×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Co najwyżej asystować

Ewa Stanek-Misiąg

Ministerstwo Zdrowia wydało dość niejednoznaczny komunikat o możliwości przedłużenia szkolenia specjalizacyjnego w jednostkach, w których plan pracy uległ zaburzeniu. Jeśli ktoś wykaże brak postępu pracy w określonym czasie z powodu pandemii, to jego szkolenie może zostać wydłużone o ten czas. Nikt nie wie, ile potrwa pandemia – o sytuacji rezydentów na oddziale chirurgicznym szpitala jednoimiennego opowiada Anna Rzepa.

 


Lek. Anna Rzepa. Fot. arch. wł.

Ewa Stanek-Misiąg: Pandemia rozwija panią zawodowo, czy hamuje?

lek. Anna Rzepa: Pandemia wywróciła tryb naszej pracy do góry nogami. Rezydenci nie operują. To na pewno nie pomaga mi w podnoszeniu kwalifikacji.

Dlaczego nie operujecie?

To wynik splotu zdarzeń i decyzji. Nasz szpital został szpitalem jednoimiennym. Zgodnie z wytycznymi Towarzystwa Chirurgów Polskich opartymi na zaleceniach światowych i europejskich, pacjentów z COVID-19 powinni operować najbardziej doświadczeni lekarze. Przeprowadzane są u nas tylko operacje pierwszej potrzeby, ratujące życie. Przed pandemią w naszej jednostce rezydenci wykonywali dużą część zabiegów planowych oraz ostrych. Można powiedzieć, że do nas należały operacje przepuklin, pęcherzyków żółciowych, wyrostków robaczkowych, tarczyc nieonkologicznych. Przeprowadzaliśmy też dużo operacji bariatrycznych. Teraz nie ma takiej możliwości. Pomału wracają zabiegi planowe, ale to jest onkologia, czyli głównie duże zabiegi chirurgiczne. Rzadko pozwala się je przeprowadzać rezydentom. Jeśli już, to tylko tym z ostatnich lat.

Pani jest na jakim etapie?

Jestem na 4. roku rezydentury, jeszcze ponad 2 lata przede mną. W czasie rezydentury trzeba wykonać określoną liczbę procedur. Prowadzi się dokumentację, wszystko odnotowuje w tabelach. Od wybuchu pandemii nie mam co zapisywać. Nie wykonuję zabiegów jako operator.

A czas biegnie?

W tym rzecz.
Ministerstwo Zdrowia wydało dość niejednoznaczny komunikat o możliwości przedłużenia szkolenia specjalizacyjnego w jednostkach, w których plan pracy uległ zaburzeniu. Jeśli ktoś wykaże brak postępu pracy w określonym czasie z powodu pandemii, to jego szkolenie może zostać wydłużone o ten czas. Nikt nie wie ile potrwa pandemia. Gdyby to była kwestia pół roku, gdybyśmy wrócili do operowania najpóźniej po wakacjach, to może tak bym się nie martwiła. Ale nie ma takiej gwarancji. Kształcenie zgodnie z planem trwa 13 lat: 6 lat studiów, rok stażu podyplomowego, 6 lat rezydentury i dopiero zostaje się specjalistą. Nikt z nas chyba nie chciałby tego jeszcze przedłużać. Zresztą ten problem nie dotyczy wszystkich rezydentów w równymi stopniu. Są szpitale, które pracują w miarę normalnie. W naszym szpitalu jednoimiennym na początku stanu zagrożenia epidemicznego całkowicie wstrzymano pracę chirurgii. Od jakiegoś czas powoli wracamy do operowania, ale to jest średnio jeden zabieg dziennie.

Ile ich było przed pandemią?

5, 6, czy nawet 7, z czego ponad połowa to były zabiegi onkologiczne, duże. Co to znaczy? Że są rozległe i długie. Taka operacja jelitowa czy operacja wątroby albo trzustki może trwać nawet 10 godzin. Większość operacji przeprowadzamy laparoskopowo, co wydłuża czas w stosunku do operacji klasycznych. W związku z tym, że mieliśmy przestój, a teraz pracujemy w sposób ograniczony, przyjmując tylko pacjentów onkologicznych, u których nie można przełożyć operacji, kolejka jest dłuższa niż przed pandemią. Jednak nie wszyscy chorzy zgłaszają się do szpitala, część rezygnuje z obawy przed koronawirusem. Szpital jednoimienny nie budzi zaufania.

Jaki będzie los tych ludzi?

Niektórym udało się trafić do innych ośrodków, przeszli operacje. Inni nie chcą być gdzie indziej operowani, więc czekają. Nie da się zmusić człowieka do zabiegu. To musi być jego decyzja.

Na czym polega teraz pani praca?

Na tym samym, co zawsze. Opiekuję się pacjentami. Operowanie jest tylko częścią pracy chirurga. Trzeba zrobić wizytę, zlecić leki, zająć się przygotowaniem przedoperacyjnym. Dużo czasu spędzam z chorymi po operacjach. Jak mówiłam, to są duże zabiegi, pacjenci wymagają wyjątkowej opieki, na naszym oddziale według specjalnego protokołu ERAS. Wykonuję w dużej mierze pracę lekarza zachowawczego. Zmiana, jaka zaszła w związku z pandemią, polega na tym, że na bloku mogę co najwyżej asystować. Wiadomo, że to także dużo daje, dużo się uczymy, asystując, jednak to nie to samo, co bycie operatorem.
Pracuję też na oddziale ratunkowym w naszym szpitalu. Wie pani ilu pacjentów przyjmowaliśmy przed pandemią podczas jednego dyżuru? Nawet 50. A dziś przychodzą 2 osoby.

I pewno nie z błahostką?

Właściwie wszyscy, których przyjmujemy na SOR-ze są hospitalizowani, czyli naprawdę potrzebują naszej pomocy.

Nie stresuje się pani tym, że pracuje w szpitalu jednoimiennym? Oprócz tego, że jako rezydentka nie może operować.

Stresowałam się podczas pierwszej wizyty u pacjentów z koronawirusem, głównie w czasie przebierania. Potem już nie. Wierzę w środki ochrony. Mieliśmy szkolenia. We wszystkich miejscach, gdzie się ubieramy i rozbieramy, umieszczono duże instrukcje z kolejnością zakładania i zdejmowania poszczególnych elementów stroju. Są lustra, żebyśmy kontrolowali swoje ruchy i widzieli, czy przypadkiem nie dotknęliśmy się brudną ręką. Niedawno miałam zabieg w reżimie. Panie pielęgniarki ubrały mnie do niego, jak i pozostałych członków zespołu, od stóp do głów.

Sąsiedzi wiedzą, że jest pani lekarką?

Pyta pani, czy spotkały mnie jakieś nieprzyjemności? Czytam o tym w internecie, oglądam zdjęcia, ale nie doświadczyłam czegoś takiego. A sąsiedzi wiedzą.

Rodzina nie martwi się, że ma pani kontakt z chorymi na COVID-19?

Rodzice i babcia bardzo by chcieli, żebym ich odwiedziła. Nie widzieliśmy się 2 miesiące. Ale wiadomo, że trzeba być odpowiedzialnym i odmawiać. Nie mogę ich narażać.

rozmawiała Ewa Stanek-Misiąg

lek. Anna Rzepa jest rezydentką na oddziale klinicznym Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej, Metabolicznej i Stanów Nagłych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie

11.05.2020
Zobacz także
  • Ilu chorych do nas nie dojeżdża
  • Twarz personelu medycznego. Opowieść ozdrowieńca
  • Wyzwanie, jakim jest pandemia
  • Fundament to dezynfekcja rąk
  • Strach personelu
  • Obdarzać uwagą, nie obdzielać strachem
Wybrane treści dla Ciebie
  • Koronawirus (COVID-19) a grypa sezonowa - różnice i podobieństwa
  • Test combo – grypa, COVID-19, RSV
  • Przeziębienie, grypa czy COVID-19?
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta