Na jesieni 2008 roku urzędnicy z NFZ musieli podjąć trudną decyzję - jedną z wielu. Z powodu kryzysu w kasie funduszu było coraz mniej pieniędzy ze składek i trzeba było decydować, który z projektów drogich programów lekowych wprowadzić w życie. Wybór ostatecznie zawężono do jednej z dwóch terapii - leku na wysiękową postać zwyrodnienia plamki żółtej związanego z wiekiem (tzw. AMD) albo nowego preparatu na leczenie raka nerki.
- Zabrakło pieniędzy, wybraliśmy nerkę - mówi dr Barbara Wójcik-Klikiewicz, dyrektor Departamentu Gospodarki Lekami w NFZ. - Priorytetem była onkologia. Ślepota albo życie: to nie była prosta decyzja.