Od kilku dni szpital im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy jest ciągle obecny w mediach. Nieważne jak mówią, byle mówili? Ta zasada dotyczy tylko celebrytów. Na pewno zaś nie dotyczy szpitali, menedżerów, kadry medycznej. Tymczasem zamiast zarządzania sytuacją kryzysową szpital wdrożył rozwiązania, przez które konflikt wymknął się spod kontroli, przekraczając granice. Przede wszystkim rozsądku.
Szpital Uniwersytecki nr 2 w Bydgoszczy. Fot. Darpaw [CC BY-SA 4.0], via Wikimedia Commons