Podobno minister zdrowia chce zwolnić szefa NFZ i zlikwidować Centralę Funduszu. Czy aby na pewno? Przecież prezes Paszkiewicz idealnie spełnia rolę "chłopca do bicia". Co złego w działaniu sektora opieki zdrowotnej, to jego wina, a dobrotliwa Pani minister musi grozić mu palcem i naprawiać poczynione przez niego szkody, niczym "dobry" car karzący "złego" urzędnika. W ten sposób wiecznie można zrzucać winę za niewydolność systemu na biurokrację i złośliwych "urzędasów", zbijając jednocześnie swój kapitał polityczny.