×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Podejście holenderskie

Ewa Stanek-Misiąg

Podejście rządu do pandemii zmieniało się tu dość szybko. Premier Rutte już się nie uśmiecha tak, jak podczas pierwszej konferencji, kiedy apelował o niepodawanie sobie rąk i pokazywał, jak się witać łokciem. Zamknięte zostały szkoły, kto może, pracuje zdalnie. Nie wychodzi się z domu bez potrzeby, spacerować można, ale z zachowaniem bezpiecznej odległości 1,5 metra – relacjonuje mieszkająca w Holandii od 30 lat, Małgorzata Woźniak-Diederen, tłumaczka literatury niderlandzkiej.

 


Małgorzata Woźniak-Diederen

Małgorzata Woźniak-Diederen: Odwołano wszystkie imprezy, które miały się odbyć do 1 czerwca, w tym urodziny króla, które Holandia zawsze uroczyście obchodzi 27 kwietnia. W szkołach nie będzie egzaminów maturalnych. Świadectwa maturalne zostaną wydane na podstawie ocen i egzaminów szkolnych, wkrótce mamy się dowiedzieć, jak te egzaminy będą przeprowadzone. Działanie sklepów pozostawiono ich właścicielom. Tutaj nie ma centrów handlowych, jak w Polsce. I widać, że większość sklepów, poza spożywczymi, jest nieczynna. Nie było w ogóle zainteresowania, ludzie przestali je odwiedzać. Nie ma też odgórnego nakazu zamknięcia bardzo popularnych w Holandii targów. Decyzję podejmują władze lokalne. Burmistrz Amsterdamu Femke Halsema nie zamknęła targu, tłumacząc to tym, że jest to ważna część łańcucha zaopatrzenia w żywność. Wiele osób kupuje jedzenie na targach, bo jest tańsze niż w sklepach, poza tym właściciele kramów muszą z czegoś żyć. Wprowadzono tylko nakaz zwiększenia odległości między stoiskami oraz umieszczenia taśm oddzielających ludzi w kolejkach. W supermarketach obowiązuje specjalna godzina, między 8.00 a 9.00, kiedy zakupy mogą robić tylko seniorzy.

Ewa Stanek-Misiąg: Holendrzy to ruchliwy naród, jak przyjęli ograniczenia?

Tutaj ludzie chcą być młodzi i piękni, nie mówi się o chorobach. Ale kiedy w weekend dwa tygodnie temu tłumy wyległy na plaże, spacerowiczów spotkała krytyka ze strony bardziej zdyscyplinowanej części społeczeństwa oraz z zagranicy. Belgowie bardzo oburzają się na Holendrów. Uważają, że Holendrzy są niesolidarni. W Belgii z domów można wychodzić tylko po niezbędne zakupy albo żeby wyprowadzić psa, tymczasem Holendrzy spacerują. Holenderski rząd wprowadził zakaz zgromadzeń, za jego złamanie przewidziano wysokie kary, ale spacerować można, z tym że też pod groźbą kary, jeśli się nie zachowuje odpowiedniego dystansu od innych. Myślę, że władze zdają sobie sprawę z tego, że siedzenie w domach, zwłaszcza w mieszkaniach w blokach, może być dla ludzi za trudne.

Co się mówi w Holandii o przygotowaniu ochrony zdrowia do pandemii?

Rząd apeluje o to, żeby przestrzegać reguł, bo tylko tak można spłaszczyć krzywą zakażeń, a bez tego ochrona zdrowia sobie nie poradzi. Okazało się, że Holandia ma najmniejszą liczbę respiratorów i stanowisk na intensywnej terapii w całej Unii Europejskiej. Przez ostatnie lata z powodu oszczędności budżetowych redukowano wydatki, prywatyzowano ośrodki i teraz mamy około 1200 łóżek na intensywnej terapii. Co prawda można tę liczbę zwiększyć do 1600, ale potrzeba będzie ponad 2000. Głośno było o tym, że zamówiono respiratory w firmie Philips. Philips to firma holenderska, jednak respiratory produkuje oddział amerykański i może się okazać, że USA nie zezwolą na ich wywóz. Ale podobno pierwszych 100 sztuk jest już w Holandii. Dziś dwie chore osoby przetransportowano do Niemiec. Niemcy pomagają już i Francuzom, i Włochom.
W hali widowiskowo-sportowej Ahoy Rotterdam organizowany jest szpital dla pacjentów, którzy nie wymagają respiratorów, ale są na tyle chorzy, że muszą być hospitalizowani, oraz dla rekonwalescentów, którzy przeszli najgorszy okres choroby.

