W ciągu kilku ostatnich miesięcy ministerstwo zdrowia i NFZ przygotowywały grunt dla swoich nowych pomysłów z serii "jak oskubać pacjentów i lekarzy", by dostać premię za rzekome oszczędności budżetowe.
Najpierw wszyscy dowiedzieli się, że dzieci w Polsce nie mają opieki i trzeba zasilić szeregi kadr POZ poprzez wykształcenie większej ilości pediatrów i internistów. Dlaczego Ministerstwo Zdrowia nie dąży do zwiększenia liczby lekarzy rodzinnych, choć jest do tego zobowiązane przez dyrektywy UE? Nie wiadomo. Wiadomo, że w myśl zasady "dziel i rządź" próbowano skłócić ze sobą środowisko lekarskie. A przy okazji wykazać się kolejną pseudoreformą systemu ochrony zdrowia.