mp.pl to portal zarówno dla lekarzy, jak i pacjentów — prosimy wybrać:

Wywiad z prezesem NFZ Jackiem Paszkiewiczem

25.01.2008
Dagmara Laszczyk
Jakie zmiany wewnątrz NFZ zamierza Pan wprowadzić?

- Rząd planuje podział Narodowego Funduszu Zdrowia na kilka funduszy – prawdopodobnie 6, zatem nie wracamy do koncepcji kas chorych i funduszu w każdym województwie. Nowe podmioty wyodrębnione z NFZ będą miały charakter ponadregionalny. Jeden fundusz będzie obejmował teren 2 lub 3 województw i wyjściowo będzie miał przypisaną pewną populację ludzi, natomiast obszarem działania każdego z nich będzie obszar całej Rzeczpospolitej, co oznacza możliwość konkurowania o ubezpieczonych spoza swojego terenu. Tak w dużym uproszczeniu wygląda plan zmian. Ostateczne decyzje – między innymi o dokładnej liczbie funduszy, podejmą posłowie.

Kiedy zatem pacjent będzie mógł sam wybrać fundusz, w którym się ubezpieczy?

- Wybór będzie możliwy praktycznie zaraz po podziale NFZ. I tak na początek nowe fundusze dostaną jakąś populację ubezpieczonych, bo musimy stworzyć pewien stan wyjściowy. Następnym krokiem będzie decyzja ubezpieczonego o wyborze funduszu. Pacjent będzie mógł zostać w funduszu, do którego został przydzielony terytorialnie lub przepisać się do innego - jego zdaniem - lepszego ubezpieczyciela. Reformując system nie możemy jednak dopuścić do sytuacji, jaka miała miejsce w czasie funkcjonowania kas chorych, czyli zróżnicowania sposobu kontraktacji świadczeń i zróżnicowania ich dostępności dla pacjentów. Kiedy świadczenia medyczne kontraktowały kasy chorych, pacjenci z różnych regionów Polski mieli dostęp do różnych świadczeń - na przykład na Mazowszu można było w ramach ubezpieczenia mieć dostęp do innego zakresu świadczeń specjalistycznych niż na Pomorzu, bo mazowiecka kasa kontraktowała szerszy niż gdzie indziej zakres świadczeń.

Nowe fundusze będą musiały zapewnić pacjentom podobny standard usług medycznych...

- Musimy zachować pewne elementy scentralizowanego systemu, które zapewniają ubezpieczonym taki sam katalog świadczeń medycznych niezależnie od przynależności do funduszu. Najważniejsze jest zachowanie pewnej spoistości systemu kontraktowania świadczeń zdrowotnych. Przewiduję, że w przyszłości fundusze będąc publicznymi płatnikami będą kontraktowały pewien zakres świadczeń – nazwaliśmy je wstępnie świadczeniami koordynowanymi – identycznie w skali całego kraju. Fundusze będą mogły płacić różne ceny za świadczenia koordynowane, ale standard wykonania i zakres tych świadczeń musi być identyczny. Na przykład hospitalizacja pacjenta ze złamaną ręką będzie wyglądała tak samo na Pomorzu, jak i w pozostałych regionach kraju. Polem dla konkurencji pomiędzy funduszami będą tzw. świadczenia niekoordynowane. Na początku pula tych świadczeń nie będzie szeroka, jednak z czasem z pewnością się zwiększy.

O tym się mówi
  • Zdrowie. Zmiany, ale jakie?
    Mimo że media piszą o karuzeli stanowisk w resorcie zdrowia i NFZ, jest kilka takich, na których zmian nie było, czego premier (oraz jego otoczenie) nie rozumie i – co więcej – tych zmian się domaga.
  • Ile szpitali potrzebujemy w Polsce?
    Żaden szpital nie zostanie zamknięty. Ale co to w zasadzie znaczy „szpital” i czy brak zagrożenia likwidacją oznacza brak zmian?
  • Pozorny sprzeciw
    Ministerstwo nauki tworzy grunt pod umożliwienie kontynuowania kształcenia przyszłych lekarzy w szkołach, które nie mają wymaganego zaplecza dydaktycznego – uważają przedstawiciele samorządu lekarskiego.