Jeśli nie lecznictwo uzdrowiskowe dla dzieci, to co?

29.05.2012
Iwona Duraj
Medycyna Praktyczna

Od kilku lat obserwujemy niepokojący spadek liczby dzieci leczonych w uzdrowiskach. Odnotowujemy dla nich coraz mniej miejsc, mimo że zagrożeń zdrowotnych wcale nie brakuje. Co jest przyczyną takiej sytuacji, a może przyczyn jest wiele?

Anna Mrózek: Przyczyn coraz mniejszej ilości miejsc dla dzieci na leczenie uzdrowiskowe jest kilka. Na pewno duże znaczenie ma malejąca populacja dziecięca w społeczeństwie, ponieważ od lat rodzi się mniej dzieci, nie ma mody na rodziny wielodzietne. Obecnie rodzina najczęściej składa się z rodziców i 1-2 dzieci. Niestety też wiedza lekarzy rodzinnych i specjalistów pracujących w poradniach specjalistycznych i oddziałach szpitalnych o leczeniu uzdrowiskowym dzieci nie jest wystarczająca. Ponadto niekiedy barierą jest też biurokracja - trzeba wypełnić stosowne druki (które dość często się zmieniają), wykonać badania diagnostyczne, a czasami również przekonać rodziców o celowości tego rodzaju leczenia. Dla lekarzy dużym utrudnieniem jest obowiązek wysłania wniosku osobiście do NFZ; a łatwiej byłoby scedować ten obowiązek na pacjenta lub opiekunów w przypadku dzieci. Przyczyną może być również to, że w czasie studiów lekarskich w programie nauczania uczelni (z wyjątkiem Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy, gdzie pracuje prof. dr hab. Irena Ponikowska - Krajowy Konsultant w dziedzinie balneologii i medycyny fizykalnej) nie ma informacji i zajęć z tego zakresu. I oczywiście niewielkie pieniądze przeznaczone na leczenie uzdrowiskowe dzieci przez NFZ, które przynosi straty, a nie zyski podmiotom leczniczym prowadzącym tego rodzaju działalność.

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań

Sponsorem serwisu jest