mp.pl to portal zarówno dla lekarzy, jak i pacjentów — prosimy wybrać:

Zdrowie w „rękach” aplikacji

27.03.2015
Jędrzej Niklas, Fundacja Panoptykon
Fot. HealthGauge

W gigantycznym tempie rośnie rynek aplikacji oraz urządzeń, które pomagają w ćwiczeniach fizycznych, pilnowaniu diety oraz prostej diagnostyce medycznej. Jednak w dyskusji o tym, jak nowinki technologiczne mogą wpłynąć na naszą wygodę lub zdrowie, nie należy zapominać o innych problemach. Jednym z nich jest ochrona danych osobowych oraz zagrożenia, jakie wiążą się z przetwarzaniem tak dużej liczby informacji o naszym zdrowiu.

Zgodnie z raportem firmy doradczej PwC, liczba osób, które korzystają z różnego rodzaju programów oraz urządzeń wspomagających naszą sprawność – rośnie z roku na rok. Zgodnie z wynikami amerykańskich badań, ponad 23% respondentów używa aplikacji, by zmienić swoje nawyki żywieniowe. 18% korzysta z nich, by pozbyć się zbędnych kilogramów. Taki sam odsetek osób wspomaga się nimi przy ćwiczeniach fizycznych oraz zdobywaniu wiedzy na tematy związane ze zdrowiem.

Rynek oferuje obecnie ponad 50 tys. różnych aplikacji medycznych. Korzystanie z nich jest zwykle darmowe lub związane z niewielkimi opłatami. Najczęściej instalowane są na smartfonach, tabletach oraz innych urządzeniach mobilnych. Programy sumują np. liczbę kroków wykonanych w ciągu dnia, kilometrów pokonanych podczas biegania oraz mierzą tętno w trakcie wysiłku fizycznego. Aplikacje oceniać mogą także liczbę spożywanych kalorii, a wprowadzając dodatkowe dane, użytkownicy uzyskują również informacje dotyczące diety dostosowanej do ich wieku, wzrostu, wagi i stylu życia.

O tym się mówi
  • Zdrowie. Zmiany, ale jakie?
    Mimo że media piszą o karuzeli stanowisk w resorcie zdrowia i NFZ, jest kilka takich, na których zmian nie było, czego premier (oraz jego otoczenie) nie rozumie i – co więcej – tych zmian się domaga.
  • Ile szpitali potrzebujemy w Polsce?
    Żaden szpital nie zostanie zamknięty. Ale co to w zasadzie znaczy „szpital” i czy brak zagrożenia likwidacją oznacza brak zmian?
  • Pozorny sprzeciw
    Ministerstwo nauki tworzy grunt pod umożliwienie kontynuowania kształcenia przyszłych lekarzy w szkołach, które nie mają wymaganego zaplecza dydaktycznego – uważają przedstawiciele samorządu lekarskiego.