Jak Holandia opiekuje się starszymi osobami?

Jest tutaj sporo domów seniorów, domów opieki, choć mniej niż dawniej, bo do tego sektora opieki zdrowotnej też wprowadzono oszczędności, które opierają się na tym, że starsi ludzie zostają w swoich domach tak długo, jak zachowują sprawność. W domach seniorów wprowadzono kwarantannę. Ludzie nie wychodzą ze swoich pokoi. Jedzenie jest im dostarczane do drzwi. Oglądamy w telewizji, jak bliscy odwiedzają seniorów, stojąc na chodniku. Ktoś wpadł na pomysł, że skorzysta z wysięgnika, żeby porozmawiać z babcią.
Wielkie wrażenie zrobiły tu na wszystkich wiadomości z Włoch, że ludzie umierają tam w szpitalach w kompletnej samotności, że widzą tylko poruszający się w pośpiechu personel medyczny w tych kosmicznych strojach. Władze zaczęły więc myśleć o zorganizowaniu hospicjów w pustych hotelach. Umierający mogliby tam odejść w otoczeniu rodziny, odpowiednio zabezpieczonej oczywiście.
I są prowadzone rozmowy, jak postępować w razie choroby. To zadanie lekarzy rodzinnych, którzy dzwonią do seniorów, żeby zapytać, jak się czują, czy mają co jeść, czy nie potrzebują pomocy – działa tu system domowej pomocy pielęgniarskiej. Pytają też o to, jakie są ich życzenia w razie choroby. Czy chcą iść do szpitala, czy nie. Te hospicja, o których wspomniałam, miałyby też pomóc w opiece nad chorymi. Łatwiej się zająć pacjentami zgromadzonymi w jednym miejscu, niż odwiedzać ich w domach.

W Polsce wykonuje się nadal bardzo mało testów, a w Holandii?

Chcielibyśmy, żeby wykonywano więcej testów. W tej chwili zachowuje się je dla personelu medycznego oraz osób z objawami choroby. Za każdym razem, gdy podawane są dane o nowych zakażeniach i zgonach, na koniec pada zastrzeżenie, że są to tylko przypadki potwierdzone testem, czyli że prawdziwa liczba jest prawdopodobnie większa. Dane z dziś to 10 866 zarażonych, w ciągu doby przybyło 1104, w szpitalach przebywają 3483 osoby, przybyło 529, a zmarło w sumie 771, od wczoraj 132. Najwięcej przypadków jest w Brabancji. Tłumaczą nam to karnawałem, który ściąga tam dużo ludzi, także z zagranicy. W Brabancji są wsie, gdzie – jak mówią przedsiębiorcy pogrzebowi – do tej pory tygodniowo umierała jedna lub dwie osoby, a teraz 2–3 dziennie. Pokazują nam w telewizji te rzędy trumien. Przerażające.

Rozmawiała Ewa Stanek-Misiąg

Małgorzata Woźniak-Diederen – tłumaczka literatury niderlandzkiej, w jej przekładzie ukazała się m.in. reportażowa książka Geerta Maka „W Europie. Podróże przez XX wiek”, a także „Tirza" Arnona Grunberga, „Ciało. Ty i miliardy Twoich mieszkańców” Jana Paula Schuttena.

01.04.2020
Zobacz także
  • Nie dotykać części twarzowej
  • Rytm dnia
  • Nie ma odwiedzin
  • Czy koronawirus w Chinach odpuszcza?
  • Jak się żyje w Chinach ogarniętych epidemią koronawirusa?
Wybrane treści dla Ciebie
  • Przeziębienie, grypa czy COVID-19?
  • Koronawirus (COVID-19) a grypa sezonowa - różnice i podobieństwa
  • Test combo – grypa, COVID-19, RSV
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta