Czy wyhodowanie gronkowca złocistego z przedsionka nosa u 2-miesięcznego niemowlęcia wymaga leczenia?

Pytanie nadesłane do Redakcji

Zgłosiła się do mnie matka 2-miesięcznego dziecka, u której z rany po cięciu cesarskim wyhodowano S. aureus. W przedsionku jamy nosowej lewej u dziecka matka zauważyła zgrubienie, bez zaczerwienienia. To zgrubienie ją zaniepokoiło. Poprosiła o pobranie wymazu z nosa u dziecka. Uległam, choć nie byłam przekonana do zasadności tego badania. Wydaje mi się, że jeśli jego wynik potwierdzi obecność S. aureus, nie powinno się go eradykować, jeżeli u dziecka nie stwierdza się żadnych niepokojących objawów (jak u tego pacjenta). Proszę o podpowiedź, czy mój tok myślenia jest prawidłowy, czy jednak powinnam to dziecko – gdyby okazało się nosicielem – poddać leczeniu, a jeśli tak, to jakim antybiotykiem?

Odpowiedź

Jeżeli lekarz jest przekonany, że opisywana przez matkę zmiana nie ma charakteru patologicznego, wystarczy zwykła obserwacja pacjenta. Pobranie wymazu jest często spotykaną procedurą, jednak jego wynik zwykle nie jest rozstrzygający. Wyhodowanie gronkowca z wymazu z jamy nosa u pacjenta bez objawów klinicznych nie wymaga leczenia, nawet jeżeli jest to małe niemowlę.

W razie wątpliwości co do charakteru zmiany w opisanej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłaby konsultacja laryngologiczna. Umożliwi ona ocenę endoskopową całej jamy nosa, a w przypadku zmian zauważonych przez matkę pozwoli na stwierdzenie, czy można je uznać za prawidłowe struktury anatomiczne, czy też są to zmiany patologiczne. (2014)