Maciej Müller: Postulatem protestu lekarzy ma być płaca minimalna za jeden etat w wysokości trzech średnich krajowych. Płaca minimalna to postulat kojarzący się z socjalizmem. Czy nie kłóci się z Pana przekonaniami wolnorynkowymi?
Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL: Oczywiście że się kłóci. Ale pasuje do systemu opieki zdrowotnej w Polsce, a nawet jest jego koniecznym uzupełnieniem. Bo w tym systemie finansowanie ochrony zdrowia jest regulowane w sposób administracyjny. Polega to nie tylko na tym, że o wysokości składki na NFZ decydują politycy, ale również na tym, że ceny za świadczenia zdrowotne i limity świadczeń ustalane są przez urzędnika Funduszu. Tak więc naturalnym uzupełnieniem tego systemu powinno być ustalenie kosztów, jakie na dany produkt się składają. Jeżeli ich nie ustalimy, a wyceny będą brane z powietrza, to ceny mogą łatwo stać się zbyt niskie w stosunku do kosztów. I wszystkie zakłady - w tym przypadku szpitale - zbankrutują. Tak właśnie dzieje się obecnie.