Czeski film, czyli polska polityka lekowa

30.12.2011
Renata Górna
OPZZ
Od kilku dni tematem numer jeden w Polsce jest zmiana listy leków refundowanych oraz jej skutki dla pacjentów. Nie należy się dziwić, temat jest ważny, dotyczy nie tylko wrażliwej społecznie sfery życia, ale bezpośrednio każdego z nas.

Przysłuchując się debacie publicznej oraz argumentacji padającej z wielu stron, począwszy od ministra zdrowia poprzez środowiska medyczne, producentów leków i wreszcie pacjentów, trudno nie odnieść wrażenia "szumu informacyjnego" i wielowątkowości ważnych problemów, wśród których ginie istota związana z kształtem listy leków i trybem jej wprowadzenia.

Warto byłoby podjąć próbę, choćby częściowego uporządkowania tej debaty i przypomnieć niektóre znaczące fakty związane z tzw. ustawą refundacyjną, mające wpływ na obecny kształt listy.

O tym się mówi
  • MZ i NFZ chcą wspierać procesy konsolidacji szpitali
    Ma to być remedium na problemy szpitalnictwa i – obok odwracania piramidy świadczeń – kluczowy element zmian systemowych. Minister zdrowia zapowiedziała, że rozmowy z przedstawicielami samorządów, o których wspominała już w marcu, ruszą lada chwila.
  • Na rozmowy o systemie nie ma miejsca i czasu
    MZ nie potrafi załatwić tak błahej systemowo sprawy, jak uwolnienie od kary lekarzy ukaranych za tzw. nienależną refundację preparatu mlekozastępczego. Jak mamy uwierzyć, że możliwe będą jakiekolwiek decyzje systemowe? – pyta Łukasz Jankowski, prezes NRL.
  • Zdrowie. Zmiany, ale jakie?
    Mimo że media piszą o karuzeli stanowisk w resorcie zdrowia i NFZ, jest kilka takich, na których zmian nie było, czego premier (oraz jego otoczenie) nie rozumie i – co więcej – tych zmian się domaga.