NFZ zdradza pomysł na przesunięcie pacjentów ze szpitali do przychodni i poradni, a także ukrócenie praktyki niepotrzebnych hospitalizacji lżej chorych - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Jeśli szpital wykona zabieg, który mógłby zostać przeprowadzony w przychodni, to otrzyma za niego tyle samo pieniędzy, ile otrzymałaby przychodnia. Wtedy "szpital trzy razy się zastanowi, nim zatrzyma pacjenta" – mówią "DGP" urzędnicy NFZ. Wskazują oni, że placówki nieraz przetrzymują osoby, którym można wykonać zabieg albo podać leki w ciągu jednego dnia. Skargi pacjentów na takie praktyki trafiają do Rzecznika Praw Pacjenta. Źródłem problemu jest to, że na samym podaniu leków szpital nie zarabia, a na przyjęciu pacjenta na jedną dobę już tak.