11 sierpnia mija 1000 dni od daty zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska. Może nie warto byłoby o tym wspominać, gdyby nie szczególne zamiłowanie tego rządu do celebrowania kolejnych jubileuszy swego trwania u władzy (100 dni, 500 dni, 2 lata). I gdyby nie fakt, że 26 czerwca ówczesny Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski na Konwencji Krajowej Platformy Obywatelskiej zaapelował o 500 dni spokoju między wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi, żeby pokazać, że zgoda buduje. Ten zegar już tyka...
Pokuśmy się o próbę podsumowania rządów PO-PSL w sferze opieki zdrowotnej. Nie ma sensu już pastwić się nad programami tych partii i deklaracjami wyborczymi. Wystarczy przypomnieć obietnice wyrażone w expose premiera oraz zapowiedzi zawarte w dokumentach podsumowujących owe 100 i 500 dni rządu, a wreszcie te z końca ubiegłego roku. Zapowiedzi było niemało, choć Tusk mówił, że "w dziele reformy systemu padnie mało słów, natomiast szybko zapadną decyzje".