Pacjent zagubiony w obcym środowisku instynktownie pragnie kontaktu z bliskimi osobami oraz tymi, którzy stanowili dla niego codzienne oparcie. Stąd też w KEL w artykule 19 czytamy: „Chory w trakcie leczenia ma prawo do korzystania z opieki rodziny lub przyjaciół, a także do kontaktów z duchownym. Lekarz powinien odnosić się ze zrozumieniem do osób bliskich choremu wyrażających wobec lekarza obawy o zdrowie i życie chorego”
„Lekarz powinien zawsze wypełniać swoje obowiązki z poszanowaniem człowieka bez względu na wiek, płeć, rasę, wyposażenie genetyczne, narodowość, wyznanie, przynależność społeczną, sytuację materialną, poglądy polityczne lub inne uwarunkowania”
Kilka dni temu rozmawiałam z pewnym doświadczonym chirurgiem. Był wyczerpany po całym dniu pracy, zmęczony dyżurem w szpitalu. Zmęczenie potęgowała nie tyle obawa przed odpowiedzialnością, ile świadomość bycia odpowiedzialnym wobec chorych za podejmowane decyzje, które przekładają się na jakość życia leczonych osób.
Czy jest możliwe, byśmy – wypełniając zawodowe obowiązki jako lekarze – zapamiętali wszystkich swoich pacjentów jako osoby? Nie, nie jesteśmy w stanie zapamiętać wszystkich, choć warto się o to starać. Możemy natomiast sprawić, żeby każdy z naszych pacjentów poczuł się ważny i potraktowany indywidualnie.
Komunikujemy nie tylko treści dotyczące faktów (w tym przypadku poziom komunikacji jest raczej zadowalający), informujemy także o emocjach, potrzebach, wartościach. O ile przebieg faktów i okoliczności ich zaistnienia przekazujemy najczęściej świadomie, w sposób logiczny, używając do tego odpowiednich pojęć, o tyle nazywanie i rozpoznawanie emocji jest procesem zachodzącym w obszarze naszej ograniczonej kontroli.
Nagle nie mamy swojego ubrania, tylko piżamę, nie mamy swojego pokoju, tylko obce łóżko i wspólną toaletę. Oto zostaliśmy pozbawieni rzeczy osobistych, które świadczą o naszej tożsamości, statusie społecznym etc. Nie możemy się ukryć przed wzrokiem innych.
Spotkania z ludźmi stanowią ważną część naszego życia. Każde z nich zostawia w nas wspomnienia, kształtuje nas, przez co stajemy się innymi ludźmi. Nie ma spotkań "bezpiecznych", bo każde nas zmienia.
Komunikacja interpersonalna jest jednym z ważniejszych elementów sztuki lekarskiej i może być cennym "lekarstwem".