Dieta Plaż Południa została stworzona z myślą o zdrowym odżywianiu – miała być wskazówką, jak wybierać dobre produkty.
Fot. pixabay.com
Ogólne zasady diety South Beach
Twórcą diety South Beach jest kardiolog dr Arthur Agatston, przeciwnik liczenia kalorii i odmierzania ilości spożytych białek, tłuszczów czy węglowodanów. Głównym założeniem diety jest bazowanie na produktach o niskim indeksie glikemicznym oraz produktach bogatych w jednonienasycone kwasy tłuszczowe MUFA.
Dieta South Beach krok po kroku
Dieta South Beach podzielona jest na trzy fazy. Typowy dzienny jadłospis, niezależnie od fazy, obejmuje 3 posiłki główne (śniadanie, obiad, kolację) i dwie zdrowe przekąski. Liczba spożytych w ciągu dnia kalorii nie przekracza 1500.
I faza: trwa 2 tygodnie i jest to najkrótszy etap diety. Sposób odżywiania w tej fazie ma znacząco zmniejszyć apetyt, zapoczątkować zmniejszenie masy ciała i uregulować gospodarkę węglowodanową. W tym czasie należy spożywać głównie ryby i owoce morza, mięso drobiowe pozbawione skóry i chudą wołowinę. U wegetarian produkty te można zastąpić serkiem tofu i nasionami roślin strączkowych.
Kolejną grupą produktów, które można spożywać, są warzywa o małym indeksie glikemicznym, odtłuszczone sery i produkty nabiałowe, jaja oraz produkty obfitujące w nienasycone kwasy tłuszczowe, takie jak awokado, orzechy, pestki dyni, pestki słonecznika i oliwa z oliwek.
Zabronione jest natomiast spożywanie makaronu, ryżu, ziemniaków, chleba, jakichkolwiek słodyczy oraz owoców. Niedozwolone jest także picie alkoholu. Zmniejszenie masy ciała wynosi w tej fazie 4–6 kg.
II faza: czas jej trwania zależy od indywidualnych potrzeb, a mianowicie od liczby kilogramów, które chce się zgubić. W ciągu tygodnia można stracić 0,5–1 kg. Poza produktami dozwolonymi w pierwszej fazie dodatkowo można spożywać pełnoziarniste pieczywo, ryż brązowy, makaron razowy, owoce i jeszcze więcej warzyw. Na deser można zjeść gorzką czekoladę. Od czasu do czasu można wypić także lampkę czerwonego wina.
III faza: polega na przestrzeganiu wszystkich tych zasad, które zostały wprowadzone w ramach dwóch poprzednich etapów. Należy na stałe włączyć do diety węglowodany o małym indeksie glikemicznym oraz zdrowe jedno- i wielonienasycone kwasy tłuszczowe. W trzeciej fazie spożycie węglowodanów o niskim indeksie glikemicznym może sięgać nawet 45–60% całkowitego zapotrzebowania energetycznego.
Plusy diety
- Osoby będące na tej diecie podkreślają, że posiłki przygotowywane z produktów zalecanych są bardzo smaczne.
- Wybrane elementy diety uznaje się za produkty pożądane w diecie: węglowodany o niskim indeksie glikemicznym, produkty bogatobłonnikowe, produkty bogate w jednonienasycone kwasy tłuszczowe.
- Właściwy rozkład posiłków w ciągu dnia (3 główne posiłki plus dwie przekaski).
- Nie ma konieczności liczenia liczby spożytych kalorii.
Minusy diety
- Pierwsza faza diety South Beach jest uciążliwa ze względu na całkowite wyeliminowanie pieczywa, makaronów, ryżu i ziemniaków. Dla osoby, która na co dzień spożywała te produkty, może być trudna do przejścia.
- W pierwszej i drugiej fazie istnieje ryzyko pojawienia się ciał ketonowych we krwi i w moczu (jest to efekt wykorzystywania wolnych kwasów tłuszczowych jako substratu energetycznego zastępującego glukozę)
- W pierwszej fazie znaczące zmniejszenie masy ciała wynika głównie z utraty wody. Taka sytuacja może doprowadzić do przejściowych zaburzeń w gospodarce elektrolitowej. Nieprawidłowości takie mogą doprowadzić do osłabienia, a nawet zaburzeń rytmu serca.
- Długotrwałe stosowanie diety South Beach może prowadzić do powstania niedoborów witamin D, E i B1, a także deficytu składników mineralnych (cynk, potas, żelazo oraz jod). Dieta dostarcza także nadmiernych ilości witaminy A, C i K
- Brak oceny długoterminowego bezpieczeństwa stosowania
Piśmiennictwo
- Calton J.B.: Prevalence of micronutrient deficiency in popular diet plans. J. Int. Soc. Sports Nutr., 2010, 7, 24, 1–9
- Zivkovic A.M., German J.B.: Comparative review of diets for the metabolic syndrome: implications for nonalcoholic fatty liver disease. Am. J. Clin. Nutr., 2007, 86, 285–300