Od dziesięcioleci człowiek jest narażony na zanieczyszczenia przemysłowe i środowiskowe, które wnikają do organizmu wraz z wodą, żywnością, wdychanym powietrzem oraz przez skórę w kontakcie z różnymi materiałami. Wiele z nich (m.in. dioksyny) podlega zjawisku bioakumulacji w łańcuchach pokarmowych ze względu na powinowactwo do tłuszczu i wolną biodegradację. Dotyczy to również człowieka, który jest końcowym ogniwem wielu łańcuchów pokarmowych.
Warto wiedzieć, że pokarm jest podstawowym materiałem wykorzystywanym do monitorowania stężeń zanieczyszczeń środowiskowych w organizmach ludzkich ze względu na łatwość jego pozyskania i właściwości lipofilne tych substancji. Zanieczyszczenie pokarmu ludzkiego jest przedmiotem wielu publikacji naukowych, a od czasu do czasu także doniesień medialnych wzbudzających niezdrową sensację.
Od lat podejmowane są wysiłki zmierzające do zmniejszenia emisji dioksyn i innych toksycznych ksenobiotyków do środowiska poprzez międzynarodowe i krajowe regulacje prawne. Dzięki temu znacznie zmniejszono zawartość tych substancji w środowisku.
Źródłem dioksyn są przede wszystkim procesy spalania paliw samochodowych, odpadów miejskich i szpitalnych. Powstają one również w różnych procesach technologicznych (przy produkcji pestycydów, wybielaniu papieru, konserwacji wyrobów drewnianych). Są obecne w dymie papierosowym. Głównym źródłem narażenia człowieka na dioksyny jest żywność – mleko, mięso i ich przetwory, ryby (szczególnie tłuste) oraz jednorazowe opakowania z PCV. Dioksyny przechodzą przez łożysko, przenikają do pokarmu, a także występują w mieszankach dla niemowląt, choć w mniejszych stężeniach. Tak więc człowiek jest narażony na dioksyny i inne ksenobiotyki praktycznie już od poczęcia. Niekorzystne oddziaływanie dioksyn na zdrowie jest związane przede wszystkim z zaburzeniem funkcjonowania układu hormonalnego, ale także odpornościowego i rozrodczego, a przy dużym narażeniu mogą one zaburzać rozwój dziecka.
Chociaż stężenie dioksyn w pokarmie matki jest większe niż w mleku modyfikowanym, zarówno w przeszłości, kiedy stężenie tych substancji w środowisku było większe, jak i aktualnie, badania naukowe potwierdzają znaczącą przewagę oraz więcej krótko- i długofalowych korzyści z karmienia piersią w porównaniu z karmieniem sztucznym. Nasza wiedza o ryzyku zanieczyszczenia mleka ludzkiego jest niewystarczająca, aby podważyć światowe zalecenia dotyczące karmienia piersią.
Jeżeli kiedykolwiek nadejdą takie czasy, że niemowlęta nie będą mogły być karmione mlekiem matek ze względu na zanieczyszczenia środowiskowe, będzie to tragiczna klęska naszej cywilizacji. (2013, 2014)
Piśmiennictwo
Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek,
zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.
Szukasz poradni, oddziału lub SOR w swoim województwie? Chętnie pomożemy. Skorzystaj z naszej wyszukiwarki placówek.
Twój pacjent ma wątpliwości, kiedy powinien zgłosić się do lekarza? Potrzebuje adresu przychodni, szpitala, apteki? Poinformuj go o Doradcy Medycznym Medycyny Praktycznej