi też przyczynę kosztów społecznych i gospodarczych, w postaci utraconej produktywności, mniejszej wydajności pracy, śmiertelności i trwałej niepełnosprawności – podkreślał Waldemar Kraska, przywołując raport Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, z którego wynika, że koszty pośrednie utraconej produktywności świadczeniobiorców z otyłością wyniosły w 2015 roku 77,5 mld zł, a w 2016 r. już 85,1 mld zł.

Nadmierną masę ciała, jak wynika z danych NIZP-PZH, ma w Polsce 65,7 proc. mężczyzn i 45,9 proc. kobiet. Z kolei problem otyłości dotyczy 15,4 proc. mężczyzn i 15,2 proc. kobiet. Otyłość olbrzymią (BMI powyżej 40) miało 0,5 proc. mężczyzn i 0,4 proc. kobiet.

W pierwszej kolejności do nich – a w każdym razie do części z tych osób – jest adresowany program pilotażowy KOS-BAR. – W sierpniu 2021 r. zostało wydane rozporządzenie w sprawie programu pilotażowego w zakresie kompleksowej opieki specjalistycznej nad świadczeniobiorcami leczonymi z powodu otyłości olbrzymiej. Jego oczekiwanym efektem jest poprawa stanu zdrowia pacjentów, szybszy powrót do aktywności zawodowej, mniejsza skala występowania powikłań, skrócenie czasu hospitalizacji, czy zmniejszenie kosztów ponoszonych przez państwo – tłumaczył Waldemar Kraska.

W programie pilotażowym uczestniczy 15 ośrodków koordynujących z 9 województw (warmińsko-mazurskiego, mazowieckiego, kujawsko-pomorskiego, dolnośląskiego, podlaskiego, pomorskiego, lubelskiego, małopolskiego, łódzkiego), które mają doświadczenie w realizacji procedur w zakresie chirurgii bariatrycznej, także takich, które wykonały w roku 2019 minimum 130 zabiegów chirurgicznych leczenia otyłości dwoma różnymi technikami. Koszt programu pilotażowego to niemal 71 mln zł.

Program obejmuje pacjentów od 18. roku życia, na podstawie skierowania lekarskiego, z kodem rozpoznania E66. Chodzi o otyłość spowodowaną nadmierną podażą energii, kwalifikującą się do leczenia chirurgicznego na podstawie kryteriów klinicznych. W programie nie mogą uczestniczyć m.in. pacjenci z chorobami wyniszczającymi, stanowiącymi zagrożenie życia, u których podłożem otyłości są przyczyny endokrynologiczne, a także pacjenci mający problem z chorobą alkoholową czy uzależnieniem od narkotyków.

Program KOS-BAR obejmuje przygotowanie pacjenta do zabiegu bariatrycznego. Następnym etapem jest opieka przedoperacyjna, która może trwać od trzech do sześciu miesięcy. W skład zespołu wchodzi m.in.: chirurg, specjalista chorób wewnętrznych, diabetolog, anestezjolog, specjalista w dziedzinie rehabilitacji medycznej, dietetyk, psycholog.

– Kolejny etap to już operacja. Następnie pacjent zostaje wypisany do domu, gdzie kontynuowana jest i rehabilitacja oraz spotkania z psychologiem, aby efekt osiągnięty dzięki operacji był jak największy. Zdarza się, że chory leczony z powodu cukrzycy po operacji bariatrycznej może odstawić leki przeciwcukrzycowe – podkreślał Waldemar Kraska, dodając, że stanowi to ogromną korzyść dla pacjenta, ale również dla całego systemu.

Wiceszef resortu zdrowia przyznał, że po dwóch latach pandemii liczba pacjentów, którzy będą potrzebować opieki bariatrycznej, wzrośnie – a w tym gronie znajdą się również pacjenci niepełnoletni. Kraska wspomniał, że ministerstwo przygotowuje rozwiązania również dla tej grupy wiekowej.

W trakcie dyskusji posłowie zwracali uwagę, że interwencja bariatry powinna być traktowana jako ostatni etap leczenia otyłości. – Powinniśmy myśleć o stworzeniu systemu profilaktyki nadwagi i otyłości, który obejmie już małe dzieci. Mamy w Polsce wielu absolwentów dietetyki, którzy mogliby prowadzić zajęcia w szkołach na temat prawidłowego, zdrowego żywienia. Dzieci powinny również otrzymywać w szkole bezpłatne, zbilansowane posiłki o odpowiednich porach, bo wiemy, że z tym jest duży problem – podpowiadał Rajmund Miller (KO). W ocenie posła nie tylko rodzice, ale również lekarz POZ powinien otrzymywać od pielęgniarki dokonującej pomiarów BMI informację, jeśli jest ono zbyt wysokie. Zadaniem lekarza byłoby zlecenie badań w kierunku ustalenia przyczyn otyłości.

Marcelina Zawisza (Lewica) wskazywała na problem fatfobii i niewłaściwego traktowania ludzi chorych na otyłość w systemie ochrony zdrowia. Powoływała się na swoją współpracę z influencerkami, które przeprowadziły ankietę w mediach społecznościowych. – Na ponad osiemset odpowiedzi jedna trzecia uczestników ankiety poinformowała, że przestała korzystać z systemu ochrony zdrowia z powodu złego traktowania przez lekarzy – mówiła Zawisza, przywołując m.in. przykład zbyt późnego wykrycia nowotworu z powodu szukania przyczyn niepokojących objawów w otyłości pacjentki. – Co ciekawe, w dobie teleporad, kiedy lekarz nie widział pacjenta, rozmowa wyglądała zupełnie inaczej, łatwiej było np. uzyskać skierowania na diagnostykę – mówiła posłanka.

Wiceprzewodnicząca Komisji Zdrowia Anna Kwiecień (PiS) apelowała natomiast do posłów, by w debacie wzięli pod uwagę również indywidualną odpowiedzialność za stan zdrowia – własny, ale również odpowiedzialność rodziców za zdrowie dzieci. – Nie można wszystkim obciążać systemu! – podkreślała.

08.04.2022
Zobacz także
  • Czy leczenie chirurgiczne otyłości może przedłużyć życie?
  • Jakie są warunki zakwalifikowania chorego na otyłość do zabiegu bariatrycznego?
  • System niegotowy na otyłość
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta