Ten list to nie prośba ani łańcuszek. Jestem zwyczajnym, młodym lekarzem, którego rozsierdza przedwyborcze targowisko. Wszyscy coś deklarują, na temat służby zdrowia również. Wiem jedno - sytuacji to nie zmieni. Czasem w człowieku dojrzewa myśl, że jak coś z siebie "wypisze", to to coś zmieni. Papier z natury cierpliwy przyjmie wszystko, przyjął również gorycz młodej lekarki.
Fot. Albert Zawada / Agencja Gazeta